Nie tak to miało wyglądać... Milan zremisował 3:3 z Cagliari. Bardzo słaba gra defensywy Rossonerich i szalony wynik – tak można podsumować grę podopiecznych Paulo Fonseki.
Mecz Milan – Napoli zakończył się o 22:40 z wrażeniem, że Milan nie zdobyłby bramki, nawet gdyby grał do północy... – podsumowuje Luca Bianchin na łamach środowego wydania LGdS. Rossoneri radzili sobie bardzo dobrze z budowaniem akcji, ale w piłce nożnej o wyniku decyduje ostatnie 16 metrów. Z jednej strony Pavlović oraz Maignan popełnili błędy, z drugiej Milan zmarnował wszystkie stworzone przez siebie okazje. Wypowiedź Fonseki z konferencji pomeczowej wiele wyjaśnia: "Staraliśmy się odwrócić losy meczu, szukaliśmy swojej szansy. Musimy jeszcze poprawić się w podejmowaniu decyzji pod bramką rywala, ale prowadziliśmy grę, odzyskiwaliśmy sporo piłek, nie pozwalaliśmy Napoli się rozpędzić. Nie potrafiliśmy jednak wykorzystać naszych szans".
Milan po raz pierwszy od prawie roku nie strzelił gola u siebie w lidze. Ostatnia taka rywalizacja, w której wystąpiła posucha strzelecka, odbyła się 4 listopada 2023 roku. W międzyczasie AC Milan rozegrał 18 meczów domowych, w których padł co najmniej jeden gol. We wtorkowy wieczór Rossoneri mieli 61% posiadania piłki, próbowali 13 razy zagrozić bramce rywala. Tzw. środek ciężkości znajdował się jednak 59 metrów od bramki – bardzo wysoko. Jednak oczekiwane gole (xG 0.65) mówią same za siebie. Milan utrzymywał się przy futbolówce, grał, ale nie był skuteczny pod bramką przeciwnika. Morata mówił o tym w wywiadzie pomeczowym: "Przy odrobinie więcej szczęścia strzelilibyśmy gola, ale jestem dumny z moim kolegów z drużyny".
Hiszpan miał pecha, ale o tym... niewiele można powiedzieć. Morata dzięki swojej świetnej technice, często schodził, aby pomóc w budowie akcji, opuszczając swój optymalny obszar na boisku. Chukwueze rozegrał dobre spotkanie, drybling i przyspieszenie to jego mocne strony, ale na pewno nie jest skuteczny pod bramką. Fonseca postawił na Okafora, któremu nie udało się zdobyć gola. Loftus-Cheek potwierdził, że bardzo daleko mu do zawodnika, którym byli zachwyceni niegdyś kibice.
Fonseca na konferencji prasowej wyraził się bardzo pozytywnie o zespole: "Nie widziałem żadnego zespołu, który pokazałby na boisku taką ofensywną jakość, jaką my dzisiaj pokazaliśmy". To jednak słowa na wyrost, ponieważ inne drużyny zdobywają bramki. Meret tak naprawdę tylko raz był w dużych opałach - po strzale Leão. Milan rozegrał pierwszą połowę bez Theo, Reijndersa, Pulisica i Leão, czyli czterech najbardziej kreatywnych zawodników w drużynie. Trzej z nich wrócą do składu na weekendowy mecz z Monzą, podczas gdy sytuacja Rafy pozostaje na razie ciekawą zagadką.
Fajnie sobie chłopaki grają, tak ofensywnie. Przy piłce się utrzymują. Szkoda, że bramek z tego nie ma, ani punktów nie przyznają.
adamos-Tylko w reprezentacji też szału nie robi a ma tam z kim grać .Zresztą dalej kadra Milanu jest silniejsza niż nasza kadra bez przesady .
Jakże piękny i uśmiechnięty jest ten nasz Milan. Jeszcze trochę poprawimy tu, trochę jeszcze nam brakuje tam (gonimy króliczka, którego nie da się złapać), tanie bajeczki sprzedane, dobrze chłopaki robią, wszystko jest w porządku, no to tera pora na cska.