JUVENTUS – MILAN 2:0
Rossoneri zwiększają stratę do czołowej czwórki...
Parę jaśniejących diamentów zdążyło opuścić Milan za rządów Red Bird. Charles De Keatelaere wyfrunął do Atalanty, gdzie jest wschodzącą gwiazdą ligi; Pierre Kalulu osiąga świetny czas na początku wypożyczenia w Juventusie; Yacine Adli staje się ważną postacią we Fiorentinie. To przykłady niedocenianych graczy w zespole Rossonerich, którzy po opuszczeniu klubu rozwinęli skrzydła. Swoją pozycję na obcej ziemi zaznacza także Daniel Maldini, który choć do wirtuozów nie należy, jest istotnym elementem mechanizmu Monzy. Syn legendy Milanu rozegrał wszystkie siedem spotkań ligowych od pierwszej minuty, notując jedną bramkę na koncie. Nietrudno zauważyć, że chłopak robi postępy i dobrze sprawuje się w nowym otoczeniu. Tam, gdzie postęp, jest też zainteresowanie i takowe wzbudza właśnie Daniel.
Popkultura przybliżyła już w Star Warsach obraz ojca i syna o dwóch innych obliczach i innych ścieżkach życiowych. Luke Skywalker walczący po stronie Jedi i Anakin Skywalker przynależący do Imperium i Sithów. To samo miało miejsce z Hanem Solo i Kylo Renem. Niewykluczone, że swoją gwiazdorską sagę będzie miała też inna, nieziemska (tym razem piłkarsko) rodzina wojowników. Ród Maldinich to Milan: każdy z reprezentantów trzech pokoleń występował w tej drużynie. Jednak droga ostatniego potomka może obrać niecodzienny kierunek. Daniel odróżniał się od swoich przodków pod wieloma aspektami: nie wyważył od razu drzwi, wchodząc do pierwszego składu, nie zapisał się złotymi zgłoskami w historii, jako pierwszy w historii został wytransferowany do innej drużyny po zaledwie kilkunastu meczach w Milanie i wreszcie... nie był obrońcą. W pierwszej drużynie Milanu rozegrał 24 mecze, strzelając tylko jedną pamiętną bramkę w meczu ze Spezią. Nieco lepiej wyglądały statystyki w klubach młodzieżowych, gdzie w 69 meczach zanotował 32 bramki. Nikt jednak nie patrzy na wielkość kariery sportowca jedynie przez pryzmat sukcesów w ligach juniorskich. Więcej goli niż w pierwszej drużynie Rossonierch, Maldini strzelał na wypożyczeniach w Spezii i właśnie w Monzy, która ostatecznie wykupiła piłkarza. Słabe wyniki na tle poprzedników o tym samym nazwisku to jedno, ale sensację budzi fakt, że Daniel może przejść jako pierwszy do... Interu!
Jak już okazywać swoją odrębność i indywidualność to z hukiem. Portal FCInterNews.it podaje, że dyrektor Piero Ausilio był na ostatnim meczu Romy z Monzą. Powodem tej niecodziennej obecności jest chęć obserwowania Daniela Maldiniego. Nerrazzuri ponoć szukają zawodnika o jego charakterystyce, podobnych zdolnościach i w takim wieku jak Maldini. Uwagę zwrócono także na Warrena Bondo w trakcie tego spotkania. To mimo wszystko świeżo powołany do reprezentacji budzi największe zainteresowanie do czego odnieśli się dziennikarze portalu FCInter1908.
