Paradoks polega na tym, że właśnie w Milanie on gra na takiej pozycji, jaką sam najbardziej lubi i gdzie według niego się najlepiej czuje. Tyle tylko, że chyba każdy widzi, że znacznie lepiej wypada bardziej z przodu.
Faktycznie można by zaryzykować ustawienie Muntariego z tyłu z De Jongiem, a Montolivo przestawić bliżej bramki.
Jak wróci Muntari to pewnie Montolivo zostanie przesunięty do przodu. Spokojnie...
A Ghańczyk mam nadzieję wskoczy od razu do podstawowej jedenastki, z dwojga złego jest lepszy od Flaminiego i Ambrosiniego.
Wtedy z De Jongiem mógłby tworzyć niezłą zaporę defensywną, a Montolivo mógłby ze spokojem grać sobie z przodu.
Tylko w takiej sytuacji trzeba się zastanowić co zrobić z Boatengiem...