BAYER LEVERKUSEN - AC MILAN 1:0
Milan po dwóch kolejkach fazy ligowej Ligi Mistrzów z dorobkiem... 0 pkt
Pierwsza połowa pod dyktando gospodarzy, którzy stwarzali sobie więcej sytuacji bramkowych i tylko brak skuteczności, a także trochę Mike Maignana, sprawiają, że na tablicy wyników bezbramkowy remis. Swoje ataki Bayern zaczął już w 3. minucie, kiedy to Boniface strzelał po dobrej akcji kolegów, ale na szczęście wprost w Maignana. Po chwili golkiper Milanu musiał ponownie interweniować, kiedy głową uderzał jeden z graczy Bayeru. W 18. minucie ponownie swoich szans próbował Boniface, po tym jak chwilę wcześniej przerzucił piłkę nad Tomorim, ale ponownie jego strzał obronił Maignan. W 21. minucie Bayer wyszedł na prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Frimpong, w polu karnym odnalazł się niepilnowany Boniface i z bliska pokonał Maignana. Na szczęście sędzia dopatrzył się pozycji spalonej Frimponga w tej akcji, więc anulował gola. Bayer napierał jednak dalej, ale i Milan zaczął się przebudzać. Dwukrotnie w odstępie kilku minut Leão na lewym skrzydle próbował swoich sił i o ile drybling czy minięcie rywala jeszcze mu się udawało, o tyle dogranie do kolegów zdecydowanie nie funkcjonowało. W 28. minucie swoje trzy grosze do poczynań ofensywnych Bayeru dołożył Grimaldo oddając mocny strzał zza pola karnego. Maignan sparował go do boku, ale tam był już Frimpong, który dobijał, ale na szczęście niecelnie. W 35. minucie ponownie Grimaldo błysnął na lewym skrzydle, niepilnowany w polu karnym zbiegł do linii końcowej i próbował dośrodkowaniem - lobem przerzucić Maignana, ale ten na szczęście wybił piłkę. W 38. minucie zza pola karnego z kolei strzelał Wirtz, ale i z tym uderzeniem poradził sobie Maignan, choć ponownie było groźnie, bo sparował strzał, do którego dopadł Tapsoba, ale dobitka była niecelna. W 39. minucie swój pierwszy celny strzał oddał Milan. Pulisic z lewego skrzydła zbiegł do środka i płaskim strzałem próbował zaskoczyć Hrádeckiego, ten jednak obronił strzał skrzydłowego Milanu. W 41' minucie doszło do kontrowersji, gdyż Tammy Abraham przepychał się sam w polu karnym Bayeru wraz z trzema graczami tej ekipy, gdzie został podcięty przez Tapsobe, który w piłkę nie trafił, sędzia jednak nie zareagował gwizdkiem. Kilka minut później zakończył pierwszą odsłonę.
Milan drugiej odsłony nie zaczął najlepiej. Już w 49. minucie Theo popełnił błąd w wyprowadzeniu piłki na własnej połowie, przez co po chwili Wirtz znalazł się w bardzo dobrej sytuacji do strzelenia gola, ale jego uderzenie obronił Maignan. W odpowiedzi trio Pulisic - Abraham - Reijnders przeprowadziło kombinacyjną akcję na skraju pola karnego Bayeru, jednak ostatecznie nic z niej nie wyszło, bo temu ostatniemu piłka uciekła w ostatniej chwili. W 51. minucie nadeszło nieuchronne, to jest gol dla Bayeru. Bayer popisał się znakomitą akcją, prostopadłe podanie do wbiegającego w pole karne Grimaldo, ten wycofuje piętą to Tapsoby, który oddaje strzał, Maignan paruje do boku, ale tam już jest Boniface, który z najbliższej odległości pakuje piłkę do bramki. To był jednak moment przełomowy, ponieważ Milan wziął się w garść i zaczął częściej atakować. W 56. minucie powinno być 1-1, kiedy to Reijnders urwał się defensorom, nawinął jeszcze jednego z nich po czym ze stojącej piłki mając przed sobą Hrádeckiego uderzył nieprecyzyjnie, co pozwoliło bramkarzowi Bayeru skutecznie interweniować. W 58. minucie Fofana próbował strzału z dystansu, ale uderzenie - o ile widowiskowe, o tyle niecelne. W 