MILAN W PÓŁFINALE PUCHARU WŁOCH!
Pierwszy kwadrans meczu w zasadzie można pominąć, gdyż niewiele działo się na boisku. Z punktu widzenia Milanu odnotować można co najwyżej akcję z 14. minuty, kiedy Emerson dośrodkował w pole karne na głowę Moraty, ale strzał tego drugiego minął słupek De Gei. W kolejnych minutach działo się już zdecydowanie więcej. W 19. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Fiorentiny. Po wideoweryfikacji arbiter dopatrzył się, że Theo w walce o piłkę z Dodô kopnął zawodnika gospodarzy, choć nie był to wyraźny kontakt. Niemniej arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Kean, ale jego strzał obronił Mike Maignan! W 31. minucie akcję środkiem boiska przeprowadził Leão, po czym z szesnastego metra posłał potężne uderzenie, ale minimalnie nad bramką. W kolejnej akcji błysnął Pulisic, który z lewej strony w polu karnym położył jednego z obrońców Fiorentiny, po czym dośrodkował do Leão, ale tego w ostatniej chwili uprzedził rywal wybijając piłkę. W 35. minucie zobaczyliśmy otwarcie wyniku. Z prawej strony Fiorentina miała wrzut z autu, piłkę dostał Adli i mając Pulisica na plecach odwrócił się, wbiegł w pole karne i z jego narożnika posłał uderzenie po ziemi. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Odpowiedzieć próbował Leão, ale w 37. minucie, po uprzednim znakomitym odbiorze piłki Dodô, jego strzał bez trudu złapał De Gea. W 39. i 42. minucie swoje okazje na podwyższenie prowadzenia miała Fiorentina. W pierwszym przypadku Colpani strzelał zza pola karnego po ziemi, ale obok bramki, za drugim ponownie Colpani strzelał z bliska po niefortunnej interwencji Maignana, ale także chybił. W 44. minucie Milan mógł i powinien wyrównać. Leão, Morata i Pulisic przeprowadzi przed polem karnym dobrą kombinacyjna akcję, która zakończyła się podaniem do Reijndersa, wbiegającego w pole karne, ale ten nie doszedł do piłki, bo wpadł w niego Ranieri i sędzia bez zawahania wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł Theo i...De Gea obronił jego strzał. W doliczonym czasie swoją okazję miał jeszcze Abraham, kiedy to piłka po zamieszaniu spadła pod jego nogi, ale nie udało się trafić do bramki.
Na początku drugiej połowy Fiorentina szybko strzeliła drugą bramkę, jednak równie szybko okazało się, że Kean - strzelec, był na pozycji spalonej. W 54. minucie natomiast Milan dostał ponownie prezent od rywali. Kean we własnym polu karnym w walce o piłkę kopnął Gabbię i sędzia bez zawahania wskazał na rzut karny. Niestety, tym razem znowu lepszy okazał się David De Gea, który obronił strzał Abrahama. Na szczęście kilka minut później udało się pokonać w końcu hiszpańskiego golkipera. Theo Hernández posłał mocne dośrodkowanie, które z prawej strony kontrującym strzałem zamknął Pulisic i mieliśmy remis. Po chwili Amerykanin mógł dołożyć asystę, ale jego zagrania wzdłuż bramki nie udało się zamknąć Abrahamowi. W odpowiedzi Gosens z lewej strony dogrywał do Keana, a ten bez przyjęcia oddał mocny strzał, ale na szczęście nad bramką Maignana. W 68. minucie Leão przeprowadził rajd środkiem boiska, po czym posłał znakomite prostopadłe