MILAN W PÓŁFINALE PUCHARU WŁOCH!
p. | Drużyna | M | W | R | P | Bramki | PKT | |
1. | SSC Napoli | 23 | 17 | 3 | 3 | 38-16 | 54 | |
2. | Inter Mediolan | 23 | 15 | 6 | 2 | 56-22 | 51 | |
3. | Atalanta BC | 23 | 14 | 5 | 4 | 49-26 | 47 | |
4. | ACF Fiorentina | 23 | 12 | 6 | 5 | 40-23 | 42 | |
5. | SS Lazio | 23 | 13 | 3 | 7 | 40-31 | 42 | |
6. | Juventus FC | 23 | 9 | 13 | 1 | 39-20 | 40 | |
7. | Bologna FC | 22 | 9 | 10 | 3 | 35-27 | 37 | |
8. | AC Milan | 22 | 9 | 8 | 5 | 33-24 | 35 |
p. | Strzelec | Bramki |
1. | Mateo Retegui | 16 |
2. | Moise Kean | 15 |
3. | Marcus Thuram | 13 |
4. | Ademola Lookman | 10 |
5. | Romelu Lukaku | 9 |
6. | Lautaro Martínez | 9 |
7. | Lorenzo Lucca | 9 |
W Milanie prowadzonym przez Paulo Fonsecę nie zaszły żadne zmiany w porównaniu z okresem rządów Stefano Piolego, bowiem drużyna nadal zawodzi w ważnych meczach. Po trzech kolejnych wygranych w lidze (Venezia, Inter, Lecce), Rossoneri mieli szansę na zajęcie drugiego miejsca w tabeli dzięki zwycięstwu nad Fiorentiną, ale po raz kolejny źle podeszli do tej konfrontacji i tuż przed przerwą na reprezentacje wykonali wyraźny krok wstecz – podsumowuje CalcioMercato.
Dla 51-letniego Portugalczyka będzie to długa przerwa, okraszona złymi humorami kibiców i kilkoma wewnętrznymi sytuacjami do rozwiązania. Przede wszystkim trudność wygrywania na wyjazdach (dwie dotkliwe porażki z Parmą i Fiorentiną, w trudach wywalczony remis w Rzymie z Lazio i jeden pozytyw: zwycięstwo nad Interem, aczkolwiek na San Siro). Milan zmienił trenera i kilku zawodników podczas letniego mercato, ale nadal panuje tendencja, że nie radzi sobie w spotkaniach, w których należy zrobić krok naprzód.
W końcu po to wzięli tego potulnego, grzecznego i ułożonego Portugalczyka, który do tego stosuje taktykę, pod którą Milan nie ma wykonawców.
Totalnie nie mam pojęcia, jakim cudem to nie może zaskoczyć.
Zespoł został osłabiony i do „porażki” Pioliego czyli wicemistrzostwa teraz są lata świetlne.. ale za to derby wygrane. Zespół i trener są słabsi. Fonseca nie uszczelnił obrony, wrecz przeciwnie, postawił na emersona royala i dwoch skrzydłowcyh obronców grających wysoko i szeroko. Milan strzela duzo bramek, ale traci jeszcze wiecej niz za Pioliego, przede wszysykim gra zupelnie inaczej. A połowa obronu i pomocy defensywnej jest zupełnie inna. Fonfana, Gabbia i Royal.
Gubimy pkt. i bramki z byle kim.
Milan Piolego miał problemy na pewno w starciach z mocnymi drużynami ale te drużyny po prostu były od Milanu kadrowo dużo lepsze, a często gęsto my spotkania przegrywaliśmy przez indywidualne błędy defensywy i absolutnie nijaką pomoc, o problemach z kontuzjami które praktycznie nam w pewnym momencie wyeliminowały całą linie obrony nie wspominając. Grupa śmierci - 8 punktów, powinno być 11 gdyby nie fatalna skuteczność w meczu z Newcastle, o absurdalnej ilości kontuzji w meczu z Borussia również nie ma co wspominać, w lidze drugie miejsce mimo tego, że w pewnym momencie nie mieliśmy zdrowego jednego poważnego stopera.
