Wygrana zrodzona w bólach! COMO – MILAN 1:2!
Już w 1' Milan mógł wyjść na prowadzenie. Szybka akcja, podanie do Pulisica, ale jego strzał z prawej strony pola karnego obronił Carnesecchi. Chwilę później to Atalanta przeprowadziła groźną akcję. Ederson na lewym skrzydle minął Musaha, Emersona i Pulisica, po czym wbiegł osamotniony w pole i wyłożył piłkę do Pašalicia. Ten na szczęście oddał strzał nad bramką. W 6' Theo pokazał się Leão i dostał dobre podanie, a będąc w polu karnym oddał strzał, ale zablokował go Bellanova. W 7' Morata trafił do bramki Atalanty, ale po analizie VAR okazało się, że był na pozycji spalonej w momencie podania. 10', aktywny Lookman dośrodkował groźnie z lewej strony w pole karne Milanu, ale na szczęście żaden z jego kolegów nie doszedł do piłki. Inaczej było w 12'. Wówczas to De Roon dośrodkował z rzutu wolnego, do piłki najwyżej wyskoczył De Ketelaere i głową skierował piłkę do bramki. Na wyrównanie przyszło czekać do 22'. Prostopadłe podanie do Leão na skrzydle, ten bez problemu ucieka Bellanovie, po czym zagrywa wzdłuż bramki do Moraty, a temu nie pozostaje nic, jak dostawienie nogi. Niestety, Milan nie poszedł za ciosem, a to Atalanta zaczęła dominować. W 24' najpierw Bellanova, po błędzie Thiawa, strzelał z pola karnego, ale obronił Maignan, a chwilę później swoich sił próbuje Lookman, ale ofiarna interwencja defensorów Milanu ratuje sytuację. W 35' ponownie Bellanova, tym razem z prawej strony wycofał do Pašalicia, który niepilnowany na 16 metrze oddał strzał, ale na tyle sygnalizowany, że Maignan zdołał się połapać, gdzie poleci piłka i ją złapał. W 41' ponownie próbował Pasalić, nawet przełożył sobie futbolówkę na 16 metrze mijając jednego z piłkarzy Milanu, ale na szczęście jego strzał został zablokowany. W 43' strzałem zza pola karnego popisał się z kolei Lookman, ale obok bramki.
W drugiej odsłonie mieliśmy zdecydowanie mniej emocji, a już na pewno mniej zapewnionych przez Milan. W 50' z około 40 metrów strzelał Theo, ale oczywiście niecelnie. W 54' z pola karnego uderzał Reijnders, ale płasko i bardzo niecelnie. Najgroźniejszą akcję Milan miał w 75', kiedy to Loftus-Cheek przebojowo przedarł się w pole karne Atalanty, a następnie podał do Musaha, którego strzał jednak znacznie minął bramkę Carnessechiego. Jeśli chodzi o Atalantę, to ta atakowała częściej. W 51' Lookman z lewej strony posłał mocne płaskie podanie w pole karne, ale na szczęście na posterunku był Thiaw, który wybił zagranie. W 59' Ruggeri dośrodkował do niepilnowanego w polu karnym Pašalicia, jednak ten tak długo zbierał się do strzału, że jak już oddał go, to zdążył go zablokować Gabbia. W 79' Samardžić rozprowadził kontrę na lewo do Lookmana, a ten sprytnym strzałem chciał pokonać Maignana po bliższym słupku, ale francuski golkiper popisał się skuteczną interwencją. W 86' ponownie mocno uderzał Lookman i ponownie górą był Maignan, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. Niestety po chwili ten sam Nigeryjczyk pokonał Big Mike'a. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, na pierwszym słupku piłkę przedłuża Kolašinac, po czym ta spada na głowę zamykającego akcję, a nieupilnowanego przez Emersona, Lookmana, który pakuje ją do siatki. W 93' Atalanta mogła jeszcze podwyższyć, ale - po błędzie Theo i stracie na połowie boiska - Retegui w sytuacji sam na sam z Maignanem, przegrał pojedynek. Niestety, mecz zakończył się rezultatem 1-2, co powoduje, że strata do czołówki rośnie, a forma piłkarzy pozostaje sinusoidą.
