Wygrana zrodzona w bólach! COMO – MILAN 1:2!
Kolejną historię związaną z kibicami i rodzinnymi powiązaniami serwują włoskie media. Tym razem na tapecie jest Milan. Lucci (Luca i Francesco) – stoją na czele zarządu Curva Sud. Obaj są braćmi i sprawują władzę od prawie piętnastu lat. Ze śledztwa dowiadujemy się, że wykorzystali oni szereg sprzyjających okoliczności, realizując ideę stworzenia jednej grupy, która mogłaby mieć władzę decyzyjną. Oczywiście sprawują wyłączność nad zarządzaniem biletami, cenami piwa sprzedawanego na San Siro i tzw. merchandisingu (działanie, które przyczynia się do sprzedaży produktów konsumentowi detalicznemu). W jaki sposób? Często pacyfikując inne frakcje kibicowskie, zazwyczaj przestępczymi metodami (zastraszanie). Ostatnio, w 2016 roku, kiedy udało się wyeliminować "Commandos Tigre", historyczną grupę kibicowską Rossonerich. W poniedziałek obaj bracia Lucci zostali aresztowani, wraz z 17 innymi członkami grupy kibicowskiej.
Według śledczych w 2007 roku Giancarlo Lombardi, znany jako "Sandokan", jest niekwestionowanym liderem ultras Rossonerich. On i Carlo Giovanni Capelli znajdują się na szczycie "Brigate Rossonere". W maju tego samego roku bracia Lombardi zostają aresztowani. Capelli i inni członkowie Rossonerich zorganizowali wsparcie, torując drogę do awansu braciom Lucci, protegowanym Lombardiego. Przyczyna? Wymuszenia i zastraszanie w kierunku Adriano Gallianiego i samego klubu. Lucci, jak czytamy w aktach, w lutym dwa lata później stał się bohaterem pobicia kibica Interu – Virgilio Motty (zimą 2009 roku zaatakował go, na skutek czego stracił oko). W 2012 roku pełnił samobójstwo. Luca usłyszał wyrok: cztery lata i sześć miesięcy więzienia. Kontrolę przejął jego brat Francesco: tak naprawdę władza pozostaje w rękach rodziny. Według prokuratury od tego momentu scenariusz się odwraca. Lombardi próbowali wykorzystać każdą słabość lub kłopoty prawne Lucciego, aby odzyskać dowództwo. W rzeczywistości Lucci również został zakuty w kajdanki w 2018 roku, podczas policyjnego dochodzenia w sprawie handlu narkotykami z Albańczykami (ponownie w 2021 roku za narkotyki).
Lucci, jak czytamy w dokumentach, wypowiadał się z nienawiścią, odnosząc się do próby zjednoczenia z "wrogiem" (Lombardim). Lombardi miałby wrócić na swoje stanowisko w czerwcu lub wrześniu 2018 roku, wykorzystując areszt "Toro". Zjednoczyłby ponownie Curva Sud, deklarując chęć obalenia braci Lucci. Szczyt napięć między nimi najwyraźniej nastąpił w styczniu zeszłego roku, kiedy niektórzy prominentni członkowie Curva – w tym Francesco Lucci – próbowali zaatakować Lombardiego w nocnym klubie "Old Fashion". Ten jednak zdołał się obronić i uciec.
Zorganizowane grupy przestępcze i tyle w temacie.
Tropić, zamykać, piętnować. Miejsce kryminalistów jest w pierdlu.
Czyli bandyci są spoko, bo głośno śpiewają i palą race?
edit: W to są powiązani wszyscy razem z Salą dlatego raczej goście z Curvy nic nie gadają o nowym stadionie albo ja sobie nie przypominam biznes by im padł zresztą już pada. Założę się, że jakby powstał nowy obiekt to i to by doping spadł.
Bo po przeczytaniu, trzeba jeszcze poświęcić z 5 minutek na rozwiązanie tego rebusu :)
Ps: Virgilio Motta to był ultras Interu jak coś bo można wyśnuć wnioski, że Milanu z tego artykułu.
A propo Lucciego i jego działań to po prostu zaszło za daleko. No i sam się trochę pogrążał oficjalnym instagramem. Taka gangsterka wymaga raczej ciszy niż afiszu w mediach społecznościowych.