MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
Paulo Fonseca uwielbia grać na perkusji i wie, że czasami trzeba mocno uderzyć. Jego wywiad po meczu z Crveną zvezdą nieuchronnie zmienia sezon Milanu: był jak zawsze uprzejmy, ale wnioski są bardzo mocne, a przede wszystkim trener sprawiał wrażenie zmęczonego, wyczerpanego presją i rozczarowanego postawą zespołu. Fonseca mógł ograniczyć się do powierzchownych sformułowań, ale zamiast tego zaatakował drużynę, kosztem narażenia swojej przyszłości w Milanie. Tak, ale co to konkretnie znaczyło? Na kogo był zły? – zastanawia się w artykule Luca Bianchin (LGdS).
Interpretacja jego wypowiedzi, dość jednoznacznej, skupia się wokół jednego słowa: postawa (zaangażowanie). Fonseca uważa, że zespół jest silny, ale oczekuje od niektórych zawodników większego zaangażowania, większego poświęcenia i większej koncentracji. I już po drugiej kolejce (po porażce z Parmą), dał jasno do zrozumienia: "Jestem zawiedzony". "Trudno wytłumaczyć postawę defensywy, wiadomo, że mamy problemy w obronie". Koncepcja, trzy i pół miesiąca później, nie uległa większym zmianom. Nowa postawa Fonseki: idziemy do przodu i nie ukrywamy problemów. W innych sytuacjach trener stara się stłumić sytuację, zmusza menedżerów do rozmowy. Fonseca tego nie zrobił, słusznie, czy nie, gra z odsłoniętymi kartami: to on występuje przeciwko wszystkim, począwszy od sędziów po swoich piłkarzy. Tym razem zdecydował się wezwać zawodników do wypełnienia swoich obowiązków. A fakt, że kibice Milanu są równie niezadowoleni, z pewnością może mieć na to wpływ.
Odbiorcy tym słów nie są jednoznacznie określeni. Można jednak coś przewidzieć. Po pierwsze: Fonseca mówi o 2-3 zawodnikach, nie o całej drużynie. Po drugie: omawiamy także postawę na treningach, a nie tylko podczas meczów. Po trzecie: historia ostatnich miesięcy mówi, że trener paradoksalnie ma trudniejszą relację z najstarszymi zawodnikami. Fonseca nie jest zadowolony z postawy Theo Hernandeza, a nie Milanu. Wiele powiedziano o momentach Theo – jest inny na boisku i poza nim – a wczorajszy mecz nie zmienił ogólnego postrzegania Francuza, który robi znacznie mniej, niż we wcześniejszych sezonach. Natomiast Davide Calabria wyszedł wczoraj w pierwszej jedenastce z opaską kapitana i był wyraźnie niezadowolony z wczesnej zmiany (83. minuta). I nie podszedł nawet do trenera po zejściu z boiska. Fikayo Tomori dostał nawet żółtą kartę podczas rozgrzewki (zawieszenie na następny mecz). Oczywiste jest, że Fonseca oczekuje od nich znacznie więcej, tak samo jak jasne jest, że chce znacznie więcej od Loftusa-Cheeka, który od miesięcy kręci się w kółko.
W tym momencie pytanie brzmi, jak zmieni się relacja między szkoleniowcem a zespołem. Fonseca i zawodnicy zobaczyli się ponownie 12 godzin po wypowiedzi trenera. Jeśli Milan chce zacząć od nowa, trzeba będzie obrać kierunek i schować urazę. Czy w niedzielę zobaczymy kolejne zaskakujące sceny? Bardzo możliwe. Duma piłkarzy została mocno podważona po słowach o Primaverze i Milanie Futuro. Dla Milanu lepiej: jeśli coś nie działa, a tabela to potwierdza – lepiej nie przeciągać problemów i działać, dokonując mocnych wyborów.
ale obawiam się, że te błazny zatrudnią znowu jakąś pacynkę
via. Calciomercato
Nie żebym psioczył na trenera, ale skądś to się bierze...