Atalanta Bergamo (3-4-1-2): Carnesecchi; Djimsiti (76' Kossounou), Hien, Kolašinac; Bellanova, De Roon, Ederson, Ruggeri (90+2' Scalvini); Pašalić (76 Retegui)'; De Ketelaere (76' Samardzić), Lookman (90' Brescianini)
Rezerwowi: Rui Patricio, Rossi, Kossounou, Godfrey, Scalvini, Toloi, Brescianini, Palestra, Samardžić, Sulemana, Zaniolo, Retegui
AC Milan (4-2-3-1): Maignan; Emerson Royal, Gabbia, Thiaw, Theo Hernández; Fofana, Reijnders; Musah, Pulisic (38' Loftus Cheek), Leão; Morata (78' Morata)
Rezerwowi: Torriani, Sportiello, Calabria, Tomori, Pavlović, Terracciano, Loftus-Cheek, Chukwueze, Okafor, Abraham, Camarda
Bramki: De Ketelaere 12', Morata 22', Lookman 87'
Żółte kartki: De Ketelaere 55', Bellanova 71'
Arbiter główny: Federico La Penna (Rzym)
Miejsce: Gewiss Stadium (Bergamo)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
- Stefano Pioli? Ten tego, co porabiasz? Słuchaj, głupio wyszło...
Tęsknić za Piolim to czysta głupota. Ewentualny jego powrót jeszcze większa.
A porównywać jego i Fonsece do jakichś porąbanych bab, to już odklejka xD
Jak już to prędzej dyrektorzy.
ps. tak, dalej nie mogę uwierzyć, że Royal trafił do nas i jest naszym piłkarzem, a co więcej- gra w podstawie
Może być to podobny problem jak w Barcelonie za Xaviego, gdzie Lewandowski narzekał na trening .
-Milan to nie jest aktualnie pretendent do mistrza.. FAKT
-Atalanta to aktualnie najlepsza Włoska drużyna FAKT
Więc ta pierwsza jedzie na wyjazdowy mecz do tej drugiej i dostaje łupnia i nagle wszyscy są zdziwieni :D
Ekipa z Bergamo jest bardzo chimeryczna, sezon w sezon zaliczają genialny okres i zaraz przeplatają go bardzo słabymi meczami, typowym kryzysem. Można było ich wczoraj spokojnie ograć, tym bardziej, że Milan ma mocniejszą kadrę.
Zdecydowanie należę do grona sceptyków, ale przed meczem szanse oceniałem 50/50.
W tej chwili Milan właśnie przegrywa ten sezon, przez człowieka odpowiedzialnego za wybór nowego trenera. Zarząd zawalił koncertowo. Można było wziąć Conte, styl pewnie zostawiałby wiele do życzenia, ale chociaż punktowaliby jak należy.
Teraz już po ptokach, osobiście nie mam żadnych oczekiwań, do każdego meczu podchodzę bez emocji. Zostaje tylko cierpliwie czekać na lepsze jutro...
"W tej chwili Milan właśnie przegrywa ten sezon, przez człowieka odpowiedzialnego za wybór nowego trenera" z tym się natomiast zgodzę tylko częściowo. Moim zdaniem Milan przegrywa ten sezon przez ludzi odpowiedzialnych za wybór trenera ORAZ za ludzi odpowiedzialnych za transfery. Kupno Royala, brak zastępstwa za Theo, odpuszczenie chociażby Samardzicia (bo w środku pola też brakuje jakości na ławce).
W ciągu dwóch sezonów popełniono za dużo błędów w zarządzaniu zespołem i teraz zbieramy tego owoce :(
Moim zdaniem za wybór trenera i transfery odpowiada ta sama osoba/osoby.
Mike- czołówka światowa
Theo - jak mu się chce to czołówka światowa
Tijjani - w tym sezonie czołówka światowa
Christian - poziom top
Rafa - patrz Theo
plus kilku na całkiem dobrym europejskim poziomie
to ja się pytam co jeszcze robi tu ten maślak???
oczywiście problemem głównym są te dupki z zarządu którzy nie przyznają się do błędu i będą go trzymać do końca sezonu
następnie zatrudnią podobnego jemu bezpłciowca który nie będzie fikał a lizał ich po cohones wdzięczny za zatrudnienie
ciężkie czasy przed nami Milaniści, oj ciężkie...
