O pierwszej połowie można byłoby w zasadzie napisać, że się odbyła, a i tak nikt nie mógłby zarzucić, że pominięto jakąś ważną akcję. Obie drużyny swoją grą raczej wprawiały w senny nastrój aniżeli nakręcały emocje. Dla przykładu pierwszy strzał Milan oddał w 38', kiedy to z lewej strony dośrodkował Leão, a zagranie na dalszym słupku zamykał Morata, którego uderzenie głową minęło jednak bramkę Di Gregorio. Druga "dobra" okazja miała miejsce już w doliczonym czasie gry, kiedy to także głową próbował Emersona Royal, ale też niecelnie. Natomiast Juventus najlepszą okazję stworzył sobie w 8'. Wówczas to z lewej strony dośrodkował mocno Cambiaso do Conceição, ale strzał tego drugiego zablokował Theo. Chwilę po tej akcji jeszcze Koopmeiners z lewej strony strzelał, ale trafił jedynie w boczną siatkę. Zza pola karnego próbowali jeszcze Gatti oraz Yildiz, ale strzał pierwszego pewnie złapał Maignana, a drugiego minął bramkę Maignana.
Druga odsłona meczu przyniosła nieco więcej energii w grze Milanu, choć nadal bez żadnego błysku. Zaczęło się od okazji Juventusu w 50'. McKennie zagrał prostopadle do wbiegającego w pole karne Cambiaso, którego strzał, na szczęście, wślizgiem zatrzymał Thiaw. W odpowiedzi Loftus - Cheek próbował indywidualnie przebić się przez środek i przedostać się w pole karne Juventusu, ale w ostatniej chwili powstrzymali go defensorzy. W 63' Thuram strzelał zza pola karnego, ale bez trudu poradził sobie z nim Maignan. Po stronie Milanu z rzutu wolnego uderzał Reijnders, ale trafił jedynie w kibiców zgromadzonych na Curva Sud. W 70' Leão minął na lewym skrzydle Savona, wpadł w pole karne i... w ostatniej chwili piłkę wygarnął mu właśnie Savona. W 81' odważną decyzję, biorąc pod uwagę odległość od bramki, o strzale podjął Fofana, ale piłka powędrowała ponownie do kibiców. Po chwili Fagioli próbował indywidualnie wbiegając w pole karne Milanu, co znacznie umożliwili mu piłkarze gospodarzy cofając się, ale jego strzał został zablokowany. W doliczonym czasie gry, w ostatniej akcji, rozpaczliwej próbę podjęli jeszcze Milaniści, ale strzał głową Theo był zbyt lekki, więc Di Gregorio pewnie chwycił futbolówkę. Reasumując, Milan bezbramkowo zremisował z Juventusem, jednak wynik nie oddaje w pełni, jak słabo wypadły dzisiaj obie ekipy. Przy czym Juventus rywalizował przetrzebiony absencjami, a Milan zagrał w najmocniejszym składzie, co mówi wszystko o tym, kto dzisiaj "przegrał".
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Emerson Royal (84' Calabria), Thiaw, Gabbia (84' Pavlović), Theo Hernández, Fofana, Reijnders; Musah (84' Chukwueze), Loftus-Cheek (70' Pulisic), Leão, Morata
Rezerwowi: Sportiello, Raveyre, Calabria, Terracciano, Tomori, Pavlović, Chukwueze, Pulisic, Okafor, Abraham, Camarda
JUVENTUS FC (4-2-3-1): Di Gregorio; Savona (90+1' Danilo), Gatti, Kalulu, Cambiaso; Locatelli, K. Thuram; Conceição (80' Weah), Koopmeiners, Yildiz (90+1' Mbangula); McKennie (80' Fagioli)
Rezerwowi: Perin, Pinsoglio, Danilo, Fagioli, Weah, Rouhi, Mbangula
Żółte kartki: Leão 26', Gatti 28', Emerson Royal 67', Fofana 69', Locatelli 86'
Arbiter główny: Daniele Chiffi (Padwa)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Można powiedzieć dno i wodorosty, oczy krwawiły. Nawet teraz zwycięstwo ze Slovanem nie poprawi nic tylko dalszy ciąg męczarni, marazmu. To już lepiej panie Fonseca posadzić paru na ławce i dać pograć młodym Zeroli, Jimnenez gorzej by to nie wyglądało. Ktoś napisał że pojechał na mecz no cóż obiekt, atmosfera, oprawa piękna ale reszta to zgniłe jajo.
- albo meczu nie widział
- albo jest ślepy
- albo jest zacietrzewionym i uprzedzonym...
- albo wszystko na raz
Ma talent ale na Boga ta gra na Leao jest nudna przewidywalna i ciągle ta samą kupa.