Także, moim zdaniem kadrowo Fonseka dostał drużynę dużo lepszą niż Pioli w poprzednim sezonie, a o tej którą Pioli dostał w sezonie 22/23 nawet nie wspominając.
Od początku tego sezonu w Milanie widać brak chemii między trenerem, a piłkarzami i widać to też w braku szacunku przejawianym co chwilę przez gwiazdy drużyny w stronę trenera. On przegrał szatnię gdzieś jakimiś decyzjami i tak jak mówiłem po meczu z Interem tak dalej uważam, że tamto zwycięstwo to przede wszystkim była sportowa złość która epatowała z piłkarzy po upokorzeniu jakim im zgotował Inter w poprzednich latach, a nie jakiś tam efekt wybitnej pracy Portugalczyka. Co chwilę są jakieś dziecinne problemy, które naprawdę nie występują w innych poważnych drużynach, a to zawodnicy ignorują sobie przerwę na wodę i nie idą do wszystkich, a to znowu sami sobie wybierają kto ma karne strzelać (3 raz z rzędu), a to zupełnie przechodzą obok meczu jakby to mieli gdzieś i grali specjalnie na zwolnienie szkoleniowca, chociaż umiejętności posiadają i udowodnili to nie raz, a to kłócą się ze szkoleniowcem. Wczoraj przez 60 minut to było absurdalne spotkanie w naszym wykonaniu, ja miałem ochotę wyjść z siebie po tym co zobaczyłem, bo Fiorentina po prostu biegała, a my sobie biegaliśmy bez żadnej chęci wygrania spotkania. Przecież to nawet widać, że jedyny piłkarz któremu zależy to Pulisic i to nie o to chodzi, że on strzela gole i jest w świetnej formie któryś mecz już z kolei, podczas gdy reszta woli wyzywać się z sędziami. Jego jest pełno na boisku, co chwilę próbuję tą naszą stagnację napędzić, zaprasza kolegów do gry, a reszta mu nawet piłki nie potrafi odegrać, jeszcze mu karne zabierają.
Nie ma to sensu moim zdaniem i reanimujemy trupa, to jest powtórka z Giampaolo, trzeba się uderzyć w pierś i zmienić szkoleniowca, bo nie ma takiej możliwości że my sezon skończymy poza top 4, a jak tak dalej będą nasza gra wyglądała z przeciętniakami jak Torino czy Fiorentina no to będziemy regularnie się na takich ekipach wysypywać i obawiam się, że w tym sezonie Atalanta, Napoli, Juventus i Inter mogą być od nas w tabeli po prostu wyżej.
Wiedzieli to wszyscy, nawet tacy kanapowcy jak my, ale profesjonaliści, zarządzający tym klubem nie wiedzieli. Naiwnie liczyli, że drugi raz pod rząd trafią w dyszkę i odkryją nowego Piolego.
Za nami niby dopiero kilka spotkań, ale już teraz można śmiało stwierdzić, że nie ma absolutnie żadnego progresu. Za to na pierwszy rzut oka widać go w Neapolu, gdzie wciąż panuje spory bałagan, ale zawodnicy zaczynają już powoli chwytać myśl szkoleniową nowego trenera i wszystko nabiera kształtów. Gra jeszcze się tam nie klei, ale mentalnie to zupełnie inny zespół.
Trzeba było zatrudnić fachowca, bo i tak na jedno wyjdzie. Zamiast opłacać dwóch średnich trenerów(bo obojętnie kto przyjdzie, to i tak nie będzie najlepszym wyborem), można było pokryć tym lwią część kontraktu Conte.
Za Stefano niektórzy pisali, że Pioleł to dobry wuja i nie ma posłuchu w szatni. Tylko jak często zdarzało się wkurzanie się na decyzje trenera za Stefano, a jak często za Fonseki? Jak często gracze sami sobie wybierali, kto strzeli karnego?
