AC MILAN – CRVENA ZVEZDA 2:1
Przykry niedzielny wieczór dla Milanu, który poległ na Artemio Franchi we Florencji. Niekwestionowanym bohaterem tego spotkania został David de Gea, 33-letni golkiper Violi, który obronił dwa rzuty karne (Theo i Abraham), wielokrotnie ratując korzystny wynik dla gospodarzy. Jak zauważa poniedziałkowe wydanie La Gazzetta dello Sport, kibice Rossonerich dużo więcej oczekiwali od Theo Hernándeza i Rafaela Leão. Wspomniana dwójka zaliczyła jeden z najgorszych występów od początku sezonu. Francuski obrońca sprokurował rzut karny (faul na Dodô), który jednak obronił Maignan. Theo nie wykorzystał swojej szansy na rehabilitację z jedenastki tuż przed końcem pierwszej odsłony meczu. A po zakończeniu spotkania został wyrzucony z boiska (najprawdopodobniej za wulgaryzmy / obrazę sędziego), co może go kosztować zawieszenie na dwa ligowe mecze.
Z pewnością nie był to także dobry wieczór dla Leão, który nie był w stanie pokazać nic konstruktywnego na boisku (został zmieniony w 73. minucie). Portugalczyk niewiele zrobił w fazie ofensywnej, nie udało mu się nawet narzucić swojej pozycji w fazie defensywnej. Przerwa na spotkania reprezentacyjne będzie zatem momentem refleksji dla Theo i Leão.
A mniej subiektywnie: Wg whoscored (noty na podstawie faktycznych osiągnięć w danym meczu, a nie czyjejś opinii) w Milanie:
1. Pulisić 8,10
2. Leao 7,39
3. Gabbia 6,68
Nawet wg zwykłych meczowych liczb to Amerykanin i Portugalczyk byli dwoma graczami, którzy znacznie się wyróżnili na tle reszty kolegów...
To jechanie na Leao robi się na prawdę paskudne i niesprawiedliwe...
Nasza gra jest tak powolna i do bólu przewidywalna, że przeciwnik ma czas ich podwoić, a jak trzeba to i potroić. To wynika ze stylu gry Fonseki, który próbuje dominować i osiągać wysokie posiadanie piłki. Robił tak w każdym swoim klubie i w Milanie też to zapowiadał. Problem w tym, że my nie wiemy co robić z posiadaniem i walimy głową w mur. A przeciwnik za podwójną gardą ma w 90% zneutralizowanych takich graczy jak Theo i Leao, bo oni nie mają przestrzeni. Sami sobie jej nie stworzą. Oni nie oduczyli się grać w piłkę, tylko nasz system gry w minimalny sposób wykorzystuje ich największe zalety.
A jak czytam, że tego i tego i tamtego to należy zwolnić bo nie robi liczb, to szczerze mówiąc słabo mi się robi. Gramy przypadkową taktyką, nasze występy to jedna wielka improwizacja. Robienie kozłów ofiarnych z wykonawców to jest jakaś niedorzeczność. Ostatnie przykłady Kalulu, CDK, nawet tego Saelemakersa czy Adliego niczego nie nauczyły? Ciekawe, dlaczego odrzuty z Milanu odżywają w nowych klubach i grają tam ważne role. Mamy się pozbywać najlepszych zawodników, bo nie potrafią w każdym meczu indywidualnymi zdolnościami pociągnąć pogrążonej w chaosie drużyny po 3 punkty? Nikt by nie potrafił. A Theo czy Leao u takiego Carlo w Realu weszliby na astronomiczny poziom.
I nie byłoby w tym nic złego, gdyby faktycznie Leao grał jako 10 (stracilibyśmy na dynamice na skrzydle, natomiast Leao ma całkiem całkiem przegląd pola i grę na małej przestrzeni) a na LS grałby skrzydłowy. Ale faktycznie on obejmuje półtorej pozycji (a z RLC na boisku nawet dwie).
Jak dla mnie w lato powinni Tomoriego i Leao sprzedać, póki jeszcze coś warci są. Ile jeszcze będziemy się nabierać na ich umiejętności? Jeden myśli że jest kozakiem i mu wszystko wolno a drugi zamiast wziąć się za gre to woli dreptać po boisku.
Gdzie i kogo można wziąć na wzór Puliego?
Portugalczyk nie był moim faworytem, głośno krytykowałem zarząd, za to, że go zatrudnił, ale do cholery, to nie po nim się powinno jeździć w tej chwili tylko po Leao, Theo, Tomorim i klaunach, którzy całe mercato biegali za Emersonem.
Jeżeli Fonseca chciał zostać z dwójką napastników, to powinien wpuścić Okafora z kogoś za tej dwójki, jeżeli chciał zmienić Leao, to spoko, ale w pakiecie z wejściem Chukwu i przesunięciem Pulisica na 10.
To, że Morata i Abraham zagrali pełne spotkanie, a Leao i Pulisic zostali zmienieni, to jakiś sabotaż w wykonaniu trenera.
Zatrważający jest fakt, że w tym sezonie Milan nie wygrał jeszcze poza San Siro. Przebieg wczorajszego meczu bardzo podobny do tego z Parmą.
Widać że w szatni brakuje mocnego charakteru, który by wziął ich za mordy i nauczył pokory...