Niewiarygodna strata punktów z Cagliari...
Marek Jankulovski, czeski obrońca Milanu z lat 2005-2011, udzielił wywiadu serwisowi Milan News, w którym opowiedział o swoim postrzeganiu obecnej drużyny Rossonerich i przeszłości.
Jak oceniasz Milan z tego sezonu? "Trudno oceniać na odległość, mimo że widziałem w tym sezonie kilka meczów Milanu. I widać, że Fonseca musi jeszcze wszystko poznać. To wymaga czasu, nawet jeśli nie dostaje się go zbyt wiele w dużych zespołach".
Rozmawiamy po porażce Milanu, który ma w tabeli zaledwie 11 punktów. To na pewno nie jest najlepszy czas. "Jak tu być zadowolonym, ambicje Milanu są coraz wyższe. Można wyczuć brak entuzjazmu".
Fonseca był kwestionowany praktycznie od początku sezonu. "Wszyscy spodziewali się mocniejszego nazwiska, powiedzmy zwycięzcy takiego jak Conte. Jeśli nie ma wyników, nie jest łatwo, nawet jeśli wygrasz derby. Przygotował drużynę do nich doskonale, widziałem mocny i zwarty zespół. Szkoda, że brakuje regularności, ale nie tylko jej".
Czego jeszcze? "Te małe rzeczy, które robią różnicę… Theo marnuje rzut karny, którego nie powinien. Do tego dochodzą takie postawy jak ta podczas przerwy na nawodnienie. Ludzie patrzą i zastanawiają się, o co chodzi..."
Inaczej było w twoim Milanie? "Za moich czasów wszyscy byli przywódcami, takie rzeczy się nie zdarzały. A jeśli popełniłeś błąd, karcili cię Paolo Maldini, Billy Costacurta, Rino Gattuso i Cafu. Bałeś się, by nie powtórzyć już tego błędu. Mówimy o zawodnikach, którzy przez wiele lat grali w Milanie i wygrali wszystko, o kompletnych mistrzach, którzy zbudowali swój autorytet".
W tym Milanie brakuje lidera? "Był Ibrahimović, ale on już nie gra. Potrzebują ludzi, którzy coś wygrali. Nie widać lidera na boisku. Powinien być nim Theo, ale na przykład zostaje wyrzucony z boiska we Florencji, nie wspominając o rzucie karnym. Z drugiej strony musimy pamiętać o Moracie, który jest mistrzem i dobrym zawodnikiem. Jednak tylko „dobrym”, ale nie tak, jak mógłby być Ibra. Liderzy są oczywiście potrzebni, a jeśli ich brakuje, pojawia się problem".
Czym będzie dla ciebie mecz Milanu z Udinese? "Patrzę wstecz na moją karierę we Włoszech i 9 lat pracy oraz szczęścia. Oczywiście nie zapominam nawet o Napoli, gdzie zaczynałem. Tyle zwycięstw, tak wielu przyjaciół. Milan i Udine to moje dwa drugie domy i cieszę się, że pozostawiłem po sobie dobre wspomnienia. Nie mogę się doczekać dobrego meczu".
W tabeli Udinese jest nad Rossonerimi... "To młoda drużyna z mało znanym trenerem. Dobrze grają na wyjazdach, mają dobre kontrataki i mogą być niebezpieczni dla Milanu".
Jesteś bardzo blisko Banika Ostrawy, swojego rodzimego zespołu. Czy są w nim piłkarze, których poleciłbyś Milanowi lub innym włoskim klubom? "Mamy młodą drużynę, prawie awansowaliśmy do Ligi Konferencji. Tomáš Rigo mógłby zainteresować włoskie kluby. Ma 22 lata i jest pomocnikiem reprezentacji Słowacji".
Dzisiaj była aktualizacja wycen w Serie A na transfermarkcie. Nie wiem jak to możliwe, że obniżyli Tomoriego, Thiawa, Bennacera, Jovicia, Calabrię, a nawet Pavlovicia, a wycena beznadziejnego Loftusa dalej stoi na 25 mln euro. Przecież jego realna wycena powinna mieć przecinek pomiędzy 2 i 5*.
*Tak, zdaję sobie sprawę, że te wyceny nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Mają jednak w sobie jakąś logikę i porządek, ponieważ zwykle wycena rośnie razem z formą zawodnika, a dodatkowo podbija ją potencjał.
To teraz człowiek dostał Loftusy i inne Royalowe patusy.
Serginho był "sixth man'em" ;)