podanie do wbiegającego w pole karne Pulisica, ale temu, kiedy już szykował się do oddania strzału, w ostatniej chwili futbolówkę wybił Ranieri. W 71. minucie kolejną okazję miał Abraham, ale jego płaski strzał z prawej strony nogami obronił De Gea. W 73. minucie Rossoneri niestety dali się zaskoczyć. De Gea z własnej połowy wznowił grę, do walki o piłkę skoczył Tomori, ale źle ocenił lot piłki, która spadła pod nogi Keana, który dograł do Guðmundssona, osamotniony Gabbia nie zdążył z interwencją, i Islandczyk oddał mocny strzał, z którym nie poradził sobie Maignan. Fiorentina ponownie wyszła na prowadzenie. Po tej bramce długo nic ciekawego nie działo się na murawie aż do 86. minuty. Wówczas to Chukwueze uderzył zza pola karnego, piłka odbiła się po drodze od defensora Fiorentiny, ale i tak De Gea w fenomenalnym stylu zdołał odbić uderzenie. W 91. minucie z kolei Okafor przeprowadził indywidualną akcję na lewym skrzydle, następnie spod linii końcowej odegrał do Abrahama, ale ten ociągał się ze strzałem, a kiedy go oddał to został wyblokowany przez defensora Fiorentiny. W 94. minucie Kean mógł w końcu dopiąć swego, kiedy to z 16 metra posłał bombę w kierunku bramki Maignana, ale trafił tylko w poprzeczkę. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Po końcowym gwizdku pretensje do arbitra miał Theo Hernández, który został ukarany czerwoną kartką.
ACF FIORENTINA (4-3-3): De Gea; Dodô, Comuzzo, Ranieri, Gosens; Bove, Cataldi (67' Richardson), Adli (77' Kouame); Colpani (90+3' Kayode), Kean, Guðmundsson (77' Biraghi).
Rezerwowi: Terracciano, Martinelli, Biraghi, Sottil, Beltran, Ikone, Moren, Richardson, Martinez Quarta, Kayode, Parisi, Kouame
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Emerson, Gabbia, Tomori, Theo Hernández; Fofana, Reijnders; Pulisic (82' Chukwueze), Morata, Leão (73' Okafor); Abraham.
Rezerwowi: Torriani, Raveyre, Terracciano, Jimenez, Pavlovic, Thiaw, Musah, Zeroli, Okafor, Chukwueze, Camarda
Bramki: Adli 35', Pulisic 60', Guðmundsson 73'
Żółte kartki: Dodo 8', Tomori 24', Morata 43', Reijnders 71', Bove 90+5'
Arbiter główny: Luca Pairetto (Nichelino)
Miejsce: Stadio Artemio Franchi (Florencja)
Theo to obecnie jedyny rozsądny wybór, bo nawet jak skopie mecz po całości to w następnym i tak ustalanie składu zaczyna się od niego. Jedyna wątpliwość jest taka, czy on u nas będzie grał.
Milan już raz się upokorzył z Bonuccim, to jest przykład dawania opaski przyszłym zbawcom, którzy jeszcze nic nie pokazali, ani zrobili dla zespołu.
Nawet średniaki nie będą chciały do Milanu przychodzić no chyba ,że z takimi kontraktami jak Emerson
Burdel w klubie i tyle w temacie
Paolo nie wystrzegał się błędów jednak jak poniżej koledzy wspomnieli, czuło się, że klub zmierza w jakimś kierunku i komuś zależy na powrocie na szczyt.
Obecnie nic takiego nie czuję, falujemy bezwładne opierając się wyłącznie na silnej marce i kilku dobrych piłkarzach... Być może skończymy w top 4, zagramy w 1/8 albo i nawet 1/4 LM, bo czemu by nie, ale za rok znowu będzie to samo - ktoś odejdzie, ktoś przyjdzie, zmiana trenera i od nowa powtórka tej byle jakości.
