SS LAZIO – AC MILAN 2:2
Milan nadal bez zwycięstwa w Serie A...
Napastnik za 50 milionów. Prawy obrońca. Ofensywny skrzydłowy, zdolny do poświęceń. A co by było, gdyby największym brakiem w składzie Milanu był lider? Charyzmatyczny zawodnik, dla którego ważne są wartości, który rozmawia ze swoimi kolegami z drużyny, egzekwuje zasady i mówi właściwe zdanie we właściwym czasie – nad tym zastanawia się Luca Bianchin na łamach LGdS.
Milan ma tak szlachetną przeszłość na wszystkich poziomach, że zawsze kończy się to na porównaniach z Baresim, Maldinim, Tassottim, Costacurtą, Gullitem, Ancelottim i... wystarczy! Można zrozumieć, że takie porównania są pozbawione sensu. Milan, dwukrotny mistrz Europy z Ancelottim, nadal miał w składzie Maldiniego i Costacurtę, a także Nestę, Seedorfa, Gattuso, Ambrosiniego, Kaladze i innych mistrzów. Porównania z ostatnimi 15 latami mają większy sens. W Milanie, który zdobył Scudetto pod wodzą Allegriego, grali Gattuso, Seedorf, Nesta, van Bommel, Ambrosini, Ibrahimović, Thiago Silva, Abbiati, Flamini, Bonera, Zambrotta, a także Pirlo. Scudetto z numerem 19 to z kolei filary zespołu w postaci Ibry, Kjæra i Giroud.
Dwóch z tej trójki już w Milanie nie ma, a trzeci pełni funkcję menadżera, dlatego przywództwo w klubie nadal wymaga odbudowy. Patrząc na szatnię można stwierdzić, że Maignan jest liderem, choć ma specyficzny charakter: bardzo skupiony na swojej pracy, charyzmatyczny, ale też ostry, niełatwy w zarządzaniu. Tomori jest punktem odniesienia: dużo mówi, motywuje, daje się go usłyszeć, ale nie ma autorytetu charakterystycznego dla wielkich środkowych obrońców Milanu, od Baresiego po Maldiniego i Nestę. Inni? Calabria jest kapitanem, ale obecnie nie przeżywa najlepszego czasu. Florenzi jest ważny dla stworzenia spokojnej atmosfery, ale niestety będzie pauzował przez długi czas. Pulisic jest inteligentny i poważany, ale przybył do klubu zaledwie rok temu. Najważniejszą osobą w kadrze można zostać Álvaro Morata, który zadomowił się w szatniach Hiszpanii, Realu Madryt, Juve, Atlético, Chelsea i właśnie zdobył mistrzostwo Europy jako kapitan. To nie przypadek, że już po pierwszym meczu przemówił jako lider: "Musimy mentalnie zrobić krok dalej. Musimy ciężko pracować, popełniać mniej fauli i stać się silniejszym zespołem".
Theo i Leão? Trzeba jeszcze nad tym popracować, a przerwa na cooling break strasznie skomplikowała ostatnie dni. Reakcja Theo i Leão jest uderzająca, ponieważ w wieku 26 i 25 lat mieliby odpowiedni wiek i doświadczenie w Milanie, aby zostać liderami grupy, a zamiast tego to oni znajdują się w centrum problemów.
Liderem z reguły powinien być doświadczony gracz który wiele zobaczył i przeżył a my takich właśnie graczy nie mamy.
My od odejścia "senatorów" nie mieliśmy lidera...
Były jakieś podchody... ale wszystko co mogłoby zostać liderem odeszło...
Nie te czasy na liderowanie, brzydko mówiąc teraz liczy się "odjebanie" meczu w weekend, trening w tygodniu i wpływ na konto...
Nie widzę piłkarzy pokroju Gattuso gotowych do umierania za te barwy...
Mamy zbieraninę miałkich facetów. Przykre ale prawdziwe :(
Liderów to najpierw trzeba mieć w strukturach i w sztabie. Wtedy można ich tworzyć na boisku.
