Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Milan od początku sezonu zmaga się z problemami w defensywie. Nie są one jednak aż tak poważne, jak kłopoty jego najbliższego rywala, czyli Cagliari. Ekipa z Sardynii straciła w tej kampanii Serie A już 19 goli, a jej rywale zdobywali po co najmniej dwie bramki w siedmiu z ośmiu ostatnich meczów. Dodatkowo kibiców Gli Isolani może martwić fakt, że w meczu z Milanem nie wystąpi Yerry Mina. Kolumbijski stoper jest zawieszony za czerwoną kartkę obejrzaną w spotkaniu z Lazio.
Typer: 0:1 :)
A tak na serio to liczę na ładny mecz z dużą liczbą bramek. A jeśli będzie powtórka z meczu z Monzą to Fonseca nie potrafi motywować piłkarzy...
Na moje mogą wygrać jednym golem, chociaż apetyt większy, ale koniecznie po grze, gdzie mamy kontrolę nad przeciwnikiem.
Nie chciałbym oglądać powtórki z Monzy, Lecce, czy innego Torino.
Dla mnie jak wygrają 0,25:0 ale dostaną za to trzy punkty to już jest ok. Zmierzam do tego, że to żaden blamaż wygrać na Sardynii nawet po przeciętnej grze i jedną bramką. Czy będę w pełni zadowolony? Jeśli gra będzie kiepska i wynik minimalny to nie. Ale czy uznam to za porażkę? Ani trochę.
Chodzi mi jedynie o to, że za dużo osób tylko czyha żeby z radością oznajmić co Milan robi fatalnie i dochodzimy do sytuacji, gdzie zwycięstwa nazywać chcemy porażkami, lub do sytuacji jak nie dawno po wygranej ktoś pisał, ze to najgorsze co się mogło stać bo trenera nie zwolnią... Wygrana to zawsze dobry wynik... Można debatować nad stylem, merytorycznie o tym co mogłoby/powinno być lepiej. Ale zachowajmy po prostu proporcje w tym co jest porażką, a co nie...
"do sytuacji jak nie dawno po wygranej ktoś pisał, ze to najgorsze co się mogło stać bo trenera nie zwolnią.."
Tu opisujesz jakichś patopsychopatów, jednym słowem ćwierćmózgów ;)
Ogólnie mam to samo zdanie, tyle że chciałbym w końcu widzieć Milan prowadzący grę i spokojnie dowożący zwycięstwo, tym bardziej z zespołami dużo gorszymi.
P.S. Nigdzie nie napisałem, że kiepskie zwycięstwo będzie porażką :)
Wiem, ze nigdzie nie napisałeś. Odniosłem się do OP :)