Zarząd nie wziął Conte zapewne nie tylko ze względu na koszty, ale również na to, że perukarz stawiałby warunki. Sorry, ale jak chcesz pracować z najlepszymi i mieć wyniki, to tak to wygląda. Futbol to gra zespołowa nie tylko na boisku. Jeśli na poziomie decyzyjnym jest dyktatura niekompetentnych pajaców, którzy dobierają sobie pracowników "nieszkodliwych" zamiast najlepszych, to jak mają być wyniki?
Fonseca kupił sobie czas tymi derbami, ale wygląda na to, że to będzie tylko przedłużenie agonii. Może i cała czołówka zaliczyła falstart, ale jak będziemy liczyli tylko na punktowanie z Veneziami to też się przejdziemy, bo w końcu jakaś Venezia też nam się postawi i skończymy poza top 4. Poza tym ciężko wygrywać, jak ma się zbieraninę indywidualności, a nie zespół.
top: Pulisic, Reijnders
na plus: Sportiello, mimo wszystko Jović
na minus: RLC, Pellegrino
flop: Chukwueze, Royal
Okafora i Musaha ciężko ocenić, bo mieli dobre momenty i są młodzi (szczególnie Amerykanin), ale nic wielkiego nie pokazali. Nowe nabytki jeszcze muszą zapracować na pozytywną (lub negatywną) ocenę.
Wracając do tematu, z perspektywy czasu uważam, że trzeba było posłuchać Maldiniego i po sezonie 22/23 spróbować zrobić krok do przodu. Powinniśmy wówczas podziękować Piolemu zastąpić go trenerem z topu i zainwestować w porządnych piłkarzy. Poszliśmy w innym kierunku i obecny projekt jest jednym wielkim znakiem zapytania. Niby kadrowo wyglądamy lepiej niż kilka lat temu, ale brakuje ducha drużyna, a tabelki z excela nie biegają po murawie. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale za kilka miesięcy spodziewam się sporej rewolucji w klubie.
To nigdy nie było tak, że my sobie bierzemy gwiazdę Liverpoolu, Barcelony czy Bayernu. Także no nie zgodzę się z tym absolutnie. Ostatni hitowy transfer to Bonucci, a wcześniej to chyba Ibrahimovic lub Robinho jeszcze za ery Berlusconiego, powiedzmy, że Balotelli przychodząc do nas rok po świetnym Euro też był hitowym na ówczesne warunki transferem.
Nie robił tego bo tak Elliott jak i Red Bird stosują taką samą politykę jeżeli chodzi o wynagrodzenia, zresztą większość drużyn Włoskich nie ma pieniędzy na bajońskie kontrakty dla zawodników, zwłaszcza nie posiadając na własność swojego stadionu. W żadnym wypadku więc prawdą nie jest to, że Maldini chciał co sezon topowych transferów, a jeżeli tak faktycznie było to zarówno ze strony właściciela jak i klubu życzenie to było nierealne do spełnienia również przez FFP.
No chyba, że topowy to Giroud czy Ibrahimovic ale tutaj to raczej bym powiedział, że weterani u schyłku kariery o których inne kluby jakoś tam specjalnie nie marzyły, choć Olivier okazał się finalnie jednym z najlepszych transferów ostatniego 10-lecia, a Ibrahimovic to na początku przez kibiców był nazywany panicznym krokiem by ratować cokolwiek po wtopię z Giampaolo i mocno nieudanym początkiem Piolego.
Oczywiście, że nie Maldini nie robił wielkich transferów, bo nie miał za co. Odnoszę się do słynnego wywiadu, którego udzielił przed półfinałem LM z Interem dla angielskiej telewizji, w której padły takie słowa (cytuję z pamięci): cieszymy się tym momentem, jesteśmy z niego dumni, ale też wiedzieć, że choć dziś gramy w półfinale Ligi Mistrzów, nie jesteśmy jeszcze na poziomie największych klubów, musimy być odważni i mądrzy, aby zrozumieć ten moment i że musimy zainwestować teraz, aby osiągnąć ten poziom.
