AC MILAN – CRVENA ZVEZDA 2:1
AC MILAN – CRVENA ZVEZDA 2:1
![Milan Futuro z pierwszą wygraną w lidze. SPAL pokonane [+SKRÓT]](pic_news/pomeczowa_milan_futuro_2024_2.jpg)
Milan Futuro w czwartkowy wieczór zanotował swoje pierwsze ligowe zwycięstwo. Podopieczni Daniele Bonery pokonali u siebie SPAL 2:1.
Przez pierwsze 25 minut spotkania na boisku rządzili głównie goście. Młodzi Rossoneri notowali stanowczo za dużo strat, ale pod koniec pierwszej połowy, to oni zaczęli dochodzić do głosu.
Po zmianie stron znów to SPAL było groźniejsze i dobrymi interwencjami Futuro musiał ratować Noah Raveyre. W 67. minucie Milan zdobył swoją pierwszą bramkę z gry w tym sezonie. Precyzyjnie sprzed pola karnego uderzył Demirel Hodzić i otworzył wynik spotkania. Goście rzucili się do odrabiania start i dopięli swego w 81. minucie za sprawą bramki Matteo Areny, która padła po błędzie golkipera Futuro. Podrażnieni Rossoneri zapewnili sobie zwycięstwo na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu. Po przedłużonym głową przez Falla wrzucie z autu, gola tą samą częścią ciała zdobył Chaka Traorè. Chwilę później ponownie mógł być remis, ale piłka po strzale Bruscagina trafiła w słupek.
Ostatecznie Milan Futuro zainkasował pierwsze trzy punkty w sezonie. To cenny zastrzyk oczek, który pozwala chłopcom Bonery wyjść ze strefy spadkowej. Mimo wszystko, po sześciu kolejkach mają oni w tabeli jedynie pięć punktów, ale miejmy nadzieję, że ta wygrana będzie punktem zwrotnym dla Rossonerich.
MILAN FUTURO 2:1 SPAL
1:0 Hodzić 67'
1:1 Arena 81'
2:1 Chaka Traorè 85'
MILAN FUTURO (4-2-3-1): Raveyre; Magni, Coubis, Minotti, Bozzolan; Vos (Sia 87'), Sandri; Cuenca (Fall 73'), Zeroli (Hodzić 46'), Liberali (Traorè 73'); Longo (Turco 46').
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Walczyć, trenować, Milan musi panować :)
Ale jak zwykle nikt mnie nie słucha xd
Po doniesieniach medialnych i wypowiedzi Abate, potwierdzam że było to decyzja Ignazio, ale miała też drugie i bardzo ważne dno :)
Edit.
Sprawdziłem - był dzisiaj na ławce w Futuro, na jutro do składu dołączyli Jimenez i Bartesaghi, więc może zmęczenie czy coś :)