Czwartkowe wydanie La Gazzetta dello Sport publikuje artykuł, w którym stwierdza, że w składzie Milanu jest obecnie kilku zawodników, którzy grają znacznie poniżej oczekiwań. Łatwo wskazać na konkretne nazwiska, zaczynając od Rafaela Leão i Theo Hernándeza. Francuz przeżywa swój najgorszy sezon od momentu przybycia do Milanu, co symbolizuje dwumeczowe zawieszenie, które jest efektem czerwonej kartki po końcowym gwizdku w meczu z Fiorentiną. Jest to "znaczący czynnik obciążający", biorąc pod uwagę, że Theo musiał opuścić ważny mecz z Napoli (po wcześniejszym przełożeniu spotkania z Bologną).
Theo Hernández w trwającym sezonie uzyskał średnią notę 5.71 (w Serie A wg LGdS). Zdobył bramki w meczu z Venezią i Lecce, ale był zdecydowanie mniej produktywny na wyjazdach lub w ważnych meczach, z wyjątkiem wygranej 2:1 w derbach Mediolanu. Były zawodnik Realu Madryt będzie ponownie dostępny na sobotnią konfrontację z Monzą. Filippo Terracciano ponownie zasiądzie na ławce rezerwowych.
Kolejnym z zawodników, którzy mieli być kluczowi w defensywie, jest Fikayo Tomori. Zamiast tego angielski obrońca był często jednym z tych, którzy odpowiadali za wahania formy formacji obronnej, z kilkoma bardziej oczywistymi błędami, takimi jak przy bramce Fiorentiny na 2:1 (Albert Guðmundsson). Tomori uzyskał średnią 5.66. Wśród środkowych obrońców gorszy wynik uzyskał jedynie Malick Thiaw (5.38), ale należy też dodać, że Niemiec zagrał zaledwie w czterech meczach, w tym w jednym tylko kilka minut.
Jednym z graczy, który często grał w wyjściowej jedenastce (siedem na dziewięć meczów w lidze), jest Emerson Royal – jeden z najbardziej kontrowersyjnych transferów letniego mercato. Brazylijczyk miał średnią ocen 5.44 i tylko w jednym spotkaniu przekroczył 6 (derby z Interem: 6.5). Wśród pomocników Ruben Loftus-Cheek nie robi tak dobrego wrażenia, jak w zeszłym sezonie. Ma średnią notę 5.72, ale co ważne: ani jednego gola lub asysty (w ubiegłym sezonie zdobył 10 bramek).
Loftus jakimś cudem trafił 10 bramek i wcale to nie naprawiło obrazu gracza jakim jest w rzeczywistości. Generalnie gra ciągle przeciętnie.
Emerson to na starcie był krytykowany i szokujące jest że taki gość przychodzi za takie pieniądze. Fani Totķów powinni nam dożywotnio dziękować ze pozbyli się takiego asa i że mamy takich nieudaczników na stanowiskach "wyższych".
Przecież mecze pokazowe wygrali. Wszyscy byli bardzo zadowoleni, był optymizm.
Zamiast tego mamy jednak jakąś dziwną sytuację wokół Leao, który ani nie gra szczególnie źle, ani nie wyróżnia się brakiem zaangażowania, a wylądował na ławce w sumie nie wiadomo w imię czego. Jeśli Maślak chciał sobie zbudować autorytet w klubie, to miałbym jednak taki pomysł - może mądry może głupi - żeby zacząć od ogrania Torino, Parmy i Fiorentiny. Tassotti skomentował to dosadnie, że jeżeli w meczu z Napoli ktoś taki jak Leao siedzi na ławce z przyczyn taktycznych, to znaczy że trener gdzieś się pogubił. A jeśli to jest jakaś ławka "motywacyjna", to chyba jeszcze gorzej.
Konfliktujemy się z Leao, który mimo takich czy innych potknięć wykręca tu od lat znakomite liczby i jako jedyny obok Pulisica ma nieprzewidywalność i umiejętności potrzebne do wygrania meczu w pojedynkę. A to za sprawą decyzji trenera, którego tu pewnie zaraz nie będzie.
No nie da się na to patrzeć bez emocji.
Obejrzyj dokladnie mecz Zuber i zobacz gdzie biega często Loftus.