- Jeżeli chodzi o przyszłość, profil Maldiniego jako potencjalnej czwartej opcji w ataku nie jest wcale do odrzucenia. O ile pozwoli na to oczywiście Milan. Bowiem, jeśli jednym z powodów, dla których napastnik Monzy tak bardzo podoba się Interowi, jest stosunkowo niska cena, to należy również powiedzieć, że Milan ma prawo do 50% od przyszłej odsprzedaży. Co więcej: Rossoneri zachowali sobie prawo pierwszeństwa w wyrównaniu każdej oferty i odzyskaniu napastnika, poprzez wpłacenie Monzy połowy oferowanej kwoty (jeśli zawodnik wyrazi na to zgodę). Zatem Milan może ponownie sięgnąć po Maldiniego, by uniknąć sytuacji, w której nazwisko związane z historią klubu zmieni nagle barwy – i to nie byle jakie.
Według Tuttosport istnieje jasne uzasadnienie taktyczne, przez które Nerazzurri chcą podpisać kontrakt z Maldinim. To jest gracz z umiejętnością dryblingu w ciasnych przestrzeniach, który może otwierać nowe opcje ataku dla drużyny. Najbliżej takiego modelu napastnika jest Marcus Thuram, stojący na podobnym poziomie fizycznym i technicznym. Francuz chce grać coraz bardziej jako napastnik atakujący przestrzeń za liniami defensywnymi przeciwnika w tym sezonie. Potrzebuje silnego fizycznie partnera, który weźmie na siebie ciężar rozgrywania i zapewni mu łatwe okazje strzeleckie, korzystając ze swoich umiejętności gry pod presją. Jeśli wierzyć słowom Ausilio, Maldini pasuje idealnie. Latem Inter podobno celował w Alberta Guðmundssona, ale w końcu dołączył on do Fiorentiny. Brak Guðmundssona nie oznacza jednak tego, że Inter przestał dążyć do podpisania kontraktu z zawodnikiem z imponującym dryblingiem. Pytanie jednak, czy to nie będzie krok wstecz dla Daniela, który w tym momencie ma bardzo stabilną pozycję w Monzy i czy chciałby zamienić swoją fundamentalność w małym klubie na ławkę w gigancie? To jednak zmartwienie agentów piłkarza.
Milan ma przed sobą trudny wybór, czy pozwolić na to, by Daniel przeszedł do Interu, zgarniając za piłkarza 50% kwoty, czy może odpuścić racjonalizm i kierując się sentymentami, wykupić Maldiniego, by nie dopuścić do zawarcia transakcji z odwiecznym rywalem? To kolejna zagwozdka dla działaczy. Zobaczenie nazwiska Maldiniego po drugiej stronie mocy będzie znaczącym ciosem dla klubowej historii, ale też kolejnym pstryczkiem wykonanym przez Inter wobec Milanu. Sześć porażek w trakcie ostatnich siedmiu spotkań, zgarnięcie sprzed nosa scudetto i drugiej gwiazdy, a teraz jeszcze wykup najbardziej legendarnego nazwiska swojego największego rywala. Czy może być jeszcze gorzej?
Reszta to w sumie trochę meh, mieli swoje szansę w Milanie i myślę, że jakby nadal w tej drużynie byli to wiele by się nie zmieniło.
Nie ma sensu trzymanie piłkarzy którzy mogą spokojnie grać w innych klubach, a u nas mają problem z regularną grą czy pewnością siebie i nic nie wskazuje na ich rozwój.
Tak samo jak nie widzę sensu w powielaniu śmieszny plotek w stylu "Daniel Maldini w Interze ?!?", pod wojenkę chyba w komentarzach. Chłopak który ma problem z regularną grą w Spezii i Empoli, ma iść do Interu, bo strzelił jednego gola w sezonie występując w równie słabej co poprzednio wymienione drużyny Monzie która jeszcze nawet meczu nie wygrała w tym sezonie. No nie wiem wydaje mi się, że jednak Inter może mieć kilka ciekawszych kandydatur niż Maldini którego grzeje tylko nazwisko i to nawet nie z powodu Daniele tylko jego przodków i ich historii w naszych barwach.
Niesamowite rzeczy można wyczytać w tych namiętnie przepisywanych głupotach.