Co z tego, że Milan zagra dobry mecz z przodu (praktycznie zawsze strzelamy gole), druga linia zdominuje środek pola, stoperzy zagrają solidnie, a Mike nie popełni błędów, jak oboma skrzydłami i dośrodkowaniami na dalszy słupek pewnie co solidniejsze drużyny juniorskie są w stanie strzelać nam bramki.
Nie mówię, że Fonseca to dobry wybór - mam masę wątpliwości. Natomiast z Emersonem Royalem na placu odrabiamy za rywali metodę na strzelanie goli przeciwko nam - nie trzeba nawet nas rozpracowywać... A że Theo w defensywie wygląda podobnie... cóż...
Walcie gruchę chłopcy dalej.
W końcu przyszła porażka.można naciągać skórę.
Ona jest co drugi mecz żartownisiu:-)
Mówiłem że zatesknimy za Paolo, że zatesknimy za Piolim i niestety te słowa się potwierdzają. Z mistrzowskiego składu zostało nieiwelu i też niewiele zostało z tamtego mentalu w drużynie.
Są inni i inne są wyniki drużyny. Choć samych piłkarzy też do końca nie ma co winić bo nie sami sie tu zatrudnili. Jak to mówią, ryba psuje się od głowy...
A oni chcieli pograć w ruletke z Fonsecą czy Lopeteguim. Bo zarabiają z 3-4 mln mniej.
Emerson Royal kwota odstępnego + pensja opłaciłby 4 letni pobyt Antonio w całości.
Szukają oszczędności ale nie w tym miejscu gdzie trzeba.
W zasadzie to wystarczy za odpowiedź. To się przekłada później na pozostałe kwestie.
Sobota , 7 rano - Fonseca już. powinien pakować walizki
Sędziego za pierwszą bramkę uznana ,w sumie innych sędziów też, bo wszyscy są przeciw Milanowi w tym sezonie...
Piłkarze dostali, bo nie zrealizowali instrukcji maslaka przy stałych fragmentach gry....gdyby nie to wygralibyśmy....
Ogolnie graliśmy zajebiscie, w drugiej połowie był tylko problem z dostarczeniem piłki do leao i moraty.....
Weźcie tego blazna już z tego klubu....
Taki mamy team spirit.....
Oczywiście że się nie interesował ale miał na tyle rozumu że zatrudnił Maldiniego który interesował się za niego.
Latem (najpóźniej): prawy obrońca, który potrafi bronić, defensywny pomocnik, dzięki któremu Reijnders i Fofana mieliby więcej swobody z przodu i od razu wygląda to o wiele lepiej. Do tego zmiennik/następca Theo, mobilny środkowy obrońca i tak powinno wyglądać najbliższe okienko. Tu nie potrzeba dużo, ale nasze asy z zarządu jak zwykle zapomną o kluczowych pozycjach i dalej będziemy oglądać paralityków na prawej obronie, a pierwszym do wejścia z ławki w środku pola wciąż będzie Loftus-Cheek. Przeciętny kibic widzi, co tu nie funkcjonuje, a geniusze odpowiedzialni za budowę zespołu mają z tym problem.
Czas na zmianę maslaka był dwukrotnie w tym sezonie, zarząd bez jaj z niej nie skorzystał, bo trudno się przyznać do swojej amatorki, trzeba mieć cohones jak maldini.
Wygrala druzyna z charakterem, Fonseca nie zrobił nic, by wygrać ten mecz, tak jak z juventusem chciał dociągnąć do końca na remis...I musiało się skończyć jak skonczylo...
Nie podłączymy się do walki o mistrza, już chyba tylko najbardziej optymistyczni jelenie na tej stronie mogą iść ta narracja,
Taka atalanta seria 10 meczow wygranych niebawem, Milan serii 4 nie może zrobić...A 10 to musiałbym sięgnąć pamięcią do allegriego, ancelottiego lub nawet Capello, nie chce mi się nawet już sprawdzać
Idziemy na 60 pkt że srednia na mecz 1,57.... to je dramat zta kadra tym budżetem, no ale amator wlasciciel, zarząd, trener to czego oczekiwać. Pioli mial szczęście, przeważnie był wyścig slimakow, w obecnym sezonie inter napoli i atalanta maja charakter i ternera. Milan nie ma nic...
