Po kolejnym zwycięstwie w Lidze Mistrzów Milan powróci do swoich krajowych zobowiązań. W sobotę naprzeciwko Rossonerich, na San Siro stanie drużyna Empoli, która zanotowała serię trzech meczów z rzędu bez porażki (2x remis i wygrana). Celem Milanu będzie oczywiście zwycięstwo, które w obliczu powiększającej się straty punktowej do czołówki Serie A będzie niezbędne.
Pomimo rozpoczęcia rozgrywek Ligi Mistrzów od dwóch porażek (Liverpool, Bayer Leverkusen), Milan jest zdecydowanym kandydatem do awansu do 1/8 finału. Podopieczni Paulo Fonseki we wtorek odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo w fazie ligowej Champions League, pokonując Slovan Bratysława 3:2. Jednak przełożenie dobrych wyników na rozgrywki Serie A jest dla Rossonerich bardzo trudne. Po szokującym remisie 3:3 z Cagliari, podopieczni Paulo Fonseki w ostatniej kolejce podzielili się punktami z Juventusem, po bardzo nudnym spotkaniu (0:0 na San Siro). Ten rezultat postawił Milan w trudnej sytuacji i powiększył stratę do czołowych lokat, które gwarantują udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Milan traci sześć punktów do Juventusu, który zajmuje szóste miejsce oraz dziesięć oczek do lidera — Napoli. Dlatego zespół Fonseki nie ma już marginesu błędu. Drużyna Empoli znajduje się w samym środku tabeli, jednak Milan ma jeden zaległy mecz do rozegrania. Podopieczni Roberto D'Aversy zmarnowali w poniedziałek skromne prowadzenie z Udinese i zakończyli rywalizację rezultatem 1:1. To był ich trzeci z rzędu mecz ligowy bez porażki. Tracą obecnie trzy punkty do ekipy z Mediolanu.
Wahania formy Milanu na krajowych boiskach sprawiły, że odnieśli tylko jedno zwycięstwo w ostatnich czterech ligowych kolejkach. Ta seria obejmuje dwa mecze bez strzelonej bramki na San Siro (z Napoli 0:2 i Juventusem 0:0), co może postawić ich przed ryzykiem rozegrania trzech kolejnych gier bez zdobytego gola (byłoby to po raz pierwszy od 2017 roku). Jednak sobotnie zwycięstwo z Empoli nie będzie należało do łatwych. Ostatnie dwa rozegrane na San Siro spotkania tych drużyn przyniosły zaledwie jedną bramkę (1:0 oraz 0:0).
Odparcie ataków Milanu w pierwszych 45 minutach może być kluczowe dla ekipy Empoli. Może się to okazać łatwiejsze do powiedzenia niż zrobienia, biorąc pod uwagę, że drużyna D'Aversy wejdzie na boisko bez osiągnięcia wygranej w ostatnich trzech ligowych meczach na wyjeździe, mimo że w każdym z nich zdobyli bramkę otwierającą wynik w pierwszej połowie. Niezależnie od tych problemów, Azzuri są przyzwoitym zespołem do przebicia się przez kruchą linię obrony Milanu. Co warto podkreślić – we wszystkich wyjazdowych meczach Empoli znalazło drogę do siatki przeciwnika w pierwszej połowie, co podkreśla potencjał dotyczący dobrych początków tego zespołu.
Jak wygląda sytuacja kadrowa obu zespołów? W Milanie oczywiście nie zagrają Alessandro Florenzi i Ismaël Bennacer. Nie wystąpi również Luka Jović, który na początku tygodnia przeszedł zabieg medyczny. Do składu powróci Álvaro Morata (nie mógł zagrać w ostatnim meczu Ligi Mistrzów z powodu zawieszenia za nadmiar żółtych kartek). W ataku trener Fonseca będzie miał do dyspozycji Hiszpana oraz Tammy'ego Abrahama i Francesco Camardę. Jeżeli zaś chodzi o Empoli, lista niedostępnych graczy jest długa: Nicolas Haas, Szymon Żurkowski, Tyronne Ebuehi, Saba Sazonov, Jacopo Fazzini. Trener Roberto D'Aversa zwróci się z pewnością w stronę byłych reprezentantów Milanu: Lorenzo Colombo oraz Devisa Vásqueza.
Mecz 14. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Cagliari rozpocznie się w sobotę, 30 listopada o godzinie 18:00 na San Siro. Sędzią głównym tego spotkania będzie Federico Dionisi z L'Aquili. Transmisja spotkania w Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan – Emerson Royal, Gabbia, Thiaw, T. Hernández; Fofana, Reijnders; Musah, Pulisic, Leão; Morata.
EMPOLI FC (3-4-2-1): Vásquez – Goglichidze, Ismajli, Viti; Gyasi, Henderson, Anjorin, Pezzella; Colombo, Maleh; Pellegri.
Martwi mnie w tym kontekście absencja Jovicia %-)
W tej części sezonu październik-listopad zazwyczaj mieliśmy już masę kontuzji, oraz problemów mięśniowych, które sięgały do 5, a nawet dochodziło do 7-miu wykluczeń z tego powodu. Dziś mamy jedynie dwie, w tym szklanego Benka, i Florka, który też bezurazową formą nie zachwycał. Jest jeszcze uraz Jovicia, ale to raczej nie jest ten typ urazu mięśniowego, chociaż też nie jestem tego pewny.
Spojrzałem z ciekawości na półwysep arabski, jak sobie w tym przypadku radzi Al-Nassr, i na tą chwilę mają 4 wykluczenia z powodów kontuzji i urazów. Więc też nie jest to epidemia, ale też nie znam tamtej ligi kompletnie, więc nie mam pojęcia, czy te liczby nie wykraczają poza jakąś skalę ze względu np. na specyfikę fizyczności ligi, bądź innych warunków zewnętrznych.