Pomiędzy Paulo Fonsecą a Rafaelem Leão, mimo że obaj są Portugalczykami, nie wytworzyła się dobra atmosfera. Dla trenera Rossonerich na pierwszym miejscu jest zespół, a nie poszczególne jednostki. Fonseca w dalszym ciągu powtarza, że nie ma żadnej negatywnej otoczki związanej z najlepiej opłacalnym graczem Milanu. Wybory, których dokonuje szkoleniowiec, są czynione dla dobra druzyny. Oczywiście Rafa nie jest szczęśliwy z tego powodu i absolutnie nie jest to stan dla niego akceptowalny. Tuttosport na swoich łamach doniósł, że napastnik byłby nawet skłonny dać zezwolenie swoim agentom, aby już podczas zimowego mercato analizowali potencjalne opcje transferowe. Oczywiście cała sytuacja może ulec diametralnej zmianie, a forma Leão eksplodować w najbliższych meczach. Ponadto klub z Mediolanu nie chciałby pozbywać się zawodnika takiego pokroju jak Leão, co jeszcze bardziej skomplikowałoby aktualny sezon.
Fonseca nigdy nie udowodnił, że potrafi dobrze trenować.
Także w tym sporze zawsze będę trzymał stronę Leao i jestem pewien, że jego forma znowu eksploduje przy odpowiednim trenerze, który będzie wiedział jak wyeksponować jego zalety i ukryć wady.
Jak tak można...
Przecież jestem skrzydłowym światowego formatu którego bronią liczby...
Leao weź się za robotę albo pakuj mandżur...
To, że w zeszłych latał dawał liczby nijak ma się do sezonu obecnego gdzie jest irytujący, himeryczny i śmierdzi leniem.
Trzeba liczyć, że runda rewanżowa będzie lepsza w jego wykonaniu bo jak na razie to reprezentuje biedę.
Jednak inne wybory Fonseki absolutnie do mnie nie trafiają. Posadził na ławce kapitana, którego zastąpił przeciętny Emerson wcale nie lepszy od Calabrii. Powiela stawianie na 10 bezproduktywnego RLC, nadal nie wypracował podstawowej pary stoperów. Mówiąc wprost - Fons już tego nie ogarnie.
Padre również nie należał do tych groźnych, był raczej dobrym wujkiem, ale potrafił odpowiednio motywować. Biegał wzdłuż linii i do znudzenia pokrzykiwał swoje: "Brawo Ante, brawo Rafa".
Niby taka drobnostka, ale już sporo mówi o podejściu trenera. Pioli nie szedł na wojnę ze swoimi piłkarzami, on sukcesywnie do nich docierał, budował ich, później przychodziły efekty.
Nowy trener z pewnością ma dobre chęci i nie chce tolerować świętych krów, ale musi zrozumieć, że obecnie nie ma żadnej pozycji do rozstawiania ich po kątach. W jego przypadku rządy twardej ręki nie zdadzą egzaminu, szybciutko straci całą szatnię, o ile już jej nie stracił.
Problemem nie jest kopiący się po czole Leao, a nieodpowiedni szkoleniowiec, który nie potrafi zmienić tego stanu rzeczy.
3 lata z chinczykami (za kase elliotta. Wygenerowanie długow elliotta)
3 lata Elliotta ..restrukturyzacja z przypadkowym scudetto.
I 3 lata z redbird (na splate elliotta z leao i theo maignana moze.) Wlasnie mamy pierwszy sezon tych ostatnich 3 lat kasy elliotta.
Pioli oczywiście miał w tym duży udział, tak samo jak Ibra, ale to poprzedni właściciel jest ojcem sukcesu.
Trzeba jeszcze tylko wyłapać takie niuanse jak to ze okres chinski oraz aktualny „redbird” to wszystko jest finansowe z tej samej kieszeni elliotta. Oni się tym zajmują. - pompowaniem wartości, praniem kasy. Resktrukturyzacja (to moze isc na ich imie - bo jest pozytywne.) I trzeci kluczowy etap tego czym sie zajmuje elliott to wyprzedaz aktyw na splate wlasnych dlugow ktore wygenerowali (sami sobie.)
Jeżeli mam przyjąć, że Leao, Theo i ogólnie połowa drużyny magicznie straciła umiejętności, to jakoś łatwiej mi uwierzyć, że zatrudniliśmy przebierańca bez warsztatu, a jego taktyka sprowadzająca się do bezproduktywnego posiadania piłki zabiła większość atutów tej drużyny.
