AC MILAN – CRVENA ZVEZDA 2:1
Przed spotkaniem derbowym La Gazzetta dello Sport postanowiła przeprowadzić wywiad z Demetrio Albertinim – żywą legendą Rossonerich, która rozegrała dla Milanu 406 meczów, zdobywając łącznie 13 tytułów dla swojego klubu. Między innymi zgarnęła pięć razy scudetto i trzy tytuły triumfatora Ligi Mistrzów. Albertini w barwach Rossonerich wygrał niemal wszystko, co było do wygrania oprócz... Coppa Italia. Dziś postanowił się wypowiedzieć na temat pierwszych derbów Mediolanu w tym sezonie.
Jakiego meczu się spodziewasz?
"Derby to kolejny mecz o trzy punkty jak wszystkie inne. Bądźmy jednak szczerzy; te mecze mają szczególną wartość. Rozgrywałem derby w czterech różnych miastach (m.in. w Rzymie, Madrycie i Barcelonie), ale dla mnie prawdziwe derby to te w Mediolanie. Dorastałem w Mediolanie jako kibic Rossonerich, a wyzwanie rzucone Interowi zawsze miało szczególny urok".
Inter jest faworytem?
"Tak, bez wątpienia"
Co takiego mają Nerazzurri, czego nie mają Rossoneri?
"Wzrosła ich świadomość dzięki pracy i wzajemnemu zrozumieniu. Inter sprawia wrażenie bardzo spójnego, co wynika nie tylko z taktyki i wartości technicznej, ale także z atmosfery panującej w szatni".
A co powiesz o Milanie?
"Wyniki są odzwierciedleniem tego, co widzieliśmy na boisku: nie było ani jednego meczu, w którym zasłużyliśmy na zwycięstwo i nie wygraliśmy ich".
Czy derby mogą być punktem zwrotnym dla Milanu?
"Kibice Milanu czekają na nie z niepokojem w świetle tego, co widzieliśmy do tej pory. Dla piłkarzy Fonseki jest to jednak okazja do zademonstrowania swojej wartości i odwrócenia tendencji spadkowej".
Kto może być decydujący dla Interu w tym spotkaniu?
"Martwi mnie Lautaro: będzie chciał zrehabilitować się przeciwko Milanowi, aby »zrestartować« swój sezon".
A dla Milanu?
"Może Leão, na którego czekaliśmy od jakiegoś czasu, jeśli chodzi o ciągłość formy. Nikt nie wątpi w jego zalety, ale jego występy są zbyt niekonsekwentne. Miejmy nadzieję, że derby będą meczem „na plus”, a nie „na minus” dla tego piłkarza. Nie prosimy go, by dźwigał drużynę na swoich barkach lub był samodzielnym liderem, ale by po prostu robił różnicę na boisku”.
Fonseca był pewny siebie na konferencji prasowej. Liczysz na zmianę obrazu gry Rossonerich w tym meczu?
"Potrzeba czasu, aby praca nowego trenera zaczęła przynosić korzyści. Szczególnie kiedy gra w piłkę nożną, tak różną od tej, którą grał jego poprzednik. Jednak widząc duchy zawodników Milanu na boisku, mam pewne wątpliwości. Miejmy nadzieję, że sytuacja zmieni się w derbach".
Inter tymczasem najwyraźniej gra z sercem i zaangażowaniem...
"I pomyśleć, że kiedy zastąpił Conte, ludzie mówili, że Simone nie był zwycięzcą... To była dla niego ważna podróż. Zbudował drużynę, która z czasem się skonsolidowała. Inter może popełnić błąd w meczu, ale bez wątpienia są silni".
Ale rozumiem, że jesteś optymistą?
"Zawsze jest nadzieja: jako kibic myślę, że obecni zawodnicy nie chcą być zapamiętani jako ci, którzy przegrali siódme derby z rzędu i zapisali się negatywnie w historii..."
Podoba ci się Ibra w nowej roli?
"Teraz rozumiem jego rolę. Wziął na siebie odpowiedzialność, a dzięki swojej osobowości może mieć wpływ na rzeczy także poza boiskiem"
Które z rozegranych derbów cenisz najbardziej?
"Z pewnością moje pierwsze, które oglądałem jako dziecko, kiedy miałem dziesięć lat. Kolejne, to te wygrane 5:0 w 1998 roku, w których byłem zły, ponieważ nie strzeliliśmy gola na 6:0. Pamiętam również doskonale mecz rewanżowy w sezonie 1992-93: Inter chciał wygrać to spotkanie, ale gol na 1:1 autorstwa Gullita pozwolił nam zdobyć scudetto".
dzisiaj gromimy Inter innowacyjną taktyką 2-0-8
Lazio prowadzi 2:1 i ma przyszłoroczną LM w kieszeni.