PAULO FONSECA: "To był mecz, który mi się podobał najbardziej, odkąd jestem w klubie. Przede wszystkim w drugiej połowie zagraliśmy świetnie, dużo stworzyliśmy, a to nie było łatwe przeciwko takiej ekipie jak Bayer. Jesteśmy smutni i rozczarowani, ale musimy też zachować umiar i przeanalizować nasz występ. Jestem zadowolony, chociaż nie z wyniku, a z odwagi i postawy na boisku. Rzut karny? Dziwi mnie to, że VAR nie interweniował. Nawet nie spojrzeli na tę sytuację. Ja czułem podczas tego meczu, że sędzia nie miał skrupułów, żeby decydować przeciwko nam. Nie lubię rozmawiać o arbitrach, nie chcę, żeby to była wymówka, ale takie rzeczy się czuje. Gra rywala? Myślę, że Bayer gra bardzo dobrze w ataku pozycyjnym. W pierwszej połowie było bardzo ciężko, staraliśmy się zamykać przestrzeń, ale wtedy oni sprawiali nam problemy z naszej prawej strony. Nie było łatwo, ale broniliśmy się dobrze. Lewa strona? W pierwszej połowie więcej problemów było na prawej stronie. To prawda, że ciężko jest, aby Rafa zdążył wesprzeć Theo, gdy idzie kontra, ale myślę, że bardziej dziś cierpiała druga strona".
Druga kwestia która mnie martwi to decyzje personalne, które się zwyczajnie nie bronią. Emerson oraz Loftus-Cheek wyglądają bardzo słabo. Anglik nie pomaga i wygląda na zagubionego na boisku. Jego walory fizyczne są rzadko użyteczne, a braki czysto piłkarskie aż nadto widoczne. Emerson to już w ogóle strzał w stopę. Mam nadzieję, że Calabria jest już w pełni gotowy i od meczu z Fiorentiną wskoczy do podstawowej jedenastki.
Kolejnym słabym punktem wydaje się Tomori. Niewiele zostało ze skały jaką był Fik w sezonie mistrzowskim. Pokusiłbym się o sprawdzenie pary Gabbia - Pavlovic i danie im kilku spotkań na zgranie.
Generalnie bardzo dużo pracy jest do wykonania. Są postępy, ale chyba to jednak wciąż za mało.
Abraham powinien zostać z przodu kosztem RLC, w drugiej połowie było trochę okazji, a taki napastnik moģlby jedną wykorzystać. Poza tym bezproduktywny Leao gra cały mecz, kosztem Okafora, który praktycznie zawsze ma jakąś okazję do strzelenia. Rafa nie miał i nie wykreował żadnej
Karny dla mnie miękki. Mógł podyktować, ale nie musiał. Nie ma co szukać wymówek, bo mogliśmy zremisować, ale ogólnie Bayer był zespołem lepszym, który cofnął się do defensywy i pozwolił nam grać.
Fonseca miał rozwiązać problemy, które pozostały po Piolim czyli, słaba defensywa, stawianie RLC na 10, mało kreatywny atak pozycyjny. Wszystko nadal jest, a dorzucono dodatkowo słabe ogniwo na prawą obronę, którą przeciwnicy jadą w każdym kolejnym meczu.
Szkoda tej główki Moraty pod koniec.
Leao mnie rozczarował, bo w kolejnym meczu jest nijaki, Theo i Puli przynajmniej walczyli, a Rafa jak to on, czekał aż mu wyjdzie magiczny rajd, po którym wszyscy padną na kolana, ale sie nie doczekał.
To jest zawodnik, który może dać najwięcej w naszym zespole, ale często daje najmniej… :-(
Nie miałbym nic przeciwko by zgarnąć za niego sporą sumkę i sprowadzić kogoś klasowego w jego miejsce + prawego obrońcę.
No i do przegadania nasz rodzynek Refael Lią. Przysięgam, że w przyszłe lato, jak przyjdzie jakakolwiek oferta 50+, to chłop powinien polecieć stąd na zbity pysk. No ile my możemy go głaskać, bo dał fajną asystę z Lecce i o matko jedyna co my bez niego zrobimy jak odejdzie. A no poradzimy sobie, znajdzie się ktoś z umiejętnościami, komu będzie się chciało. Przecież ten pionek nawet nie udawał wczoraj, że mu się coś chce, a już jak wychodziliśmy do kontry i wystarczyło, żeby wystartował na obieg i Tammy by go puścił na sam na sam. To on stoi w miejscu i wyszedł z tego kolejny bezsensowny atak pozycyjny. Kiedyś to mu się chociaż w ataku chciało biegać. No mam go serdecznie dosyć i serio posadziłbym go na ławce. Niech się primabalerina obrazi i spada na drzewo.
