Wyrównana pierwsza połowa, co jednak nie jest pozytywną oceną dla Milanu. Niemniej aktywnie rozpoczęli podopieczni Fonseki. W 4' indywidualny rajd przeprowadził Chukwueze, ale rywale zabrali mu piłkę na skraju pola karnego, a w 8' Theo Hernandez uderzał z około 20 metrów po ziemi, ale obok bramki. W 15' Slovan natomiast przeprowadził akcję, po której mógł wyjść na prowadzenie. Strelec dostał prostopadłe podanie, po którym wyszedł sam na sam z Maignanem, minął go i oddał strzał do pustej bramki, ale na szczęście Pavlović zdążył wślizgiem wybić futbolówkę. W odpowiedzi Pulisic próbował pokonać golkipera gospodarzy, ale ten był górą. W 21' Amerykanin dopiął swego. Dostał podanie od Abrahama, wyszedł sam na sam z Takacem i pokonał go. Niestety, radość z prowadzenia nie trwała za długo. Trzy minuty później kontra Slovana zakończona bramką Barseghyana. W 32' kolejna groźna akcja Slovana. Na prawej stronie minięty Pavlović, następnie zagranie wzdłuż bramki do wychodzącego kolegi, które na szczęście wślizgiem przerwał Tomori. W 37' z kolei Reijnders przedzierał się w polu karnym Slovana, będąc atakowanym przez kilku rywali. Udało mu się oddać strzał, ale obok bramki. W 44' Theo natomiast dośrodkował z głębi pola na głowę Abrahama, ale jego strzał także minął bramkę. Do przerwy 1-1.
Pierwsze piętnaście minut drugiej odsłony nie porwało niczym specjalnym. W 48' Chukwueze jedynie przedzierał się w pole karne, po czym upadł. Wydawało się, że był faulowany, ale sędzia ocenił sytuację inaczej. W kolejnych minutach próbował na lewej stronie szarpać Leão, a na prawej Chukwueze. Efekt lepszej gry przyszedł w 68'. Wówczas to Fofana z głębi pola posłał prostopadłe podanie do Leão, piłkę po drodze przepuścił Abraham, co sprawiło, że Portugalczyk znalazł się sam na sam z bramkarzem Slovana, którego pokonał. W 71' było już 3-1. Błąd w defensywie Slovana, jeden z zawodników wycofał piłkę do bramkarza, ale tę po drodze przejął Abraham i wpakował do siatki. W 88' Slovan złapał kontakt. Marcelli mocnym strzałem zza pola karnego pokonał Maignana dając nadzieję gospodarzom na korzystny wynik. Rezultat jednak nie zmienił się do końca spotkania i Milan mógł cieszyć się ze zwycięstwa. W międzyczasie jeszcze Tolić wyleciał z boiska za dwie żółte kartki, więc gospodarze kończyli mecz w osłabieniu.
SLOVAN BRATYSŁAWA: Takáč - Bajrić, Kashia, Voet (76' Marcelli) - Blackman, Kucka (76' Tolic), Savvidis (90' Mak), Medvedēv - Barseghyan, Strelec, Metsoko (66' Ihnatenko)
Rezerwowi:: Trnovsky, Hrdina, Tolić, Marceli, Mustafić, Mak, Zuberu, Pauschek, Gados, Vojtko, Szoke, Ihnatenko
AC MILAN: Maignan - Calabria (74' Emerson Royal), Tomori, Pavlović, Theo; Fofana (75' Musah), Reijnders; Chukwueze, Pulisic (75' Loftus Cheek), Okafor (46' Leão); Abraham (84' Camarda)
Rezerwowi: Sportiello, Torriani, Loftus-Cheek, Leão, Emerson, Thiaw, Terracciano, Gabbia, Camarda, Musah
Bramki: Pulisic 21', Barseghyan 24', Leão 68', Abraham 71', Marcelli 88'
Żółte kartki: Chukwueze 54', Calabria 58', Tomori 79', Tolić 90' oraz 90+1'
Czerwone kartki: Tolić 90+1'
*** BRAMKI Z MECZU ***
Moze tylko tyle bo ciezko o logiczny komentarz i o cos czego juz bysmy nie wiedzieli...
Żeby to jeszcze miało jakieś przełożenie na konstrukcję akcji, kreatywność w ataku pozycyjnym, a tutaj nic.
Chociaż, patrząc np. na mecz z Cagliari, to nawet obniżenie defensywy może nic nie dać, bo kryć też trza umić.
Panie i Panowie mnie też wkurzają niektóre mecze ( ostatmi.mecz z juve) , ale do cholery większość komentarzy to.jechanie po wszystkich i po wszystkich. Mało inteligentnych , czasami.przykrych komentarzy tylko najeba na całego.
Większość tych pseudo kibiców ma chyba orgazm za każdym złym zagraniem, nie mówiąc już o przegranej.
