Do końca sezonu, czyli ewentualnego wykupienia Bojana, jeszcze daleka droga - nie ma co więc teraz oceniać i wyrokować, czy powinniśmy to zrobić czy nie. Czas i boisko same zdecydują...
Gol,
przecież właśnie o to chodzi, że grał mało. Z Palermo i teraz z Chievo zagrał bardzo dobre mecze, ale wcześniej zdecydowanie zawodził, może jedno udane zagranie na 15 zepsutych piłek. Teraz jednak wyraźnie się poprawił, może łapie rytm, może zaczyna się lepiej rozumieć z kolegami, może jeszcze jakieś inne powody. Zobaczymy, czy nadal będzie robił takie postępy. Liczę na to, bo w jego talent nie wątpię.
PS: Już nie wspomnę że Bojan zagrał do tej pory 361 minut, czyli 4 mecze, zaliczył 2 asysty i strzelił bramkę, nie wspomnę o jego wkładzie w niektóre akcję.
a_gliwa ma rację, poczekajmy. Dotąd Bojan grał słabo, a teraz nagle eksplodował forma. Zobaczymy jak się będzie dalej rozwijał. On nie miał rytmu meczowego, teraz powoli w niego wpada, poza tym lepiej poznaje partnerów. Jestem dobrej mysli.
0
Abyssostatnio aktywny: Więcej niż dwa tygodnie temu, 2025-04-20
4 listopada 2012, 19:23
No zobaczymy na dzisiaj Bojan jest dla Milanu cenny. Czy zostanie? myślę, że tak.
Jeden dobry mecz Bojana a niektórzy już pieją z zachwytu.Poczekajmy do końca sezonu zanim ktokolwiek zdecyduje o jego wykupieniu.Dla przypomnienia wróćmy jak grał w Romie czyli totalną lipe i nie bez powodu Roma się go pozbyła.Niech pogra z ciągłością przynajmniej z dziesięć dobrych meczy a dopiero wtedy można się co najwyżej zastanowić
radson1406ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-11-19
4 listopada 2012, 15:11
Na dzien dzisiejszy wole ogladac w pierwszym skladzie Bojana niz Pato,ktory wprawdzie stara sie bardzo powrocic do przyzwoitej formy ale jakos mu nie wychodzi.Jesli za wiecznie kontuzjowanego Pato wycenialismy zima na 30 baniek to chyba warto zaplacic za Hiszpana kilkanascie milionow Barsie
Bojan przywykł już do Serie A i zaczyna już sobie coraz lepiej poczynać i jeszcze ta forma Szarego, może to będzie jakiś impuls dla Pato, że już nie jest największą nadzieją i w spokoju odbuduje formę, a pod tak dużą presją rzadko kto potrafi spokojnie się rozwijać, najlepszym tego przykładem jest syn Cruyff'a i słynnego Pele.
Nielicznym wyjątkiem w tej kwestii jest nasz wielki Il Capitano Paolo Maldini