UDINESE – MILAN 0:4!
(42' Leão, 45' Pavlović, 74' Theo, 81' Reijnders)
Milan opuścił Bratysławę z trzema punktami i sytuacją w tabeli, która staje się bardzo interesująca. Jednak nawet tak skromny przeciwnik, jakim jest Slovan, zdołał ukazać kruchość drużyny, która nie odnotowała jeszcze stabilności w defensywie. Pokonanie Realu Madryt było iskrą, która rozpaliła płomień nadziei na zakwalifikowanie się do czołowej ósemki rozgrywek. Dla Fonseki jest to z pewnością czynnik, na którym można budować, biorąc pod uwagę, że przygoda w Europie rozpoczęła się od porażek z Liverpoolem i Bayerem Leverkusen. Terminarz jest zdecydowanie po stronie Rossonerich, ponieważ uzyskanie 9 punktów przeciwko takim drużynom jak Crvena zvezda, Girona i Dinamo Zagrzeb jest w zasięgu ręki.
Czy niewymagający terminarz i realna szansa na 1/8 finału Ligi Mistrzów wystarczą, aby Fonseca miał pewne miejsce na ławce Milanu? – takie pytanie zadaje w opublikowanym artykule CalcioMercato. Prawdopodobnie nie i portugalski szkoleniowiec jest tego świadomy. Potrzebny jest zwrot w Serie A, gdzie napotkane trudności przekroczyły wszelkie oczekiwania. Milan zajmuje dziś siódme miejsce w tabeli, tracąc aż 9 punktów do strefy Ligi Mistrzów. Zakwalifikowanie się do kolejnej edycji tych rozgrywek jest bardzo ważne, fundamentalne. Dlatego sobotni mecz z Empoli okazuje się jeszcze ważniejszy niż ten ze Slovanem Bratysława. Podobnie jak kolejne cztery przed końcem roku.
Rossoneri dobrze wiedzą, jak wykorzystać kreatywność Leão, bramkostrzelność Pulisica, zagrania Reijndersa i pewność Maignana. Teraz celem jest stanie się zespołem z charakterem, który nie będzie kierował się chwilowymi nastrojami. Strata gola z kontrataku po zdobyciu bramki trzy minuty wcześniej jest aż nazbyt oczywistym sygnałem ostrzegawczym, ponieważ nie wszyscy przeciwnicy są takiego pokroju jak Slovan. Ciągłość gry, nawet w ramach tego samego meczu, ma kluczowe znaczenie dla rozwoju drużyny i dla samego Fonseki, który musi uciąć spekulacje na temat kruchości swojej przyszłości w Mediolanie.
Najbardziej obawiam się, że awansujemy w LM, bo patrząc na przeciwników to ciężko by było to spieprzyć (chociaż my potrafimy to robić), a w lidze będziemy ciągle blisko top4, by finalnie w ostatnich meczach to zepsuć i skończyć na 5 miejscu, a dopiero wtedy w zarządzie przejrzą na oczy, że Milan Fonseki po prostu nie działa. I będziemy tak cały sezon balansować w niczym, nie rozwijając tego projektu... w zasadzie trzeci sezon z rzędu w plecy...
Oczywiście cały czas trzymam kciuki i liczę że będę się mógł przyznać do błędu... :]
Stracone punkty z Cagliari, Fatalny mecz z Juve, ledwo wyciśnięte zwycięstwo z taką potęgą futbolu jaką jest Slovan Bratysława.....tego trenera....wróć, wuefisty powinno tu nie być!! Ile jeszcze będziemy oglądać tę padakę? Z nowym trenerem gorzej już nie będzie. Jak już to tak samo, albo tylko lepiej. Przy Fonsece prawie każdy piłkarz obniżył loty (z wyjątkiem Pulisica i Reijndersa). Pioli przy Fonsece to jest PAN Trener.
I kupić bardziej doświadczonego, z lepszym przeglądem pola, który wie jak skutecznie bronić. Nie musi być silny , ani szybki. :)
Applause:).