Widzę, że obecnie stawiasz na typ lidera w stylu Ibry :)
Romagnoli to kolejny piłkarz, którego oddaliśmy za darmo. Był charyzmatyczny i jak trzeba było to brał odpowiedzialność na swoje Barki jak choćby podczas meczu z Udine, gdzie w doliczonym czasie załadował bramkę dającą nam wygraną. Gdyby on wtedy nie strzelił, to reszta pewnie do tej pory klepałaby piłkę w polu karnym.
Dlatego musimy kreować liderów, bo wszystkich się pozbyliśmy i na nasz sztab i zarząd bym tu nie liczył :)
MilanHomer
Taką zgraję może ogarnąć tylko bałkański zakapior :D
Ile można płakać za czymś tak normalnym jak koniec kontraktu piłkarza.
Leao to lichy charakter, ucisza Curva Sud, wdaje się w przepychanki na X. Do tego nigdy nie dawał przykładu zaangażowaniem na boisku.
Theo to gość z charakterem, ale zbyt gorąca głowa, łapie głupie kartki, czasem nie dojeżdza przy większej presji.
Aż prosiło się w to mercato o ściągnięcie jakiegoś doświadczanego mistrza jak choćby Hummels, ale nasi geniusze mercato woleli całe lato uganiać się za wyśmiewanym w Anglii Emersonem.
Trzeba liczyć, że tą rolę przejmie Morata, który wydaję się mentalnie gotowy, żeby przewodzić kadrze Milanu. Jednak w klubie jest bardzo krótko i nie wiadomo czy cała ekipa za nim pójdzie.
Milan nie ma lidera i nie ma kręgosłupa. Na wszystkich szczeblach. Zarząd, trener i drużyna. Dlatego że to jest coś więcej niż cyferki w Excelu.
Pytam, bo właśnie kupili Rade Krunicia:)
Właśnie media wymyślały nazwiska napastników od Zirkzee po Sesko, Gyokeresa i wszyscy pisali o 50 mln, nasi guru tylko mówili o napastniku.
Ndicka, Mancini, Hermoso, Hummels. Gdybym miał do wyboru ich czwórkę stoperów i naszą. To zdecydowanie wole Rzymską. Taki Thiaw czy Gabbia. To nie mają podjazdu do Hummelsa czy Hermoso.
Można wiele psioczyć na Maldiniego i Piolego, ale ci faceci trzymali całą szatnię i kiedy nie zawsze coś szło po myśli, to piłkarze jednak walczyli za te barwy, teraz czegoś takiego nie widać. Mam nadzieję, że szybko wyjdą na prostą i zaczną punktować - nieważne czy z nowym trenerem, czy z obecnym.
Morata liderem błagam , przecież ten człowiek nawet w 10% nie identyfikuje się z Milanem ,zwykły najemnik.
Teraz widzę jak mocno odbija się zwolnienie Maldiniego ,jak ważną rolę pełnił scalając tych piłkarzy ,dawał spokój.
Teraz mamy Stańczyka Ibre!
Co tu się dzieje w takim klubie 2 lata po mistrzostwie maskara.
Tomori to nie ma walorów na lidera defensywny a co dopiero mówić o liderowniu całej drużynie. SO mamy zwyczajnie łatamy co sezon bez wyraźnego, długofalowego lidera. Pavlovic jest ok ale z niego dowódcy linii obronnej też nie będzie.
Zaczynając od Cardinale, poprzez Theo i Leao ,konczac na Ibrze.
Jeszcze trochę i obrzydzą nam Milan całkowicie.
Niestety najmocniejszą stroną zarządu jest liczenie kasy i lanie wody. Do zbudowania zwycięskiej drużyny to nie wystarczy.
Przesłanie zarządu jest takie, że kupili zawodników, którzy "bardzo chcieli" do nas dołączyć. Co się dziwić jak Emerson dostał podwojenie pensji z najdroższej ligi świata...
Wśród bramkarzy brak takiego piłkarza. Fajnie, że Maignan czasem krzyknie Let's go Milan ... ale czy on sprawia, że czuje się dumę z powodu posiadania takiego piłkarza ?