"Sześć porażek w trakcie ostatnich siedmiu spotkań, zgarnięcie sprzed nosa scudetto i drugiej gwiazdy, a teraz jeszcze wykup najbardziej legendarnego nazwiska swojego największego rywala."
Jeśli ktoś komuś zgarnął sprzeda nosa Scudetto to zrobił to Milan 3 lata temu, przecież w poprzednim sezonie nie było żadnej rywalizacji więc nie co miał Inter zgarnąć sprzed nosa Milanowi.
Zrobiono to bo ma nazwisko które nie pasuje do projektu.
Będzie to bardzo dobry ligowiec, Włochów brakuje u nas, jednak oddajemy ich za paczkę fajek. Slabe
Paolo Maldini to Palpatine xD
Może to Cesare był zatem.
Milan mocno spowolnił jego karierę, jak nie spierniczył mu ją. Jak większości swoich wychowanków z resztą.
Najpierw siedział przez dwa sezony na ławce z okazjonalnym wpuszczaniem go na ostatnie 5min, potem wypożyczanie go do outsiderów ligi, na koniec pozbycie się go jak śmiecia za darmo. Do tego jak tylko przewijał się jego wątek, to większość na tej stronie wręcz prosiła, żeby jak najszybciej się go pozbyć nawet za worek piłek, co ostatecznie się stało.
Więc kogo niby on zdradza?
Mam nadzieję, że chłopak się odbuduje spokojnie w Monzy, wykorzysta szansę na zgrupowaniu kadry Włoch i w przyszłym sezonie lub za dwa znajdzie miejsce w jakimś dobrym klubie. Chłopak ma duży talent, tylko potrzebuje czasu na rozwój który Milan mu skutecznie zabrał.
A Milanu nie zdradzi nawet jak pójdzie do jude, czy tam merdaczy, bo z Milanu została już tylko nazwa wykupiona przez korpo
A przemknęło przez głowę, że może nazwisko nie gra i Daniele niekoniecznie ma taki talent jak ojciec i to nie wina Milanu ?
Czy jakby Daniele zamiast Maldini miał na nazwisko Russo i jego CV dotychczasowo prezentowałoby się w taki sposób jak prezentuje się obecnie CV młodego Maldiniego, w ogóle byśmy o tym rozmawiali ? No szczerze wątpię.
Myślę jednak że możemy się zgodzić, że się nie zgadzamy. Będziemy się nawzajem doszukiwać drobiazgów. Ja na jego plus, Ty na jego minus i koniec końców żaden nie ustąpi.
Tylko tutaj też chodzi o troszeczkę inną sprawę niż to czy ma talent, czy nie. Czy Milan spaprał jego karierę, czy też nie.
Bo kwestia jest taka, że jak był w Milanie, to tylko dzięki nazwisku itd. Teraz jak nagle zrobiło się o nim głośniej w kontekście tego co prezentuje na boisku, to nagle to samo nazwisko zobowiązuje go, żeby samemu sobie zmarnować swoją potencjalną karierę.
Bo teraz nagle nazwisko "Maldini", to tylko AC Milan, a że jego ojca pogonili stąd i kibice i zarząd, że jego samego tutaj pogonił zarząd, to już nagle nie dobra o tym mówić.
Powtarzam to tutaj od dłuższego czasu, jeśli klub i kibice w zawodnikach widzą tylko niewolników i wyrobników, to nie powinni oni oczekiwać, że zawodnicy będą w klubie widzieli cokolwiek innego niż zwykłe korpo, które albo uda im się naciągnąć na tyle hajsu, żeby się ustawić do końca życia albo nie i nic więcej.
Kto tu jest Palpatinem?
Furlani to ten śmieszny typek z nowej trylogii xD
Zobaczymy, Maldini to piłkarz momentów, może być niewidoczny przez cały mecz, ale magic touch jednak ma. Jedyny jeszcze problem to też jego zdrowie
A Monza i Inter mogą z nas łatwością wyruchać przy tej transakcji. Jak my Fiorentine.