Zwolnić tego ,,pajaca,, i zatrudnić trenera który wie jak prowadzić zespół, a być może ten nowy TRENER (nie wuefista) dotarłby do głowy Leao i wyciągnął z niego jak i z pozostałych zawodników to co najlepsze......no ale na lepszego trenera trzeba wyłożyć więcej kasy i dać mu piłkarzy jakich chce w klubie a nie typków z łapanki i weź pan to sklej żeby działało. Obecnie nawet nie wiadomo kto w klubie jest kapitanem, kto jest wykonawcą stałych fragmentów gry, kto ma strzelać karne....tutaj nie wiadomo kto jest kim. Ostatnie miesiące z Piolim to był beton, ale Pioli przynajmniej był gwarancją pewnego poziomu który był ponadprzeciętny. Teraz jest gorzej niż średnio.
Prawda jest taka że za obecną sytuację Milanu nie jest odpowiedzialny trener czy piłkarze. Trener osiągnął swój sufit umiejętności, a piłkarze grają według jego kiepskiej wizji. Problemem jest zarząd...począwszy od Cardinale, po całą resztę z tym marnym DDSem jakim jest Moncada. To oni wybierają i zatrudniają takich trenerów, a potem mamy to co mamy.
Mówiłem to już dawno temu i powtórzę znów. Chcieli trenera ekonomicznego, to teraz mają ekonomiczne wyniki. Ciężko się na to patrzy.
jaki kontrakt dla nowego trenera? Bo Sarri i ktoś jego pokroju nie podpisze do końća sezonu
Jak Sarriemu etc się nie powiedzie, skonfliktuje się z gwiazdami (co wykluczyć nie można) to co wtedy? Trzeciego trenera nie zatrudnią ;]
Wyników nie będzie, zrazi kibiców i podwaliny pod nowy sezon też będą mizerne
Łatwo powiedzieć zwolnić krótkoterminowo, ale długoterminowo też nie ma idealnego rozwiązania ...
Jest jeszcze betoniarz Allegri...ale umówmy się, lepiej oglądać siermiężny futbol na 1-0, niż dostawać w pape. Koniec końców liczą się wyniki a nie styl. Tutaj w grę wchodzi kontrakt minimum na półtora roku i raczej każdy trener (tymbardziej bez kontraktu) by na to poszedł....no ale trzeba więcej zapłacić. Inna sprawa że żaden z wymienianych trenerów by nie przyszedł. Dlaczego?....a no dlatego że zarząd znowu by wyciągnął jakiegoś królika z kapelusza a my kibice poraz kolejny dostalibyśmy klapkiem w pysk.
Sarri to najlepsza opcja, chyba, że wolisz trzy razy droższego Allegriego lub równie przeciętnego jak Fonseca, Terzicia.
Dla Leao jest jeszcze nadzieja, być może nowy trener, podkreślam TRENER, nie wuefista....byłby wstanie dotrzeć do Leao i wyciągnąć z niego to co najlepsze.
Dla Fonseci nadziei nie ma żadnej. Ten typ już dawno nie powinien w Milanie pracować a dalej ślizga się na zwycięstwie z Interem i poszczególnych zwycięstwach z ogórkami. Najgorsze jest to że tak będzie dalej. Przesrany mecz z Napoli, dzisiaj wygra z Monzą, a potem wpierdziel od Realu. Następnie wygra z Cagliari, przegra z Juve i pokona Slovan B w LM.....i tak to się będzie ciągnęło do końca sezonu, a my zostaniemy kompletnie z niczym. Gdyby dzisiaj Milan dostał od Monzy a we Wtorek od Realu, to najprawdopodobniej by wyleciał a tak będzie co będzie. Zarząd jest po prostu ślepy.
Komuś chyba sufit spadł na głowę. Jeszcze tego brakowało, żeby trener na walizkach odpalił nam z klubu najlepszego piłkarza.
Ta drużyna potrzebuje trenera z prawdziwego zdarzenia. Takiego który wprowadzi spokój i jakość. Tylko teraz nasuwa się pytanie, czy nawet jeśli Milan by przegrał ten mecz, Fonseca wyleciał....to czy zarząd aby nie wyjmie kolejnego budżetowego królika z kapelusza?