Wiadomo było od początku, że z Fonseca u sterów będzie sinusoida. 3 wygrane, 2 remisy, 3 porażki. Wszystko się zgadza.
Fajnie ze wygrał z Realem i Interem ael co z tego skoro zaraz może nie być LM. Dodatkowo naszą wspaniałą taktyka transferowa, przez którą obecnie mamy 4 PO praktycznie miernych.
Ale dalej mnie dziwi, że po kilku dobrych meczach ludzie myślą że Fonseca coś ogarnia. W tej drużynie jest chaos i czesc zawodników m.in Theo podświadomie więc, że to nie idzie w dobrym kierunku.
"Jakiś tam" progres też ogólnie da się zauważyć, bo wychodzi cokolwiek vs w początkach Fonseczji nie wychodziło nic.
Osobiście nadal no nie widzę tego Milanu pod Fonsecą ale mam nadzieję, że się pomylę i jakoś to zlepi na tyle że top4 / top 5 względnie spokojnie zrobimy (obecna tabela pokazuje, że Scudetto jest raczej poza zasięgiem, ale już o miejsca premiowane udziałem w Champions da się nadal dość komfortowo powalczyć).
Myślę, że utrata bramki z Sassuolo to nie była czerwona lampka (błąd indywidualny debiutującego małoletniego bramkarza, więc musielibyśmy zrobić założenie, ze to on będzie głównym architektem pracy obronnej w reszcie sezonu). Mecz z Sas po prostu musiał się odbyć i zrobiliśmy swoje. Czerwonych lampek i rzeczy do poprawy "na wczoraj" jest dużo ale raczej nic konkretnie z powodu meczu w pucharze (w którym oczywiście były błędy i nowy materiał szkoleniowy się musiał pojawić), który nie powiedział o obecnym Milanie niczego nowego...
Nigdy na tej stronie nie pisałem żeby wyrzucić Foneske, mimo że tłum krzyczał.
Ale szczerze, nie wierze w awans do LM w tym sezonie xD.
Nie z tym trenerem.
Udało mi się tez znaleźć jakieś małe plusy i duże minusy:
+ Pierwsza połówka Leao
+ Solidnie Mike i Gabbia
+ Ruben miał momenty, a to nie jest u niego standard
+ Milan miał na dziś plan, który nawet działał i to zaskakująco dobrze dopóki nie wypadł Pulisić. Czyli gra środek na ścianę - zgranie - podanie przyspieszające. To aż zaskakujące jak łatwo tworzyliśmy przestrzenie czy nawet sytuacje 1 na 1 z ostatnimi obrońcami gospodarzy. Oczywiście potem należało lepiej wykorzystywać stworzone przestrzenie i korytarze, ale sam pomysł był ciekawy i nawet efektownie się prezentujący...
- Milan nie miał planu B, więc w momencie kiedy z wejściem Rubena taka szybsza gra na jeden kontakt zniknęła oczywistym stało się, że będziemy bronić wyniku... Pewnie pomysł był żeby przejść w taki tryb znacznie później, pewnie bliżej 65-70 minuty, ale i tak jest to już któryś mecz Milanu Fonseci, gdzie mamy absolutnie jeden jedyny pomysł na grę i jak nie wypali to "kaplica".
- Theo jak popatrzył, że na prawej stronie rywalizację wygrywa ten, co gorzej broni ale za to kompletnie nic nie daje w ofensywie to sam zaczął stosować takie wytyczne. Dramatyczny występ Francuza
- Royal żeby nie być dłużnym od Hernandeza zgapił padanie przy każdym kontakcie i skupianie się na tym żeby arbiter używał jak najczęściej gwizdka. Widać, że boczni obrońcy dużo sobie podpowiadają i się uczą na treningach...
- Reijnders bardzo słaba pierwsza połowa, druga niewiele lepsza...
Nadal nie rozumiem logiki przemawiającej za Royalem...
Fonseca wystawiając na KAŻDEGO nieco solidniejszego rywala Musaha do ciągłej asekuracji jasno daje do zrozumienia, ze sam nie wierzy w umiejętności defensywne Brazylijczyka... To nie jest nawet kwestia interpretacji czy opinii... Sam wie, że ma słabego bocznego obrońcę.
