Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Divock Origi zniknął z radarów. Zero rozegranych meczów i brak zdjęć z Milanello, nawet brak relacji w mediach społecznościowych. Ostatni "ślad" przypada na lipiec, kiedy Zlatan Ibrahimović na konferencji prasowej powiedział: "Origi i Ballo-Touré zostali przesunięci do Milan Futuro. Nie są częścią projektu pierwszej drużyny".
Gdzie wobec tego jest Divock Origi? Nie w Mediolanie. Niektórzy widzieli go we Florencji, inni w Rzymie. Milan zdecydował się, że nie będzie trenował pod okiem Paulo Fonseki i zaakceptuje fakt odbywania treningów poza kadrą. Jednak ze względów podatkowych Divock musi pozostać we Włoszech przez większą część roku (pół roku plus jeden dzień). Tylko w ten sposób będzie można w jego przypadku skorzystać z tzw. dekretu wzrostu.
Origi był jednym z dwóch kluczowych transferów Milanu sięgającego po mistrzostwo Włoch w 2022 roku. Przybył na zasadzie wolnego transferu z Liverpoolu, z którym zdobył Ligę Mistrzów. Podpisał kontrakt wart 4 mln euro na sezon, który obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku (zarobki wynoszące ponad 300 000 euro / miesięcznie). Od tego czasu wszystko poszło marnie. Pierwszy sezon z Piolim w roli rezerwowego. Później zmiana w zarządzie i pożegnanie duetu Maldini – Massara na rzecz dwójki Furlani – Moncada, która zdecydowała się wysłać go na wypożyczenie do Nottingham Forest, aby chociaż trochę zaoszczędzić na pensji. Później był taki moment, latem 2024 roku, że transfer do Turcji był realny, ale sprawy nie potoczyły się korzystnie i Belg został w Mediolanie.
Taka sytuacja utrzyma się przynajmniej do stycznia 2025 roku. W tym momencie wszystko zależy wyłącznie od niego. Jeżeli zgodzi się obniżyć swoją pensję i zacząć od nowa, być może w Anglii lub w Belgii, i znajdzie zespół gotowy podjąć duże ryzyko... Divock ma 29 lat i niewątpliwy talent, grał przecież w klubach na najwyższym poziomie. Jednak jeśli chce nadal pobierać pensję w kwocie 4 mln euro, będzie musiał to robić bez grania. Nadal będzie mieszkał w Mediolanie, Rzymie, Florencji, a może w innym mieście we Włoszech i będzie miał dużo czasu na rozmyślanie o swoich wcześniejszych indywidualnych sukcesach. Czerwiec 2026 to odległa przyszłość...
Co za amatorka. Koleś powinien dymać od rana do wieczora w Milanello, aż uzna, że Turcja to całkiem niezły kierunek. A jak się nie będzie przykładał do treningów i nie będzie się prowadził sportowo powinien otrzymywać kary. Ale co tam, 4mln netto, to żaden pieniądz dla takiego wielkiego klubu.
Wulgaryzmy. Ostrzeżenie. // Corsa
Wątpię, że go gdziekolwiek pogonimy bo Origi nie zrezygnuje z kasy, chyba, że wypłacimy mu od razu jakąś część. Moim zdaniem jedna nadzieją w zespołach arabskich.
Generalnie byłoby ok, gdyby ich inne działania nie ukazywały amatorszczyzny :)
Real miał w takiej sytuacji chyba Bale'a i Hazarda, a i tak nie bawili się w takie dziecinne gierki. Te 4 mln przy nich to jak napiwek do obiadu.