Brak tożsamości zespołu i ogólnie chaos na boisku. Może i Pulisić chciał dać prezent urodzinowy Theo i mu oddał karnego, może Theo mu to "wyrwał - tego nie wiemy, ale widzieliście może po wejściu Chuku jak gestykulował do kogoś z drużyny. Na włoskim sie nie znam, nie wiem czy mówił po włosku czy po angielsku ale widać było że sam nie wiedział co ma robic na boisku i inni też zbytnio nie wiedzieli...
Najgorsze jest to, że kręcimy się w takim samym błędnym kole jak za Stefano. Schemat spotkań fenomenalnych pomieszanych z fatalnymi nie zmienia się od 2/3 lat i właśnie to przez ów schemat będzie bardzo ciężko o jakąkolwiek zmianę w tym klubie, ponieważ to on właśnie powoduje zwlekanie ze zmianami w sztabie czy na stanowiskach dyrektorskich - wprowadza nutkę legendarnego już optymizmu aby potem brutalnie sprowadzić nas na ziemię i udowodnić nam że jednak jesteśmy przeciętni.
Fajnie było za Maldiniego, miał swoje wtopy - kto ich nie ma? - ale człowiek czuł jakiś taki spokój o kierunek, w którym zmierza Milan.
Dziś z drużyny, która mogła po kilku mądrych uzupełnieniach nawiązać walkę z europejskimi gigantami zostało niewiele i szczerze mówiąc ostatnimi czasy oglądam mecze totalnie pozbawiony emocji i oczekiwań dla własnego zdrowia psychicznego.
do tego co powiedział Fonseca - wyznacza do karnych Pulisica a ci se sami zmieniają
powtarzam - tu trzeba trenera co weźmie za ryje te nasze gwiazdki i zrobi tu porządek!!!
Pioli ich rozpuścił, groźne miny Ibry mają w dupie jak widać
Co do zmian Leao i Pulisicia, a nie Moraty czy Abrahama, to:
- po pierwsze widać, że Fonseca myśli, że w derbach, przy 4-4-2, znalazł Świętego Graala i przypnie się do tej formacji niczym Pioli do 4-2-3-1, a w sytuacji zapaści, to 5-3-2 (tudzieć 3-5-2),
- po drugie Fonseca ma swoich żołnierzy i numerem jeden z nich jest Morata i dalej Abraham, a nie Leao czy Pulisić. Leao grał wczoraj beznadziejny mecz, więc zmiana się teoretycznie broni, a Pulisić być może już fizycznie nie dawał rady, stąd wejście Chukwueze.
A najlepsze jest to, ze ta Fiorentina była lekkim dydlem do puknięcia i nie mówię tutaj o tych karnych, tylko o kulturze gry. Błąd Tomoriego gorzej niż juniorski, czerwona Theo, przy całej sympatii, też poniżej komentarza. Portugalczyk pewnie jeszcze nie rozpakował walizek sprzed derbów i lepiej niech się za to nie zabiera.
ZWYKLI SZMACIARZE
Tak Corsa daj mi przerwę na dwa tygodnie.
Dziękuję Corsa może być trzy !
Nie widzę tu podstaw do bana, już nie przesadzaj.
Forza Milan ale bez Fonseci
Możecie sobie pisać jak wielu że Sarri dziad itp ale poukłada to szambo taktyczne i mentalne w miesiąc ,zresztą od początku to powinien być on!!