60. minucie Boniface wzdłuż linii końcowej poprowadził akcję, próbował zagrać wzdłuż bramki do kolegów, ale nogą piłkę wybił Maignan, ta jednak spadła na 16 metr, skąd bez zastanowienia strzał oddał Grimaldo, ale nad bramką. W 65. minucie ponownie mocnym strzałem popisał się Fofana i tym razem Hrádecky musiał się wykazać. W 73. minucie Morata uderzał głową, po zagraniu Fofany, ale wprost w Hrádeckiego. W 76. minucie Bayer wyprowadził kontrę za sprawą Wirtza, a akcję kończył strzałem Frimpong. Piłka zatrzymała sie na bocznej siatce. W 82. minucie Theo Hernandez pokusił o strzał zza pola karnego, piłka zanotował rykoszet i trafiła w poprzeczkę. Do dobitki doskoczył Morata, ale piłka po strzale głową minęła prawy słupek bramki gospodarzy. W 87. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłkę dostał Loftus-Cheek, ale i jego mocny strzał obronił Hrádecký. W doliczonym czasie najpierw swoją okazję miał Tella, kiedy to jego strzał z lewego narożnika pola karnego minimalnie minął bramkę Maignana, a w odpowiedzi Milan próbował dośrodkowania w pole karne, ale Reijnders nie sięgnął piłki, którą przejął bramkarz Aptekarzy. Sędzia zakończył spotkanie. Milan gonił, ale nie dogonił mistrzów Niemiec. Dobra druga połowa, ale i ta niecała, niestety nie wystarczyła do zdobycia choćby punktu. Zabrakło skuteczności oraz dokładności.
BAYER 04 LEVERKUSEN (3-4-2-1): Hrádecký; Tapsoba, Tah, Hincapié; Frimpong, Xhaka, Garcia (75' Andrich), Grimaldo (79' Belocian); Adli, Wirtz (89' Tella); Boniface (75' Terrier)
Rezerwowi: Kovar, Lomb, Hofmann, Andrich, Terrier, Arthur, Schick, Tella, Mukiele, Palacios, Belocian
AC MILAN 4-2-3-1): Maignan; Emerson, Gabbia, Tomori, T. Hernández; Fofana, Reijnders; Pulisic (79' Chukwueze), Loftus-Cheek, Leão; Abraham (62' Morata)
Rezerwowi: Nava, Torriani, Calabria, Pavlović, Thiaw, Terracciano, Musah, Chukwueze, Okafor, Morata
Bramki: Boniface 51'
Żółte kartki: Garcia 9', Frimpong 74', Morata 84', 90+3' Chukwueze
Arbiter główny: Sandro Schärer (Szwajcaria)
Miejsce: BayArena (Leverkusen)
Dokupić Reijndersowi i Fofanie jakiegoś mocnego defensywnego pomocnika i naprawdę ta formacja może wyglądać porządnie.
No i Emerson to najwolniejszy boczny obronca jakiego widziałem, chłop się rusza jak wóz z węglem.
I nasuwa mi sie jedno pytanie jak bardzo przydaliby sie w Milanie, szczególnie Hakan który pod skrzydłami Inzaghiego jest naprawdę Panem Piłkarzem. U nas na dobra sprawę nie na zawodnika do wykonywania rzutów wolnych oraz karnych. Nie ma kreatora. Reijnerdsa bardzo lubię widać w nim potencjał ale jednak do półki Turka dużo mu brakuje. I wiecie co jest najbardziej przykre ? Że i Hakan i Taremi przyszli do Interu za free. A Milan za Taremiegi musiałby dużo zapłacić w na Hakanie dużo stracili bo nie dość że za niego zapłacili to jeszcze na sprzedaży nic nie zarobili.
A co do meczu Milanu to bardzo szkoda mi tego wyniku, bo nie zasłużyliśmy, liczyłem na remis. Uważam że nasze miejsce i dorobek punktowy w LM jest bardzo krzywdzący ale sezon dopiero sie zaczął a dwie silne drużyny mamy za sobą.
Powiększyli ilość drużyny i widać efekty. 9 goli? 7? 5? Pełno 4. Co to za wyniki? Naprawdę musisz być słaby że nie zmieścić się w pierwsze "24", rywalizując z takimi drużynami.
Milan przegrał dwa mecze i w sumie co z tego. Przyjedzie Slavia, Crvena czy Dinamo. I Milan na jednej nóżce z zamkniętymi oczami wejdzie do kolejnej fazy. Taki mecz z Realem, to w sumie też dla prestiżu. Bo z pozostałych meczy, pewnie uzbierają z 12-15pkt. Co zapewni awans na 110%.