Po słuchaniu komentowania na C+ i nowej wymowie nazwisk naszych piłkarzy chyba wrócę jednak do włoskiego streama :)
Zróbcie z tą prawą stroną coś, zarówno z Emersonem jak i później z Chukwu, nie wiem czy przez cały mecz wygrali chociaż jeden jakiś pojedynek, nie da się na to patrzeć.
I jestem zadowolony z tego jak prezentował się Milan, zważywszy że z Anglikami im dalej tym gorzej.Tym razem potrafiliśmy się spiąć i wynik był otwarty do samego końca. Śmiało można powiedzieć że po 2 krokach w tył na początku, zrobiliśmy krok na przód.
Gdyby w takich sytuacjach bramkowych postawić Milan to 25% tych akcji byłoby poprowadzonych źle. U nas jest zaraz panika, co ja mam zrobić z tą piłką? Muszą się zastanowić milion razy. Emersonowi nie podam. Zagram prostopadłą... leci w nogi rywala. Zrobię zwód... muszę cofnąć, akcja trwa za długo. Strzelę z daleka... panu Bogu w okno.
Nic nie działa jak powinno. Jeszcze po bramce rywal się cofa a Gabbia mówi że to Milan wywalcza pozycję . xD iksde. Tu naprawdę nie będzie nic dobrego tylko potrzebne jest trzęsienie ziemi. Milan gra na tyle na ile rywal pozwala. Zarząd planuje stopniowe wzmacnianie pozycji i drobne inwestycje. Nie ma liderów, nie ma kto wziąć odpowiedzialności za budowanie akcji. Tak więc nie wróżę nic wspaniałego przez najbliższe lata. Takie moje zdanie, obym się mylił.
A to opis meczu Milanu z Lecce z przed kilku dni ;)
Graliśmy na wyjeździe chyba z drużyną która w 2024 jest w top 5 na świecie i było wiadomo że będziemy liczyć na kontry i wydaje mi się że to był dobry pomysł bo Bayer niby coś tam grał ale nie stworzył nic nadzwyczajnego a my wyszliśmy kilka razy z szybką kontrą które na końcu marnowaliśmy ale to już inna sprawa (ze 2 razy doprowadziliśmy do dobrej sytuacji jeden na jeden Leao z obrońcą przy ich 16, do tego sytuacja z faulem na Abrahamie i 2 świetne kontry które w końcowej fazie popsuł chyba Reijenders, także okazji trochę w 1 połowie było i moim zdaniem wyglądało to tak jak planowaliśmy), 2 połowa to ładna akcja Bayeru co strzelili gola a później rolę się odwróciły my atakowaliśmy a oni czekali na kontry i moim zdaniem mieliśmy groźniejsze akcje w tym ataku pozycyjnym niż w 1 połowie miał Bayer kiedy to my się broniliśmy.
Cóż przegraliśmy ale chociaż jakoś to wyglądało i przy lepszej ostatniej fazie akcji mogliśmy mieć ze 2/3 bramki (Uczciwie trzeba przyznać że Bayer też miał swoje sytuacje) i rozmowa byłaby teraz zupełnie inna.
Mecz moim zdaniem był na remis ale tak to juz jest czasem ma się się szczęście i takie mecze się wygrywa a czasami jest tak jak dziś czyli wynik w plecy.
W Milanie siła napędowa wyboru Fonseki byla wiara w nieomylne nauki Kardynała z Ameryki, jak tu zrobić, byleby strat finansowych nie narobić, nie ryzykując. A kadra Milanu, podobnie jak kadra Polski w 2018, jest najsilniejsza od bardzo długiego czasu. Sukces, na którym można było budować, jest praktycznie na skraju zaprzepaszczenia, o ile zaprzepaszczony nie został (scudetto). Może główni bohaterowie z 2022 jeszcze tutaj są, ale grupa jest juz zupełnie inna.
No nic, porażka była spodziewana, ale to jak tutaj koledzy niżej wspominają… może juz tez przesiąkłem mentalem europejskiego średniaka. Trzeba czekać, obserwować. Derby pokazały, ze można. Na razie mamy sporo chaosu.
Dzis wrócił do kunktatorstwa i loftusa zamiast moraty...
Co mogło pójść nie tak?
Najważniejsze, że jest zadowolony, redbird zadowolony, furlani zadowolony, tylko fakty są takie, że jesteśmy najsłabszym włoskim zespołem w tej lidze...
Dramat, sami się pozycjonują jako chłopcy do bicia
Dopóki w Milanie nie będzie trenera z prawdziwgo zdarzenia typu conte, dopóty będziemy się zadowalać przetrwaniem 0-0 połowy z innym sredniakiem, tyle że z charakterem...
Wielki niegdyś Milan wyglądał dzisiaj jak Polska w meczu z Argentyną. To jest coś niesamowitego jacy my jesteśmy rzadcy w rozgrywkach europejskich.