Obrońcy, niegdyś symbol Milanu a obecnie ? Calabria, niby wychowanek, niby kapitan, ale nie oszukujmy się, większość z nas uważa go za conajwyżej "solidnego" zmiennika, a nie materiał na idola / lidera. Theo, wiecznie arogancki, z butą wypisaną na twarzy, dla mnie to nie lider, a po prostu super zawodnik gdy jest w formie. Tomori... nawet nie wiem jak można go wspominać w temacie lider / idol.
Pomoc i napastnicy, tez nie powalają, myślałem swego czasu, że Bennacer będzie takim naszym "pupilem", lecz to co się ostatnio dzieje, nie świadczy ani dobrze o nim, a tym bardziej o Milanie.
Może ktoś myśleć, nad Leao, ale czy on oprócz gadania w wywiadach dał nam powód do zachwytów nad postawą w czasie spotkań ? Nie chodzi mi o szybkość, drybling, bramki, tylko o typowe zachowanie adekwatne do sytuacji klubu, sytuacji w danym spotkaniu ? Myslisz Leao, widzisz uśmiech jak jest dobrze, i ponurą minę jak jest źle.
Kiedyś można było z dumą wymieniać jednym tchem piłkarzy, którzy sprawiali, że kibic identyfikuje się z piłkarzem, a sam piłkarz z klubem. Pomijając topowe legendy, typu Maldini, Baressi, Costacurta. Mówiłeś Seedorf, Inzaghi, Gattuso, czy nawet Kaka już po transferze do Realu, każdy wiedział, że jesteś również kibicem Milanu.
Mydli się wszędzie oczy, mówiąc, że Milan nadal jest marką, która elektryzuje piłkarzy... może i tak, tylko jakiego kalibru ? Tacy jak Morata, gdzie 99% z nas wolałoby kogoś innego, lub tacy, którzy nie powinni tu trafić w ogóle. Niestety to pokłosie, zanidbań Włochów jako federacji (infrastruktura, życie latami 80 i 90) oraz obecnego właścicela, który myśli, że tabelkami wygrywa się spotkania.
Po mistrzowie byłem pełen nadzieji "na lepsze jutro", obecnie z mistrzowskiej drużyny walczącej jeden za drugiego, mamy Tomorich, dziwiących się że sędzia gwizda jego idiotyczne błędy, Theo i Leao, którzy "nie muszą się chłodzić" ale idą po wodę, żeby się schłodzić tylko nie tam gdzie powinni. Calabrie, który udaje kapitana, którego de facto nikt raczej nie słucha. Oraz trenera, który po 3 kolejkach, straconych 6 bramkach i zdobytych 2 punktach, mówi że musimy wrócić do tego co było w precampionato gdzie wygraliśmy spotkania, grając głownie z młodzikami / zmiennikami, tracąc również wiele bramek ...
Tutaj jest potrzebne aby właścicielowi i dyrektorom wyrosło cojones, potem możemy wymagać tego od piłkarzy, którzy tu grają. O owłosieniu jeszcze nie ma co rozmawiać, bo chłopcy muszą najpierw dorosnąć aby zachowywać się jak mężczyzna i zostać liderem / idolem.
W Tottenhamie kibice potrafili go docenić, nawet przyśpiewki się na swoją cześć doczekał.
https://www.youtube.com/watch?v=ueFMAmmORlc
Ibra niewątpliwie był liderem i charyzmatyczną postacią, ale przypuszczam że wątpię, aby dalej mógł pełnić tę funkcję nie biegając po boisku :P
Theo i Leão mają zadatki na liderów pod względem klasy sportowej i pozycji w zespole, ale nie dojechali z formą na początek sezonu i na tym powinni skoncentrować się w pierwszej kolejności.
Calabria? Na pewno dobrze mieć go w zespole, ale to raczej solidny ligowiec, niż wielki piłkarz; gdyby wrócił do najlepszej formy z czasów Piolego, to może coś by z tego było, ale na razie nic na to nie wskazuje.
Myślę, że z czasem doczekamy się liderów w poszczególnych formacjach, ale nie będzie jakiejś jednej postaci "głównodowodzące", a przynajmniej na tym etapie sezonu nie widzę odpowiedniego kandydata.