Więc gdzie te wielkie emocje?
Na pohybel tym wszystkim Merkom, Zwayerom i innym szwajcarsko-niemieckim popłuczynom.
I już scenariusz sie szkicuje:-)
Rozwalił przepotężne leverkusen, liverpool, z którym Milan się skompromitował , mocno osłabiona kadra postawiła się Arsenalowi i nie przegrali...
Zobaczcie Napoli i wysmiewanego tu conte po pierwszej kolejce jak mental drużyny zmienił...
My się postawiliśmy interowi, i żeby nie było to pyrrusowe zwyciestwo, jak pioliego przeciw psg, które było wyczynem sezonu nic nie wnosząc in plus do końcowego efektu....
Ty, który bronisz każdą debilna decyzję redbirda, że mam wrażenie, że jesteś kibicem redbird capital, a nie Milanu?
Ty, który 2 lata oglądałeś Milan Pioliego przez różowe okulary i nie widziałeś, że formuła się wyczerpała?
Ty, który jesteś fanbojem furlaniego i hejterem Maldiniego, widzisz origiego i de kaeteleare, a rojala i chukwueze juz niekoniecznie
Ja chce jednego, aby redbird
Make Milan great again... po wyprostowaniu finansow przez elliota
Ty zadowalasz się 40 minutami lepszej gry, jak już leverkusen osiągnęło swój cel....
Taka różnica
Proszę Cię... Można mi wiele zarzucić, ale nie różowe okulary ;) Piolego krytykowałem wielokrotnie, sam optowalem, by już dał sobie z Milanem spokój na długo przed rozstaniem, o Chukwueze napisałem kilka razy, że Milan go przerasta, o Royalu żadnych konkretów, zwyczajnie trzymam kciuki, skoro już u nas jest. Zarząd? Owszem, kibicuję, bo to zarząd Milanu. Czego nie rozumiesz? Różnica polega na tym, że fanboyem Maldiniego nie jestem i nie byłem, bo ma wiele za uszami, tak jak i obecni dyrektorzy. Tego też nie kumasz? Prosta rzecz. To Ty masz klapki na oczach. I choćby nie wiem, jak dobrze Milan Fonseki grał i jak super był zarządzany, to takie typki, jak Ty zawsze będą skamleć. Tacy już jesteście.
Bayer to żaden top zespół
A później zrobić jakimś cudem te 10-12 pkt ze słabszymi. Skończymy gdzieś na 13-15 miejscu i będziemy się szarpać w barażach.
Tylko Leao.
Po raz pierwszy piszę z bólem, że trzeba coś z tym chłopakiem zrobić, bo zwyczajnie chłopak sięgnął pewnej granicy w głowie, i ją w Milanie już chyba nie przekroczy.
Gra w drugiej połowie o wiele lepsza, ale czy to taktyka Leverkusen, którzy się cofnęli i oddali nam pole, czy nasz nacisk, to trudno stwierdzić.
Fofana w drugiej połowie - sztos.
Szkoda straconych setek Rejindersa i Moraty.
Mecz przegrał Fonseca ustawieniem, i zmianami.
Abraham powinien zostać kosztem RLC - w tej drugiej połowie coś mógłby wyczarować, niż w bezbarwnej dla napastnika pierwszej połowie..
Po drugie Leao się nadawał do zmiany, i dziwi brak Okafora w kolejnym meczu. Albo forma Szwajcara na treningach jest jeszcze gorsza, albo jakiś uraz.
Nie rozumiem tego przywiazania, do BEZJAJECZNEGO Leao bez JAJ.
Zaczęło się od posadzenia moraty i gry loftusa i co to dało? Nic
Graliśmy jak sieroty idące na ścięcie i nie ożywił ich nawet alarm w postaci bramki że spalonego....stali i czekali aż bayer strzeli co było pewne....
Jak uderzyli w twarz theo to jakbyśmy mieli kogoś charakternego to po 2 min leżałby wirtz w ten sam sposób....team spirit Ważna rzecz, u nas tego nie ma...
Ewidentny karny, a nikt z naszych nie protestuje o karnego, taka akcja Bayeru powinna być skasowana faulem jak najszybciej i pocisk do sędziego i wymuszenie varu i karnego...
Dna Milanu to mit, bliżej im do genu przegrywow.