Przez pół roku nie potrafi do siebie przekonać zespołu i to płakanie w mediach na pewno mu w tym nie pomoże, czarno to widzę.
Niech zamawiają Zidana na styczeń.
U nas potrzeba pracy od podstaw.
Łatwo się mówi, ale jak jest kwas w jakiejś grupie ludzi to podświadomie na nich wplywa, to nie maszyny. W każdej pracy masz inną kulturę organizacji, która bezpośrednio wpływa na wyniki. Pracowałem i w takich miejscach gdzie robota robiła się sama z uśmiechem na ustach i takich gdzie choćbyś nie wiem jak się starał to wszystko szło jak krew w piach. Zgadnij gdzie mi się bardziej chciało, a gdzie po dwóch miesiącach wywaliłem na wszystko jaja. W obu przypadkach odpowiedzialnymi za atmosferę w pracy było kierownictwo, które odpowiadało za organizację pracy, dobierało ludzi i takie tam.
Fonseca bierze 2,5 dużej bani za sezon za to żeby tak zorganizować pracę, żeby piłkarze jeździli na dupach w każdym meczu. Skoro nie chce im się umierać za koszulkę, jak to wczoraj pięknie powiedział to znaczy, że zawiódł przede wszystkim on i fakt, że płacze w mediach na ten temat jest szokujący, bo puszczanie takich tekstów do prasy na pewno nie pomoże mu zjednoczyć tej grupy pod swoim sztandarem.
Nie musisz mi tego tłumaczyć, bo doskonale rozumiem twój punkt widzenia. Nie zmienia to faktu, że pracownik ma pracować, a nie strzelać foszki.
Nie musisz mi tego tłumaczyć, bo doskonale rozumiem twój punkt widzenia. Nie zmienia to faktu, że pracownik ma pracować, a nie strzelać foszki.
przecież pracownik może go w każdej chwili wyśmiać
Ten trener nie ma wsparcia zarządu, więc to jest trochę tak jakby dostać bat do gonienia, ale bez sznura. Albo zamiast tego gwizdke, tylko nie za głośny by nie stresować chłopaków.
Calabria foch za kontrakt, Tomori foch za odsunięcie od 1szego składu, Loftus ciężko stwierdzić za co konkretnie ale tak z mojej perspektywy to wygląda, że obrał z nimi wszystkimi taki sam cel, że będzie wyrażał niezadowolenie z decyzji zarządu jak i nowego trenera tak więc bojkotuję na boisku i treningach do tego grona pewnie też należał Kalulu i Leao. Ten ostatni jako jedyny stwierdził, że generalnie nie ma to sensu z kolei Kalulu pewnie jak tylko usłyszał o ofercie tak po prostu zgodził się ją przyjąć.
To jest wina i zarządu i trenera bo skoro nie dali przedłużyć z kapitanem i go nie sprzedali to już od początku sezonu a nawet przed zakończeniem poprzedniego sezonu to powinien być już wtedy jasno określony zawodnik na jego miejsce a sam Davide od początku winien usłyszeć nowe postanowienia, dać mu czas na decyzję czy to akceptuję a nie, że tak po prostu kapitan został odsunięty na boczny tor i to widać, że nie ma jasno określonego lidera w tej drużynie nie ma tego łącznika między zawodnikami a trenerem przy okazji szatnia jest podzielona.
To jest bardzo ważny aspekt w kontekście budowania zespołu, wdrażania swoich pomysłów czy taktyki, żeby zespół miał jasno określonego lidera. Zobaczcie trochę wcześniej jak to wyglądało kiedy odchodził Romagnoli było zupełnie inaczej, żadnych fochów i kwasów.