Wiśenką na torcie jest dzisiejszy komentarz jakiegoś debila " jak ja ich nienawidzę".
Jak.to.powiedział dzisiaj mój przyjaciel ( też kibic Milanu) tacy ludzie tylko czekają by szczekać.
Nie mam.nic przeciwko tej stronie ,jest super pod względem informacji . Natomiast ilość idiotycznych komentarzy jest porażająca.
Mam wrażenie , że czasami jest to wyścig kto napisze coś bardziej debilnego.
Pozdrawiam wszystkich prawdziwych kibiców.
Cieszę się z 3 pkt, gra była całkiem dobra w mojej.opini.
Forza Milan
Milan gra z przepotężnym zespołem z Bratysławy, zajmującym ostatnie miejsce w tabeli LM i w zasadzie.. no gramy jak równy z równym.
Nie widzisz w tym problemu ?
I to nie jest 'wypadek przy pracy', czy 'gorszy dzień', bo my realistycznie na chwilę obecną mamy regularnie dwa mecze 'gorsze', jeden 'lepszy'.
Trochę to mało jak na Milan. Nasz Milan.
Po drugie: ile jeszcze można owijać gówno w papierek?
A teraz na powaznie co sie stalo, ze ten Pavlovic tak sie posypal?
Juz nie mowiac o Thiaw o ktorym w pewnym czasie mowilo sie ze mamy obronce na lata :<
A tak zupełnie serio, to był kolejny okropny mecz Milanu w tym sezonie. Poważnie, nawet ja tracę już nadzieję, że coś się ruszy. Stracić dwie bramki z takim rywalem, to już jest przesada. Fakt, że ten na 2:3 był z tych, co to drugi raz strzelcowi się raczej nie przydarzy. Problem polega na tym, że przed nim nastąpił szereg błędów, które do tej sytuacji w ogóle doprowadziły. I to się tej drużynie przytrafia cholernie często. Chyba nie ma obecnie drużyny, którą równie łatwo skarcić, co AC Milan. Obawiam się, że Fonseca temu nie podoła.
Fonseca TOP, Furlani TOP, Moncada cesarz wszystkich skautów, Zlatan bóg. Jest dobrze Panowie, możemy znowu poudawać, że jest wszystko okej.
Tylko, że będzie zdziwionypikachu.jpg jak pod koniec sezonu będziemy mieć 7 miejsce w lidze, a w LM odpadniemy przy pierwszej lepszej okazji. I proszę nie mylić Milanu z jakimś korposzczurowym tworem, bo to byłby brak szacunku dla tego klubu.
Ten tytuł brzmi tak groteskowo że to szok. To prawie tak jakby się chwalić że się zaliczyło prost****ke, która każdy pukał
Ściągając takich ogórów jak Emerson i Pavlović. Serio, ten Serb to drewniana katastrofa. Przy drugiej bramce, dał się ograć jak dziecko - a to nie pierwszy jego błąd w kryciu. Pavlović i Emerson, a człowiek czeka na te letnie mercato z ciekawością.
Poza tym my w tym sezonie w ogóle nie strzelamy spoza pola karnego. Ale nasi przeciwnicy to ładują aż miło. I zawsze jednemu z drugim tak ładnie siądzie na stopę, że gol - stadiony świata. Tak było dzisiaj, i tak było ostatnio z Cagliari z Zappą.
- trzy punkty :P
Na upartego:
- dość dobry występ Tomoriego
- całkiem ok Calabrii
- minuty Camardy
- Abraham za przytomny udział przy golach
- Odpoczął Thiaw i trochę Leao
Chyba tyle :P
Jak na to, że skala wyjątkowo łaskawa, to lista nie jest zbyt imponująca...
Kiepski mecz, wystarczający na 3 punkty, ale pozostawiający więcej pytań niż dający jakiekolwiek odpowiedzi...
Ciężko z taką defensywą szukać pozytywów w nadchodzących ligowych siepankach. Jak to mawia JE Max Allegri, chcesz rozrywki to wybierz się do cyrku. I ten cyrk wątpliwej jakości na żywym organizmie odbywa się praktycznie co mecz, ogromnym kosztem zjedzonych nerwów.
Ale spokojnie przecież walczymy o scudetto i zaraz będziemy w 8 LM xd
Miłość jest ślepa.
Po meczu ze Slovanem pasuje "Słaby mecz, słaba gra, dobry wynik"
Tyle jeśli chodzi o różnice w tych dwóch meczach.
Za 6-0 jest tyle samo punktów, co za 3-2. Takie uroki piłki nożnej. Jakby tego nie tłumaczyć, 3 punkty to 3 punkty i tyle.
Kto by 3 lata temu pomyślał, że nasz zwycięski cykl skończy się, zanim się zdążył na dobre rozpocząć.
Cenne zwycięstwo na niezwykle ciężkim terenie.
Wierchuszka może iść świętować