MILAN W PÓŁFINALE PUCHARU WŁOCH!
"Moment wspaniałego debiutu w Europie wydaje się odległym wspomnieniem. Błyskawiczny wzrost, a następnie powolny upadek. Malick Thiaw pokazał kibicom Rossonerich swoją osobowość podczas podwójnego pojedynku z Tottenhamem w 2023 roku, który przywrócił Milan do grona ośmiu najlepszych drużyn w Europie po jedenastu latach oczekiwania. Wielu kibicom te właśnie spotkania zapadły w pamięć. Wraz z upływem czasu, poczynania 23-letniego Niemca to zjazd po równi pochyłej, aż do momentu ostatniej soboty i debiutu nowego Milanu pod wodzą Paulo Fonseki. Malick Thiaw był najgorszym zawodnikiem na boisku" – podsumowuje Michele Antonelli w artykule na LGdS.
Sięgnijmy pamięcią w przeszłość. Thiaw przybył do Milanu latem 2022 roku z Schalke 04. Maldini i Massara, wówczas dyrektor ds. technicznych i dyrektor sportowy klubu wyczuli okazję w niemieckiej drugiej lidze i postanowili sprowadzić defensora do Milanu za ok. 5 mln euro. Na początku Thiaw otrzymał tylko kilka szans (w pierwszej części sezonu rozegrał zaledwie cztery mecze w Serie A), ale zmiana nastąpiła podczas meczu Ligi Mistrzów z Tottenhamem. Niemiec świetnie to wykorzystał i na stałe zagościł w podstawowej jedenastce Milanu. Najpierw w tymczasowej formacji z trójką w obronie, a potem z powrotem w czteroosobowym bloku obronnym z Tomorim u boku. Później przyszło pierwsze powołanie do seniorskiej reprezentacji Niemiec.
Thiaw radzi sobie dobrze. Sezon 2023/2024 rozpoczyna jako podstawowy gracz i przeplata dobre występy z takimi sobie. Punkt zwrotny przychodzi wraz z kontuzją mięśniową, której doznał na San Siro w meczu z Borussią Dortmund (28 listopada 2023 r.). Problem ze ścięgnem podkolanowym i wykluczenie z gry na dwa i pół miesiąca. Po powrocie na boisko, w połowie lutego, coś się zmienia. Milan tracił gola za golem, a skuteczność Niemca w dalszym ciągu spadała. Thiaw dalej jest zawodnikiem rozpoczynającym mecz, ale Milan nie ma już nic do wygrania. Miało to oczywisty wpływ na występ poszczególnych zawodników, które czasami pozostawiały wiele do życzenia... Pojawiają się zmiany w hierarchiach i plotki transferowe. Przybywa Pavlović, którego zadaniem będzie wzmocnienie linii obrony, a Milan rozważa sprzedaż Thiawa, biorąc pod uwagę zainteresowanie Newcastle. Później następuje dobrze znana historia: w sobotę Fonseca wystawia Thiawa w podstawowym składzie. Kończy mecz z samobójczym trafieniem i ma udział w stracie drugiego gola – jego występ należy bezsprzecznie zapomnieć. Póki co jest najsłabszym ogniwem zespołu. Aby odkupić winy, potrzebny będzie zdecydowany ruch, punkt zwrotny i powrót do pamiętnego wieczoru Ligi Mistrzów, który dziś wydaje się już tylko wspomnieniem...
Kląłem w żywy kamień co on odpierdzielił...
Lewa noga i wyjazd a nie jakieś przekładanie na linii bramkowej... Sam się zaorał xD
Co do Thiawa jednak to można się pokusić o podsumowanie. Tak samo jak w przypadku Kalulu. Słaby mecz z Torino to nie był jednorazowy wypadek przy pracy, a ciągłość - on od roku gra źle lub bardzo źle. Kalulu podobnie. Ostatni dobry mecz zagrał chyba w sezonie mistrzowskim, potem sobie już żadnego dobrego w jego wykonaniu nie przypominam. Zupełnie inaczej jest z Tomorim, który fenomenalne mecze, gdzie gra po profesorsku, przeplata z kompletnymi paździerzami. Gdyby Anglik ustabilizował formę, to byłby jednym z najlepszych stoperów we Włoszech, a pewnie i w Europie, bo talentu mu nie brakuje na pewno.
Osobiście pozbyłbym się jednego z dwójki Thiaw-Kalulu (dużo chętniej Niemca, bo bardziej jednowymiarowy, a Francuz przynajmniej dwie pozycje obskoczy), podstawowy duet stoperów bym uczynił z Tomoriego i Pavlovicia, a do tego wziąłbym za darmo Hummelsa lub Hermoso (chyba nadal są bez klubów), by nasi stoperzy mieli się od kogo uczyć futbolu na najwyższym poziomie.