Taki manewr z asekuracją byłby w teorii (no bo przecież nie odstawimy Leao ani nie zaczniemy grać trzema stricte "lewymi" graczami) mile widziany po lewej stronie, gdzie Theo przydałaby się asekuracja - bo słabo broni - żeby korzystać z jego potencjału ofensywnego. ten argument jednak w przypadku Royala nie istnieje. Jest najbezpieczniej i najbardziej asekuracyjnie grającym piłkarzem jakiego widziałem w Milanie chyba w ostatniej dekadzie? A prawdę mówiąc nie mogę sobie przypomnieć żadnego gracza grającego tak zachowawczo i panikującego jak okazuje się, ze rywale nie zawsze trzymają się na 100 metrów od niego jak ma piłkę...
Już nawet dajmy na to, ze Fonseca z jakiegoś powodu nie znosi tego Calabrii... to niech stawia tam Musaha... przecież i tak jak w jakimś meczu mamy się bronić to Amerykanin i tak gra na vice prawej obronie x.x A jak z jakiegoś powodu nie Musah i nie Calabria... to niech da zagrać Terraciano, który przynajmniej po boisku porusza się jak... piłkarz... ma zwyczajnie odpowiednie nawyki nawet jeśli póki co niewiele pokazywał jakości...
No nie ogarniam po prostu...
Dziś porażka była wkalkulowana, ale teraz pasmo spotkań, w których drużyna Fonseci nie bardzo będzie miała margines błędu, czas zacząć odrabiać punkty i budować "serię", a przy okazji po drodze ograć Crvenę.
Mamy na papierze lepszy skład. A już zakrawa na kpinę,że jedzie z nami Pasalic. (O CDK nie wspominam ,bo było wiadomo że w Bergamo odpali )
Nie no akurat to, że byliśmy skazywani na pożarcie jest proste do wytłumaczenia:
Powierzono Fonsece projekt, który ma zaorać i budować od nowa (słusznośc tej decyzji na potrzebę tej dyskusji chwilowo zostawmy). Fonseczja jest powiedzmy, że na etapie "docierania się" z ekipą.
Gasperini kontynuuje idealnie naoliwiony projekt od lat, wymieniając tylko tryby, aktualnie trafił mu się takie tryby, które znakomicie realizują tę wizję. Drużyna gra na pamięc i ma pełno automatyzmów. Dodatkowo obecnie Atalanta jest w swojej najlepszej formie chyba od kilku lat i grała u siebie na stadionie. Bez krzty ironii - nawet jak nie jestem fanem Fonseci, dziś i z Piolim na ławce u buków typowano by 1, ewentualnie 1X, może za Stefana byłaby większa wiara w to, że jesteśmy w stanie ich zneutralizować na przestrzeni całego meczu.
O bajecznej trójce w ataku nawet nie wspomnę ( a Retegui wszedł dzisiaj tylko na chwilkę i dał słabą zmianę) - do tego na ławce masz takiego Samardzicia a u nas Loftusa - moim zdaniem kadry obu zespołów mają podobną siłę ale ta Atalanty jest o wiele mądrzej zbudowana od naszej która ma mega proste do ekspozycji przez rywala braki
Faktycznie udało Ci się znaleźć kilka plusów:-) tak jak po każdej kompromitacji
Moim zdaniem cdk nie to, że się nie sprawdził, ale to był 1 sezon we Włoszech, aklimatyzacja, nowy język, kultura, zarządzający klubem się go pozbyli po 1 sezonie za smieszne pieniadze i jeszcze odroczyli platnosc wzmacniajac rywala, cdk mial pecha poza tym, bo trafił na marnego trenera, który go rzucał po wszystkich pozycjach tylko nie tej gdzie Gasp....poza tym musiala być wina maldiniego ,że go sprowadził, i został poświęcony...
Haalanda ustaw na lewym skrzydle i dziw się, że słaby....
Słaby haaland czy słaby trener?
Kolejna sytuacja że wzmocnieniem bezpośredniego rywala do topp4 z kalulu- przecież Motta na niego postawił i gra dobrze, to cały czas ten sam kalulu... rządzą milanem parodysci, wręcz nieudacznicy nie mający pojęcia o budowaniu zawodników I drużyny, bez ambicji wizji i planu.... rozwój piłkarski cdk jest tu drugorzędny, atalanta wykorzystała fakt, że rządzą milanem nieudacznicy....