Największy problem tkwi w tym, że sami zawodnicy może i by chcieli coś osiągnąć ale nie wierzą w ten projekt i sam trener nie jest wiarygodnym przywódcą w ich oczach. Odniosłem takie wrażenie jak Theo miał sytuację sam na sam w meczu z Atalantą miał taki moment zawahania na zasadzie strzelę tego gola tylko pytanie co to da, skoro dalej będzie to samo g i tak wyłożył się na glebę posyłając piłkę daleko w trybuny.
Tu może i by pomógł Ibra jako piłkarz na L4, bądź Giroud czy Kjaer na treningu a tak to jeden wielki chaos, mydlenie oczu, naginanie prawdy i wieczne szukanie winnych. Trzeba ogarnąć ten burdel jak najszybciej tu i teraz bo to już prawie 1/2 sezonu a My kibice jesteśmy zmuszani do oglądania tej telenoweli.
Tylko Brahim chciał odejść sam: "Zawsze pierwszą opcją był Real, to tu chciałem grać i cieszę się, że tu wracam""
Co do tej sytuacji nie wiem jak jest naprawdę to są tylko moje przypuszczenia ale ostatni mecz w LM jak i również fakt, że jak już tylko zaczyna się coś dziać dobrego to nagle jest znowu źle jak ostatnio chociażby z Atalantą.
Ja nie pochwalam tego bo moim zdaniem to co wtedy Theo dostał to miał typową patelnie dużo miejsca i tak zawiesił się przy samym strzale to powinna być bramka.
Tak jak ktoś pisał, że on jak taki dynamit nie wiadomo co kiedy mu przyjdzie do głowy i co zrobi na boisku no i może to głupie się wydawać o czym pisałem jak ta cała teza wysnuta z tej sytuacji z Atalantą ale przez takie głupie rzeczy jak szczera rozmowa czy okazanie zaufania i wiara przy obranym wspólnie celu to tracimy jednego z najlepszych piłkarzy w zespole.
Mutantem ze szkoły Xaviera?
To odziedziczył Fonseca i z czym nic nie było robione przez lata pod względem ich formy czy zmienników. Skończył się dobry wujek i zaczęły się problemy.
W pełni szczerze ode mnie - jak Fonseca posadzi Theo na ławce z Genoą, czyli to się potwierdzi to niech Francuz idzie w świat - nie na to kibicuje tyle czasu Milanowi, żebym musiał czytać, że zawodnikowi zarabiającemu miliony się nie chce i swoją postawą na boisku czy treningu pokazuje brak szacunku do klubu (już pomijam klubu jako pracodawcy, który mu płaci).
Milan późnego Piolego też grał słabo, ale drużyna zawsze stała za trenerem i realizowała jego założenia, po prostu ten format się wyczerpał.
W połowie sezonu raczej nie przyjdzie do nas trener z topu, o ile bylibyśmy w ogółem takim zainteresowani, bo zrezygnowaliśmy z Conte, którego mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Mam wrażenie, że ten zarząd kolejny raz będzie wybierał spośród trenerów, którzy nie zarabiają dużo i zbyt dużo nie wymagają.
Był jednym z najlepszych zawodników, a obecnie jest w beznadziejnej formie, w kadrze już grzeje ławę, jak tak dalej pójdzie to i u nas będzie grzał...
Uważam że za późno o półtorej miesiąca.
Theo ma problemy pozaboiskowe, Calabria nie dostanie kontraktu, Tomori poprostu widzi że spadł w hierarchii obrońców na 4 miejsce a Loftus poprostu czuje że nic mu nie wychodzi, chociaż wydaje mi się że on akurat się stara ale poprostu mu nie idzie i jest tym sfrustrowany.
Co do Fonseci to ja mu się nie dziwię bo tyle goli ile straciliśmy w tym sezonie przez niechlujstwo Theo czy przez głupie straty i brak powrotu do obrony pomocników to się w głowie nie mieści i co Fonseca może z tym zrobić jak to są indywidualne błędy zawodników wynikające z ich braku odpowiedzialności.