Także dla mnie sprzedać go dostać tą niby fajną kasę choć w to też wątpię i zbudować grający kolektyw.
Kiedy będzie zółty pasek ?
Teraz już wybieram rodzinne priorytety a nie Milan.
Nie zawiodłem się - Fonseca i Leao zawsze wiedza jak grać ! Leao idź już do tej Anglii czy gdzie tam Cię chcą wolny elektronie i zwalniający gre w 2/3 akcji - żenada.
Generalnie KUPA jak zwykle.
Forza Milan ale bez Fonseci powiem więcej bez Leao.
Przełączyłem w trakcie na City-Tottenham i nawet nie żałuje swojej decyzji. Media i zarząd dalej będą serwować nam bańki mydlane w postaci, że "wracamy tam gdzie nasze miejsce czyli na sam szczyt" raczej szczyt chamstwa, że przy prawie pełnym stadionie i tak świetnym dopingu zmuszają ludzi do oglądania takiej padaki przez cały mecz.
Po prostu ewolucja Piollismo z takim trenerem jak Fonseca od początku nie miała racji bytu. I dalej nie będzie miała jeśli bez przebudowy kadry wezmą Sarriego. Tu trzeba wreszcie zdecydować się - albo zespół pod Leao i trener, który umie w bezpośrednią grę z kontry albo rewolucja kadrowa i inny, bardziej pozycyjny futbol z lepszym jakościowo taktykiem od Maślaka.
Jedynym pozytywem jest to, że już się tak tym nie wnerwiam, od pewnego czasu przyjmuję poczynania Milanu na chłodno. Szkoda zdrowia.
Dwa pytania do ekspertów:
1. Morata ma funkcję tzw. wolnego elektronu (raz z przodu, raz tyłu, raz z boku) Na końcu zgłupiałem..
2. Royal - on nie wie, że gra na obronie? Juventus przy piłce w swom polu karnym a Royal z nimi...
Idziemy na 60 pkt
To jest kpina co tu się wyprawia
Taka atalanta dzis 7 zwyciestwo z rzędu w lidze, u nas win strajk trzech jest nieosiagalny z maslakiem za sterami, zresztą pioli ten nigdy takiego nie osiągnął....
Jakim trzeba być gościem bez ambicji, żeby z bezpośrednim rywalem do top 4 zagrać taką betonoze..
Juve z żelazną defensywą grało z zaciągniętym ręcznym z powodu licznych nieobecności w kadrze. Milan nie dawał rady sforsować defensywy rywala przy jednoczesnym udanym występie formacji obronnej, spowodowanym ostrożnością rywala, grającego w wybrakowanym składzie. Konkluzja jest taka, że Motta osiągnął swój cel, bo nie przegrał meczu z rywalem bezpośrednio za plecami w tabeli. Milan z kolei wciąż nie gra tego, co chce grać i nie osiąga rezultatów, jakie chce osiągać.
Droga krzyżowa Fonseki w Milanie trwa.
Mistrzostwo wygral fuksem życia który mu się juz nie powtórzy nigdy. To bardziej inter przegrał to mistrzostwo niz pioli go wygral więc tak naprawdę nic go nie stawia wyżej niż Fonseci. Reasumując to ja wolę Fonsece , który cały czas coś zmienia, sprawdza i probuje niż betonu Piolego który spektakularnie to wygral raz 4 0 z Napoli w 3 lata , a nawet jego półfinal LM to był fuks nad fuksem nie mówiąc o mistrzostwie bo to był jeszcze większy fuks wygrzc mistrza mając ile 81 ? PTK
Tak czy inaczej są to akumulujace się konsekwencje wyborów podjedych po zwolnieniu Pioliego. Zamiast zrobić skok jakościowy to ciężko to nazwać nawet krokiem w bok czy staniem w miejscu i pojedyncze wystrzały jak z Interem czy Realem tego nie zmienia.
Az dziw bierze, że zaden dziennikarz nie zapytał wprost naszych dyrektorów na jakiej podstawie podjęli decyzję o prowadzeniu na PO Emersona Royala. Jakiez to argumenty mieli za tym, że będzie to skok jakościowy względem Calabrii (bo takie przecież musiało być założenie tego transferu). Trener także konsekwentnie korzysta z usług Brazylijczyka więc również mógłby uchylić rabka tajemnicy jakież to aspekty o tym decydują? Czy nie podobnym ryzykiem byłoby dawanie szanse na PO Jimenezowi? Co za różnica który z nich popełni babola a jest jakaś realna szansa, że młody Hiszpan po kilku meczach zaskoczy.