Sprokurowany rzut karny, nietrafiona 11tka i czerwona kartka jako wisienka na torcie. Aż mi się przypomiały urodziny Tonalego i dublet z Hellasem podczas ostatniego sprintu po scudetto. Wspominam ten okres z łezką w oku i od czasu do czasu lubię odpalić sobie taki maraton w postaci ostatnich meczów sezonu 21/22, w których szliśmy jak burza. Piękna interwencja Mike'a w trudnym meczu z Fiorentiną, wspomniany dublet Sandro z Hellasem i jego gol w ostatnich sekundach meczu z Lazio, rajd Theo z Atalantą i 3 asysty Rafy w ostatnim meczu z Sassuolo. Tamta ekipa była świetna. Nie zawsze wszystko układało się na murawie, ale można było poczuć pewnego rodzaju więź z ludźmi pracującymi w klubie - od zarządu przez trenera aż po zawodników. Wtedy Milan był jak rodzina, a od jakiegoś czasu wszystko się sypie. Wiem, że finansowo jesteśmy w dobrej sytuacji i na tym polu nie ma za bardzo powodów do obaw, ale mam wrażenie, że po zwolnieniu Maldiniego i Massary, wszystko idzie w złym kierunku. Sprzedaż Sandro, odejście Zlatana (piłkarza), Giroud, Piolego itd. Za rok pewnie pożegnamy Theo i tak powoli ten mistrzowski Milan będzie rozbierany, aż po tamtej drużynie zostaną tylko wspomnienia. "Ludzie Maldiniego" już powoli przestają cieszyć kibiców swoją grą. Tomori kopie się po czole, Leao z meczu na mecz coraz bardziej irytuje i zawodzi, Theo gra w kratkę, a o Bennacerze to już w ogóle prawie zapomniałem. Jedynie Mike z tamtej ekipy trzyma poziom. Jeśli dalej będzie to tak wyglądać, to po sezonie trzeba będzie postawić na nowy Milan. Nowy zarząd, nowy trener, nowi piłkarze, mniej graczy z excela, więcej Włochów i zawodników gotowych oddawać serce za tę drużynę.
Po spotkaniach z Interem i Lecce zacząłem wierzyć, że coś ruszyło i zaczniemy grać fajną piłkę, ale ostatni tydzień pokazał, że wcale nie jest tak kolorowo i ciągle nie wiadomo, na co tak naprawdę stać tę drużynę. Mam nadzieję, że jakoś się to poukłada, ale kompletnie nie czuć tej chemii między piłkarzami a trenerem. Do tego ten zarząd, któremu ciężko zaufać... Ciekawe, czy w przypadku niepowodzenia, Gerry tak łatwo skreśli Moncadę, Furlaniego i spółkę jak zrobił to z duetem M&M
Rozmontowali nam ten Milan po sukcesie i tyle. Od paru lat prawie wszystko idzie w złym kierunku i paradoksalnie problemem jest to że przez zbyt duża nagromadzoną jakość wcześniej teraz nie ma i nie będzie takiego pieprznięcia jak z Giampaolo które może by niektórych ocuciło
- porażka Primavery
- porażka pierwszej drużyny.
Dobrze, że kobiety wygrały z Napoli, strzelając w doliczonym czasie gry, bo inaczej to byłby czarny weekend AC Milanu.
A tak, to takie zachmurzenie ;/
W bramkach 8-0.
Fonseca won
Trzeba też przyznać, że mecz sam w sobie był całkiem ciekawy. Sporo się działo.
Czytam wywiady na Twitterze...
A dlaczego Panie trenerze? Bo mają Cię w dupie i Twoje taktyki.
Wzięli "misia" pany z zarządu, co by mieć nad nim kontrolę. A tutaj sytuacja wymknęła się spod kontroli, piłkarzyki sami się organizują.
Powiedział prawdę, za to szacun, ale odsłonił totalną kompromitację swojego autorytetu. Może i chłop "chce dobrze", ale co z tego, skoro nie ma posłuchu. Pewnie Leao wybierał kto ma strzelać, tak jak to było z Venezią. Po takim odsłonięciu obrazu, jak się mają rzeczywiste sprawy w Milanie, chłop powinien zostać jutro zwolniony.
Tak się kończy dziadowanie. :)
Karne Theo: 4 strzelone, 3 niestrzelone.
Karne Abrahama: 17 strzelonych, 4 niestrzelone.
Karne Pulisica: 10 strzelonych, 0 niestrzelonych.