Nie ma przywództwa....
FORZA MILAN!!!
Leverkusen szału na mnie dziś nie zrobiło. Śmiem twierdzić że w drugiej połowie byliśmy lepsi i mieliśmy lepsze okazję na gola, ale niestety jak to z nami w LM bywa, presja wiąże zawodnikom Milanu nogi i albo brakuje wykonczenia albo ostatniego podania. Leao dziś fatalny, Chukwu znów słaba zmiana mimo że próbował. Reijnders aktywny ale skasztanił strasznie swoją okazję. Morata jak zwykle gryzl trawę. Najlepiej z naszych Maignan i Fofana. Ten ostatni którego fanem nie byłem bo niczym nie różnil się dla mnie od Meite czy tym podobnych ex zawodników Milanu, gra jednak od 2-3 meczów naprawdę dobrze a i widać uderzyć potrafi. Szkoda straconych punktów. Awans się oddała, ale możeCarlo z Realem podaruja nam punkt i zbijemy resztę i może jeszcze nie będzie wszystko stracone...
Tylko nie wiem czy Portugalczyk robi to źle, czy reszta jest ślepa/nie potrafi podać w tempo na wolne pole.
Leao słabizna dziś, Emerson tragedia, Chukwu drugi Castilejo.
Oprócz tego większość meczu bez dynamiki, podania do tyłu
Ja nie widzę argumentów na wygraną z Bayerem.
Punkty dają za stosunek strzelonych bramek, a nie za lepszą grę - gdyby dziś arbiter był normalny, to wynik na pewno wyglądałby inaczej.
My nie reagujemy na wydarzenia boiskowe i dajemy się robić jak dzieci.
Jakby po karnym skasowali akcje Bayeru i pobiegli do sędziego robić zadymę to baran byłby zmuszony do skorzystania z varu, ale jak grzecznie wszyscy przyjmują do wiadomości skandal to w co drugim meczu w europie sędziowie bezkarnie dymają grzecznych chłopców....
Jeśli główny stwierdzi, że widział daną sytuację, to VAR nie ma prawa interweniować.
A sędziemu to należy się porządny high kick w zęby.
Nie, sędziemu należy się dłuższa przerwa od sędziowania.
Uefa mafia, curva mafia, wszędzie curva mafia...
W drugiej od strzelenia gola przestali nas pressować.
Przestańcie wymyślać koło na nowo, w podejściu Milanu do gry w tych połowach się nic nie zmieniło. Było tak samo mierne, tylko że Bayer, w drugiej połowie po golu, pozwolił nam trochę pograć w piłkę.
Gen frajerstwa dzis kontynuacja
Stali 60 min ni robiąc nic żeby wygrać mecz, jak indk na ścięcie, a jak sobie leverkusen wreszcie strzelił to się okazało,że nie tacy są straszni i spokojnie można było wygrac ten mecz, ale aptekarze mając wynik grali sobie na czas, muły pieprzylismy sytuację, sędzia nie dał karnego, wirtz sam schodził 4 minuty, a sędzia dolicza 4 min, gdzie powinien minimum 8 i finalnie mamy kolejna frajerska przegranaa.....
Przegraliśmy ale bardzo mocno staraliśmy się to zmienić.
Decyzje trenera zrozumiałe i tylko brakowało szczęścia - tylko trochę szczęścia.
Emerson jest najwyżej średni, tyle ode mnie.
Ale faktem jest, że sędzia wypaczył wynik (żółte kartoniki dla zawodników Bayeru - 15 fauli - to trzymał w dupie i po meczu będą je zbiorowo wyciągać, a penalty to on widział jedynie w słowniku).
Załóżmy tę Superligę i uciekajmy z UEFA. Od 2005 roku widziałem mało uczciwych spotkań pod ich egidą.
Natomiast przy 1:0 to my przejęliśmy mecz i tworzyliśmy sytuacje. Niestety skuteczność fatalna a jeszcze gorszy był pan sędzia, którego decyzje dla mnie sa niewytłumaczalne.
Karny na Abrahamie, punch w twarz Theo bez gwizdka !, faul na Chukwueze, faul na Rubenie tuż za polem karnym.. żałosne
W grze zespołu widać jednak pewne mankamenty, których raczej nie da się wyeliminować do zimowego okienka bez zmiany trenera. Tak więc będziemy męczyć się z Loftusem i Memersonem na boisku jeszcze przynajmniej przez 2 miesiące.