Fiorentina też nas pojechała budujac sklad z odrzutów z innych zamożnych druzyn... Adli...
No tak, bo CDK ilekroć wychodził na boisko w barwach Milanu to grał tak fantastycznie, że nie budowanie całej drużyny wokół niego było niewyobrażalne...
Co mi Leao zawinil? Nie bede mowil o tym ze byl duchem w drugiej polowie. Bo nawet nie ma czego komentowac w drugiej polowie. Za to w pierwszej calkiem niezle gdy byl podlaczony do akcji. Co mnie wkurza to wymachiwanie rekami, dopraszanie sie o pilke stojac w mejscu gdzie nie byl nawet na wolnej pozycji, nonszalancja, podawanie pietkami na skraju straty. Byl taki moment gdzie Tijani na polowie przeciwnika pilnowal swojego przeciwnika i musial zachecac Leao do pressingu a ten wolal spacerowac i dyskutowac. To bylo juz po asyscie. Leao zlapal forme, gra lepiej i nie mam do niego wiekszych pretensji poza tym ze zamiast sie skupic na grze w pilke to niepotrzebnie gwiazdorzy.
A tak ogolnie to i tak nie obwinial bym tego Portugalczyka za porazke a trenera. Fatalne zmiany, wszystko spoznione, asekruacyjne, defensywne. I ma w nagrode porazke. Wprowadzanie Chuku to w ogole jakas profanacja, ale dlatego ze za pozno. Zalosne zarzadzanie meczem. Smiem twierdzic ze druzyna dostosowala sie do tchorzostwa trenera i dlatego przegrala ten mecz.
To wcale nie znaczy ze uwazam ze Fonseca jest do zwolnienia. No chyba ze Klopp by chcial przyjsc to bym sie nie zastanawial ani chwili.
Byl taki moment na poczatku sezonu gdzie myslalem ze jesli Puli dostanie kontuzji to po nas. Dzis mysle ze nawet jesli nie wroci na najblizszy mecz to mamy innych liderow ktorzy moga nas pociagnac i to zasluga Fonseci. Ale ten mecz trener zmascil jak najgorsza lajza. I boli mnie to bo to potwierdzenie ze w tym sezonie mozemy sobie powalczyc co najwyzej o Puchar Wloch, jakis nie najgorszy wynik w LM i awans do przyszlorocznej LM. A co gorsza to wcale nie oznacza ze bedziemy miec nowego trenera po sezonie. Byc moze trzeba czasu i odpowiednich zawodnikow do koncepcji trenera ale na chwile obecna sezon jest spisany na straty i przeczuwam ze w wielkich bolach bedziemy walczyc o to zeby nie byl kompromitacja.
Dzięki za wyjaśnienie, bo po pierwszej połowie rzucił się w oczy ten przytyk do Leao, a mial ja niezłą
#FonsecaForever
Trener i połowa czarnuchów do wyjebania
Tylko czekać na kolejny trenerski wynalazek z notesu wynalazcy Mbappe.
Poza tym aż przykro się robi, kiedy człowiek zda sobie sprawę, że w takiej Atalancie jest więcej DNA starego, dobrego Milanu niż w samym Mediolanie.
Fonseca tanecznym krokiem prowadzi ten klub w przeciętność.
Im trzeba trenera z pozycją żeby był respekt na treningu.
Liderów na boisku też brak:(
No i same Pokemony w zarządzie...
Stracić 2 bramki po rożnych w stylu iście B-klasowym. 3 miesiące temu zrobiliśmy to samo z Liverpoolem. Mijają 3 miesiące i nic. Zero progresu. Klepiemy tylko słabych. Mecze z Interem i Realem lekko przekłamywały rzeczywistość.
7 miejsce i 9 pkt straty do strefy LM a nie ma nawet połowy sezonu. Z taką kadrą śmiem twierdzić, że Marco Giampaolo miałby podobną liczbę punktów.
Atalanta nie zagrała niczego wielkiego, ten mecz był spokojnie do wygrania. Tylko nie przez nas. ŻAŁOSNE
Po Napoli pierwszy raz napisałem Fonseca out, teraz zostaje Fonseca WON. Odejdź stąd człowieku i nie kompromituj się więcej.