Tutaj nawet nie powinno być żadnej dyskusji, kto powinien te karne wykonywać. Oddanie karnego Abrahamowi w sytuacji, gdy nie ma korzystnego i bezpiecznego wyniku w meczu, biorąc też pod uwagę jego staż w drużynie - było posunięciem idiotycznym. Rodzaj prezentów urodzinowych też powinien być inny, niż dawanie karnych dla Theo.
Niepoważna drużyna bez hierarchii, ale za to z anarchią i bezkrólewiem.
Karny dla Violi
Karny nie trafiony
Asysta
Czerwień.
Widać,że chłop zostawił serce na boisku.
Najlepszego z okazji urodzin.
Ustawił drużynę w porządku.
Mieliśmy dwa karne i wtopa, idiotyczne zachowanie Theo, brak skutecznesci...
To nie wina trenera do jasnej cholery !
A nie czekaj to przecież on robi zmiany
Ustawił drużynę w porządku.
Mieliśmy dwa karne i wtopa, idiotyczne zachowanie Theo, brak skutecznesci...
To nie wina trenera do jasnej cholery !
Dokładnie, najbardziej winnym jest redbird i ceo furlani, którzy wybrali Fonsece na trenera i doprowadzili swoimi nieudolnymi decyzjami do tego syfu w Milanie....
A teraz możesz iść lulu i nyny ;) Nie spodziewamy się tutaj, byś coś jeszcze od siebie konstruktywnego napisał ;p
Przecież my nie mamy graczy do każdej formacji
Dobre pytanie, zadają je sobie wszyscy.
Przebieraniec okazał się jeszcze większym trenerskim gniotem niż się spodziewałem. Mecze takie jak dzisiejszy są niedopuszczalne. Pal licho wynik, ale drużyna nie zrobiła żadnego progresu - zero ataku pozycyjnego, zero zagrożenia ze stałych fragmentów, zero ruchu bez piłki i zero zagrożenia z kontry. Nie mam pojęcia, jakim cudem my ograliśmy Inter.
Brak prawego obrońcy czy topa na środku obrony to jest faktycznie problem, ale na litość boską, jak my wyglądamy… Najpierw były zwyczajowe bajki Fonseki o ofensywnej piłce, wysokim pressingu i wysoko grających obrońcach, a jak przyszło co do czego, to bramki wpadają dzięki indywidualnym przebłyskom.
Jeżeli nie wykorzystamy przerwy na kadrę na zatrudnienie Sarriego, to czeka nas pogłębianie strat do lidera, ale najgorsze przyjdzie w LM. Wiele osób dopisuje nam z automatu komplet punktów z wszystkimi poza Realem, a to zwykły brak pokory. Z taką grą to my możemy skompromitować się i z hukiem wylecieć już po fazie grupowej.
Akurat z nich strzelamy sporo goli i często tworzymy zagrożenie
Gol
Nie chce mi się odwijać strony i przebijać przez reklamy :) , ale po porażce z Bayerem często przewijało się w komentarzach, że przegrane z LFC, Bayerem i Realem są wkalkulowane, a my odkujemy się na średniakach i zameldujemy się w fazie play-off. No z Fonseką to może tak różowo nie wyglądać.
Najgorsze jest to, że my nie mamy na nic wpływu. My tu tak przeżywamy, a Cardinale nawet nie wie, że dzisiaj rozegraliśmy mecz. Chciałbym doczekać się jeszcze za swojego życia Milanu, który dominuje w Europie.
.....................................................
No.
A na miejscu Fonseki spróbował bym Thiawa na prawej, Calabrię (zdrowego) w pomocy, a Royala w McD. Abrahama to Bóg wystawił na próbę, a Fonseka po cholerę do karnego (choć ostatnio to Rafael Leao nalegał na jego podejście do rzutu karnego). Największe minusy to, że strzelił Adli - bo wychodzi na to, że Adli>zarządzajacy Milanem; i to, że nasi dwóch karnych nie strzelili.