Po miesiącu nie było go już w klubie.
Później był też wywiad, w którym Paolo opisał, jak przedstawił Cardinale 3-letni plan zwycięstwa w Lidze Mistrzów, w którym klub miał się samofinansować, ale wymagany był "skok jakości". Nie doczekał się odpowiedzi od Cardinale (który zresztą ogółem kontaktował się z Paolo tylko kilka razy). Jestem przekonany, że poza personalnymi animozjami poszło właśnie o ambicje sportowe i politykę transferową.
Fonseka dalej dolewa oliwy do ognia, który pod nim płonie.
Primo: brak kapitana. Kiedyś z opaską wybiegł Leao, teraz wybiegł Theo. Wiem, że Francuz już kapitanem bywał. Ale Fonseka tak opaski rozdaje jakby to był jakiś artefakt w grze i dawał +5 do charyzmy czy szybkości. Jeżeli trener nie jest w stanie wybrać kapitana, niech zrobią głosowanie wśród zawodników. I sami będą wiedzieć kogo uważają za lidera. Wyznaczyć hierarchię 1/2/3. I po sprawie.
Sekundo: Przecież z tymi karnymi to jaja. Trener wyznacza piłkarza do strzelania karnych, a w trakcie meczu zawodnicy robią co chcą. Pal licho, jakby było 3;0 i 2 minuty do końca. 2 tygodnie temu media się rozpisują jak to zawodnicy pokochali Fonseke i wszyscy by za nim w ogień skoczyli. A teraz w głębokim poważaniu mają jego wytyczne. Jeżeli jeden z drugim nie jest w stanie dostosować się do ustalonej kolejności strzelania, to jak mam jako kibic wierzyć, że wypełniają jego polecenia taktyczne. Nie ważne czy dobre czy nie. Jeżeli zawodnicy nie słuchają trenera, bo uważają, że sami wiedzą lepiej to znaczy, że trener pipa. Dziś powinno być ogłoszone, że zawodnicy, który zlekceważyli wytyczne trenera co do bicia karnych, dostają 10tys euro kary. Theo za pyskówki kolejne 10tys. Bo głupotę zrobił. Jak nie będzie żadnych konsekwencji głupich czynów i dalej trener Fonseka nie pokaże jaj, to w drużynie będzie jeszcze gorzej.
Po meczu z Interem pisałem, że dla mnie jedna jaskółka wiosny nie czyni. I niestety miałem rację. Dalej brak pomysłu, mało biegania. Zarząd, oczywiście w porozumieniu z trenerem budował kadrę pod 4-3-3 a gramy 4-2-4? 4-4-2? 4-2-3-1? Chaos, chaos, chaos.
Zaraz będzie samobiczowanie, że dobrze, że jest przerwa, że wiemy gdzie są błędy i będziemy nad nimi pracować. Setki tysięcy kibiców widzą gdzie są błędy, co nie znaczy, że wiedzą jak je naprawić. I dlatego potrzebny jest trener. Powtarzam: trener. Fonseka może widzieć to samo co my i dobrze definiować problemy. Co z tego jak nie potrafi ich naprawić? Połowa składu mu się rozjedzie na zgrupowania kadr. Z kim on chce pracować i co naprawiać? Na kadrę wyjadą pewnie: Pulisic, Morata, Leao, Okafor, Reijnders, Fofana, Gabbia, Theo, MM. Będą sobie biegać we trzech z Royalem i Tomorim.
Po kadrze, do końca października będą 4 mecze. Maraton co 3 dni. 3 x SA i 1 x LM. Wtedy na koncie trenera będzie rozegranych 13 spotkań. To już jest solidna podstawa, żeby czegoś wymagać. 4 miesiące pracy, 13 oficjalnych meczy. Jeżeli trener w tym czasie nie jest w stanie nic zbudować, nie jest w stanie niczego poprawić to dupa, a nie trener. 10 kolejek Serie A to jest 1/4 sezonu.
