Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Matteo Gabbia wziął udział w konferencji prasowej przed meczem Ligi Mistrzów z Crveną zvezdą:
"Jaki to będzie mecz? Chcemy wygrać, nie zlekceważymy rywala. Dobrze się przygotowaliśmy i chcemy zdobyć trzy punkty".
"Chęć rewanżu? Liga Mistrzów nie powinna być kołem ratunkowym dla rozgrywek Serie A. Teraz myślimy o tym, żeby wygrać w środę, a potem wrócimy do myślenia o lidze włoskiej".
"Rola lidera? Jestem zadowolony z tego, co prezentuję. Mój cel to pokazać swoją jakość na boisku. Opaska kapitana? To nie czas, żeby o tym mówić. W tej chwili należy do innych zawodników, dywagacje na ten temat to byłby brak szacunku. Oczywiście, to moje marzenie, ale nie myślę o tym zbyt wiele. Jeśli się to kiedyś wydarzy, to będę szczęśliwy, ale nie zajmuje to zbytnio moich myśli".
"Forma? Musimy się poprawić, trener też o tym mówi. Musimy wcześniej przerywać akcje. Jesteśmy drużyną, która gra formacjami, nie gramy indywidualnie i nie powinniśmy narażać się na konieczność interwencji jeden na jeden".
"Faza defensywna? Staramy się poprawić naszą fazę defensywną nie tylko, gdy jesteśmy bez piłki, ale także wtedy, gdy jesteśmy w jej posiadaniu. Popełniamy błędy, ale razem z trenerem i jego sztabem, pracujemy, by wprowadzić większy porządek i wiemy, co mamy robić. Faza defensywna się poprawia i będzie poprawiać".
"Reakcja na porażkę w Bergamo? Drużyna zawsze jest zdenerwowana, kiedy nie wygrywa. Wszyscy w szatni chcemy wyjść z tego trudnego momentu w lidze. Nikt nie jest zadowolony z naszej zdobyczy punktowej w Serie A. Nie odpuszczamy - przegrywanie nam przeszkadza".
"125 lat Milanu? To historyczny moment dla klubu. W niedzielę czeka nas wyjątkowy mecz i musimy zagrać tak, by kibice byli z nas dumni. Nasz cel się nie zmienia. 125. rocznica powinna być dla nas dodatkową zachętą, ale musimy zawsze dawać z siebie maksimum".
"Liga Mistrzów czy Serie A? Musimy dać z siebie wszystko w obu rozgrywkach. Gra w Lidze Mistrzów to spełnienie marzeń, to wspaniała rywalizacja, ale to nie znaczy, że odkładamy ligę krajową na bok".