Wydaje się, że Emerson jest optymalnym typem zawodnika pod taktykę Fonseki, który lubi obrońców z inklinacjami ofensywnymi. Problem w tym, że Emerson sam w sobie jest po prostu daremny i ma to wpływ na kiepską postawę defensywy przy jednoczesnym braku korzyści w ofensywie.
Nie podoba mi się mega zarządzanie meczem przez Fonsece - Juve było bezzębne, zbyt przetrzebione kontuzjami a ten zamiast ryzykować to trzymał te zmiany na później tylko po to żeby na koniec zmienić 2 obrońców a nie np beznadziejnego dzisiaj Moratę
Indywidualnie każdy słabo poza Thiawem który był pewny i Fofaną który był solidny
Najbardziej in minus względem swojego zwyczajowego poziomu chyba Reijnders - niestety zupełnie przeszedł obok meczu a to do niego niepodobne
No i rzucało się w oczy jak strasznie nie rozumiał się na boisku Chukwu z Calabrią mimo że obaj spędzili na boisku kilka minut gdzie Davide chciał przyspieszać i wchodzić za obronę a Chukwu wszystko zwalniać i wrzucać z daleka
2x po 0-0, 1x 1-0 i 0-1 i to też były bardzo nudne mecze ;]
Na stojąco sie nie wygra, a jak zamiast przyśpieszyć to się podaje do tyłu i zwalnia akcję to tym bardziej.
Środek obrony na + i w sumie tyle. Pulisić ożywił spotkanie i nieironicznie to Loftus też mimo wszystko na +
Zmiana Gabbi się broni, pewnie tym, że pierwszy mecz po urazie i może coś zasygnalizował (bo Pavlović w ostatniej chwili w tym okienku zmian się pojawił)
Wziął chłop na siebie obowiązki, które zwyczajnie go przerastają. Co nie przeszkadza mu wypełniać zupełnie inne zadania celebryty.
I tak naprawdę tylko potwierdza w każdym z wywiadów swoją dużą decyzyjność w klubie, podczas gdy prawdopodobnie jest tą strefa buforową pomiędzy dziennikarzami/kibicami, a Zarządem. Mimo wszystko godził się na tego rodzaju lans, a chłop powinien bawić się w dyrektorowanie w Spezii, albo innym Hammarby.
Ale nie w Milanie.
Jego obarczam całą winę za dzisiejszy Milan, za sprowadzenie Fonseki, przy jednoczesnym myśleniu o Lopetegui czy Bommelu.
Jego obarczam za sprowadzenie Emersona - chociaż każdy krzyczał NIE - chociaz na gwałt potrzebowaliśmy registy i napastnika, a swojego prawego obrońcę oddaliśmy za czapke gruszek do bezpośredniego rywala.
Nie mam pretensji do Fonseki.
Zlatan out. wyyy...jazd z Milanu.
1. Tragiczne in (Royal, Morata, Abraham) I out (Kalulu)
2. Pioli gwarantował top 4, Fonseca gwarantuje top 8
3. Ibra z legendy zmienił się w klauna ( akcja z tym debilnym youtuberem to była kwintesencja dzisiejszego zarządzania klubem)
Gdyby nie wałki Juventusu za które został ukarany to kilka lat wcześniej byśmy zaczęli regularnie grać w LM i w sezonie o którym mowa nie potrzebna by była kara dla Turyńczyków żebyśmy byli w top 4.
Tak, gwarantował, Pioli świadomie wtedy odpuścił ligę, chcąc dojść dalej w europejskich rozgrywkach. Większość przewidywała, że Juve zostanie wykluczone i tak też się stało. Stefano popełnił swoje błędy, ale narracja o braku kwalifikacji do LM jest moim zdaniem słaba.
Stoimy, czekamy do 90 minuty i modlimy się, żeby Juve nie zdobyło bramki?
Czas leci, czołówka ucieka, a Milan dalej gra piach. Nie można było wyjść podobnym składem jak na Inter? Paulo "Ofensywny Futbol" Fonseca wolał na bezzębny Juventus wystawić czterech środkowych pomocników i nie było komu grać z przodu. Poziom dzisiejszego meczu ciężko jakoś sensownie skomentować
Wybacz ale trudno brać Twój komentarz poważnie, jak piszesz, że Pioli zdobył mistrzostwo fuksem, kiedy za tamten sezon któraś gazeta zrobiła (dość tradycyjne) zestawienie punktów zdobytych/straconych przez wpadki arbitrów i Milan był na ogromnym minusie, a Inter bodaj na dość sporym plusie. Jeśli już to w tamtym sezonie można powiedzieć, ze Milan Pioliego zdobył mistrza mimo iż robiono na prawdę wiele żeby im to utrudnić...