Theo i Abraham: Dobże treneże.
Do jesienie 2022 oburzenie słuszne.
Od 2023 niesłuszne - 5:2 z Sassuolo, kompromitacje w derbach. 4:0 z Lazio, bronienie 2:0 z Lecce, Salernitanami i innymi ogórami (skończone niepowodzeniami xD).
Wiem, że było napisane o derbach, ale trzeba zaznaczyć trzy wstydliwe epizody:
- półfinał w LM, gdy w rewanżu Pioli nakazał zachowawczą grę...mając 0:2 w plecy. Inter grał sobie na stojąco i na koniec walnął nam bramkę od niechcenia.
- 1:5 rok temu. Bez komentarza
- sprezentowanie fety scudetto w 33 kolejce.
To była mentalność przegrywów i Calciomercato słusznie zauważa kontynuacje tej mentalności.
Zachowanie kilku zawodników w kadrze też nie bierze się znikąd. To efekt pracy poprzedniego sztabu.
Plus karny zmarnowany przez Theo miał miejsce kilkadziesiąt sekund przed przerwą. Jeżeli rzeczywiście nie mógł on go wykonać, powinien być to temat numer jeden w szatni, a drużyna powinna zostać zdyscyplinowana. Tymczasem 10 minut po przerwie mamy kolejnego karnego i mimo suszarki w szatni znowu nie podchodzi do niego Pulisic? Przecież to się kupy nie trzyma. Dla mnie to szukanie wymówek.
podpisuje się medialnie za to swoją gębą co się dzieje w Milanie i tyle
Przecież nie wyszło oficjalnie czym się zajmuje, a czym nie
Jeśli się mylę to zwracam honor, no i jeśli się mylę, to tym bardziej głupim zachowaniem jest paplanie "że jestem szefem" mimo, że nie ma żadnej władzy
Mówienie o jakiejś mentalności Piolego, której nie możemy się pozbyć, to aberracja. Drużyna Piolego pokazywała mental dziesiątki razy, wyrywając zwycięstwa lub remisy w końcówkach i wypluwając płuca za ten klub (złośliwi mogliby dodać, że łatwiej wypluwać płuca za Maldiniego niż za Furlaniego i Dżerego Kardinale). Nie mamy mentalności Piolego, tylko mentalność Fonseki - budyniowatego trenera bez ambicji, charyzmy, posłuchu u piłkarzy oraz wiernego prymitywnej taktyce opartej na bezproduktywnym posiadaniu piłki, którą neutralizuje nawet taki trenerski żółtodziób jak Palladino.
Przypominam historię Romy z pierwszego sezonu Fonseki - tam też był radosny futbol, wysokie zwycięstwa przeplatane wysokimi porażkami i wpadkami z dołem tabeli, hokejowe wyniki i ogólnie gra na ogromnym ryzyku. Fonseca uratował się zmianą formacji na 3 obrońców, która zrównoważyła grę i przetrwał jeszcze jeden rok dzięki świetnej serii na koniec sezonu. Mamy tu Romę-bis, powtórkę z rozrywki. Tyle że tam był Mancini, Smalling, Ibanez i przeżywający piątą młodość Kolarov, a nie elektrycy wysokich napięć Thiaw, Gabbia i Tomori z sabotażystą Emersonem.
faktycznie :) Ten zeszłoroczny mecz z Monzą przegrany 4-2 też
były wylewy za Pioliego i nie zamazujmy obrazu
tylko że za Piolego zespół potrafił się skompromitować a potem wygrać 5 meczów z rzędu, a tutaj mamy conajwyżej 1 zwycięstwo i potem 5 kompromitocji z rzędu
Natomiast biorąc pod uwagę okres od kwietnia gdzieś, no to drużyna jest w rozkładzie i rozpoczęło się to już za Stefano, Fonseka tego trendu odwrócić po prostu nie potrafi.
Od dwumeczu z Romą do końca sezonu: 9 meczów, 1 zwycięstwo, 4 remisy i 4 porażki.