Obecnie to my musimy się martwić o siebie, a nie o stare rekordy. Wczoraj byłem za Interem tylko i wyłącznie dlatego że nie lubię, jak sędzia ingeruje w mecz w postaci bramek.
I bądź szczerzy, jakby oni pobili rekord to byłby to po prostu skandal, zdobyty tylko i wyłącznie dzięki błędom sędziowskim.
Dalej, w obecnym footballu to naprawdę wszystko jest możliwe. Równie dobrze możemy spaść z ligi, jak i nadgonić czołówkę i zająć pierwsze miejsce na koniec sezonu. Oczywiście wiem że porównywanie Serie A i Ekstraklasy niektórych przyprawi o atak śmiechu, ale chyba przykład zespołu Śląska Wrocław z przed dwóch lat pokazał że nie trzeba mieć nie wiadomo jakich piłkarzy żeby ze spadkowicza zrobić vice-mistrza kraju i ja się ogólnie z tą tezą zgadzam.
Już dawno ta seria powinna być przerwana. No cóż, przynajmniej nie wyprzedzili Milanu ;)
0
Eravierostatnio aktywny: Więcej niż 7 miesięcy temu, 2024-10-15
4 listopada 2012, 14:42
Przy takiej grze Juve nawet seria 15 zwycięstw może nam nie dać pierwszego miejsca, a na pewno takiej nie zanotujemy. Jeśli już to na razie bym się zajmował ostatnim miejsce na podium, do którego nam trochę bliżej. Dzisiaj trzymamy kciuki za Torino i może remisy w meczach Lazio i Fiorentiny. Parma już swój mecz przegrała. Najważniejsze to wygrywać, a wtedy miejsce w tabeli będzie się sukcesywnie poprawiać.
Ale co wy się martwicie o Juve czy Inter - wszak oni nie są obecnie naszym kłopotem. Niech sobie walczą, kąsają, ranią się niemiłosiernie - przynajmniej będzie pożytek dla Serie A.
My musimy myśleć o sobie - najpierw awansować na miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach, potem się tam utrzymać, następnie pierwsza trójka, utrzymanie się tam. A jak forma dopisze, to może coś więcej. Ale po takim początku sezonu, zakończenie na miejscach 1-3 i tak będzie ogromnym sukcesem.
Kacapa7ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-06-15
4 listopada 2012, 11:50
Ja już dawno zapomniałem o drugim miejscu w tabeli. Zajęcie miejsca, która da nam eliminację do LM to jest szczytem marzeń, jednak patrząc na najbliższy terminarz póki co nie wierzę w taki scenariusz.
Cieszy mnie ogromnie zwycięstwo Interu, a raczej porażka Juventusu, byłbym wściekły, gdyby udało im się pobić rekord Milanu i to z ogromną pomocą sędziego :)
No właściwie to ja też nie wiem czy jest się z czego cieszyć. Rekord rekordem, a to, że inter nawiązał walkę z Juventusem tylko motywująco wpłynie na oba zespoły.
Sam nie wiem czy się cieszyć czy nie. Z jednej strony cieszy słabość Juve a z drugiej martwi, że nawet szansa na drugie miejsce w sezonie bardzo się nam oddala (to takie bardzo pozytywne myślenie:) ) Inter tak naprawdę zagrał pierwszy dobry mecz w tym sezonie, który mógłby świadczyć, że mają jakąkolwiek szansę na pierwszą trójkę. Wcześniejsze wygrane gorszej części Mediolanu w głównej mierze były do tej pory dziełem szczęśliwego zbiegu okoliczności. A tu proszę... taki występ i to z Juve...