Wygrana zrodzona w bólach! COMO – MILAN 1:2!
Medialny spokój wokół przestępczej działalności ultrasów Milanu i Interu zmąciła dziś informacja wychodząca z przesłuchania Hakana Çalhanoğlu. Zawodnik Interu był przesłuchiwany po swoim trenerze - Simone Inzaghim - oraz Javierze Zanettim. Włoskie gazety podały dziś informacje, że podczas spotkania z funkcjonariuszami pomocnik Nerrazzurich przyznał się do spotkań z szefami najbardziej zagorzałych kibiców swojego klubu.
Były piłkarz Milanu potwierdził kontakty z ultrasami z Curva Nord w trakcie kilku ostatnich miesięcy. Zeznał on, że spotkał się z Marco Ferdico, a także... Antonio Bellocco - drugim szefem ultrasów Interu, zabitym 4 września w Cernusco sul Naviglio przez innego ultrasa Interu. Według La Stampy, najistotniejszą informacją, jaką Çalhanoğlu przekazał śledczym w trakcie przesłuchania było to, że spotkał się z ultrasami pomimo tego, że klub... zabronił mu tego robić. Piłkarz stwierdził, że miał z ich szefami relacje tylko w charakterze "osobistym". Opierały się one na wdzięczności po tym, gdy ultrasi okazali solidarność po trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii w 2023 roku dedykując mu baner. Ponadto Turek nie zaprzeczył informacjom jakoby miał się odwdzięczać ultrasom, przekazując im koszulki klubowe na cele charytatywne. Hakan zaprzeczył jednak, że kiedykolwiek uczestniczył w regularnych kolacjach z nimi, jak sugerowały niektóre źródła. Turek stwierdził, że odkrył, kim był Bellocco dopiero po jego śmierci. A był on spadkobiercą mafijnego klanu "Ndranghety", który przeniknął do Curva Nord.
Choć Çalhanoğlu nie został objęty postępowaniem karnym, zdaniem dziennikarzy La Gazzetta dello Sport, nie oznacza to końca problemów Turka. Były gracz Milanu może zostać ukarany przez "Sports Justice", które już utworzyło akta za naruszenie Kodeksu, który zabrania kontaktu piłkarzy z grupami fanów nieuznanych za oficjalne. "Sports Juistice" może ukarać Çalhanoğlu dyskwalifikacją na jeden lub dwa mecze, a także grzywną w wysokości 20 tys euro. Wszystko będzie rozgrywane wokół naruszenia artykułu 25, a w szczególności paragrafu 10, który mówi jasno: "zabronione jest utrzymywanie kontaktów z przedstawicielami grup lub grupami kibiców niebędącymi częścią stowarzyszeń zrzeszonych w klubach".
Patrząc obiektywnie na to co powiedział Hakan - spotkał się z ludźmi, którzy okazali mu wsparcie przy okazji tragedii, która miała miejsce w jego ojczyźnie, a on w podziękowaniu dał im parę koszulek w celach charytatywnych. Nie widzę w takim zachowaniu nic negatywnego, a nawet uważam, że Hakan zachował się fajnie. Karanie za coś takiego to moim zdaniem absurd.