MILAN – BOLOGNA 3:1!
Milanem rządzi tylko jeden człowiek. Nazywa się Paulo Fonseca i wkłada całe swoje umiejętności i duszę w budowanie lepszego zespołu. Ostatnio poszedł dalej, nawet wyraził to słowami. Nie zawsze słusznie: oskarżenia pod adresem sędziego po porażce z Atalantą były przesadne w tonie i błędne w formie. Ale jak wiemy, piłka nożna to także komunikacja i jeśli nie ma nikogo, kto mógłby tego dokonać, to trener musi spróbować chronić drużynę przed rzekomymi niesprawiedliwościami. Być może w tej sytuacji potrzebował, żeby ktoś mu powiedział: zostawmy to w spokoju, nie ma sensu posuwać się tak daleko. Ale był sam i poszedł ścieżką, której powinien był uniknąć.
Paulo Fonseca postanowił również rzucić wyzwanie drużynie, a raczej jej części. Gdy tylko wygrał bardzo ważny mecz Ligi Mistrzów z Crveną, obwieścił wszystkim swój zły humor – z prawdziwie rozczarowanym, niemal cierpiętniczym wyrazem twarzy, jakby poczuł się zdradzony. Mógł wyjść przed kamery i powiedzieć zwykłe banały: drużyna walczyła, przeciwnik był mocny, odnieśliśmy duży sukces. Następnie zamykając drzwi do szatni Rossonerich, mógł wyładować się na kimkolwiek, kto według niego był winny tego kiepskiego meczu. Wybrał inną drogę, tym razem słuszną: swoje rozczarowanie wyraził przed kamerami. Widział brak zaangażowania i uznał właśnie taką wypowiedź za słuszną.
Wszyscy kibice widzieli niewłaściwe podejście niektórych zawodników Milanu. Po tych słowach nie ma odwrotu: albo niewłaściwa postawa się zmieni, albo lina ulegnie zerwaniu. Być może na dłuższą metę więź łącząca Paulo z klubem również grozi zerwaniem, choć dziś nikt nie myśli o tym, aby kwestionować jego posadę. Ale to inna historia: Portugalczyk nie wymienił nazwisk zawodników, którzy jego zdaniem nie dają z siebie wszystkiego dla Milanu, ale doniesienia sugerują, że wczoraj, dzień po tej wypowiedzi, rozmawiał z Theo Hernándezem. Fonseca słusznie oczekuje więcej od niektórych zawodników, nie można być mistrzem tylko przez jeden sezon lub wtedy, gdy trzeba rozmawiać o przedłużeniu kontraktu lub transferze do innego klubu. Milan, który przekształcił Theo z obiecującego młodego zawodnika Realu Madryt w międzynarodowego mistrza, zasługuje na szacunek.
Fonseca może wydawać się słabym trenerem, ponieważ ma uprzejmy, nigdy niegrzeczny sposób bycia. W rzeczywistości nie boi się starć, nawet z mistrzami: w Rzymie zrobił to na przykład z Džeko, w Milanie nie zawahał się na moment wyrzucić Leão i Theo z drużyny. Nawet jeśli wcale nie jest miękki, Paulo nie powinien być jedyną osobą, która naraża się w takich sytuacjach. Kiedy protestował w związku z decyzjami sędziowskimi w meczu Atalanta – Milan, wyparł się go prezydent Scaroni ("Sędziowie mają zawsze rację"). Teraz kiedy wyładował się na drużynie, żaden z menedżerów Rossonerich, począwszy od Ibrahimovicia, nie wypowiedział się publicznie, aby go wesprzeć. Zarząd jest z nim, tylko tego nie mówi. Fonseca zabrał głos, teraz decyzja należy do tych, którzy są po jego stronie.
Nie ma Maldiniego, jest jeden wielki chaos.
Jak tam tępe głowy, czyli zwolennicy zwolnienia Maldiniego?
Kamilus żyjesz?
Portugalczyk to ani dobry wujek jak Pioli ani autorytet jak Maldini, a to właśnie ci dwaj wyciągnęli Theo na wyższy poziom. Fonseca to jedynie ciepła klucha, która ma słuchać zarządu. Umie zrobić dym jak piłkarze go nie słuchają, a sam jest pod skrzydełkiem tego szkodliwego zarządu.
Sytuacja w klubie robi się coraz gorsza. Czym obecny Milan różni się od Romy Fonseki?
To był taki apel: "zwolnijcie mnie i płaćcie mi dalej, bo nie mam pomysłu, żeby poprawić grę, a szatnia się na mnie wypięła". Tylko, że innymi słowami.
To, że Fonseca nadal jest trenerem Milanu po takich słowach to po prostu wstyd. I zastanawiam się tylko co jest tego przyczyną? Brak odwagi, żeby się przyznać do błędu czy brak jaj u zarządu?
Można było czepiać się Leao ale on pokazał zmiane podejścia i zaraz widać efekty.
Mike nie związany wcześniej z aferą na swoich socialach dodał zdjęcia z Theo i Calabrią dając im wsparcie w tym konflikcie.
To już chyba mamy jasność jaka jest optyka trzonu drużyny.
LaMancha 98
Milan ma swoim składzie zawodników klasy światowej. W tej chwili Fonseca wydaję się skłócony z Mikiem, Theo, wcześniej Leao. Serio chcesz poświęcić takich graczy kosztem zwykłego wuefisty? Zacznijmy od trenera z topu, który poradzi sobie z gwiadeczkami i świetnymi zawodnikami, a nie rozwalajmy trzon drużyny. To drużyna ma potencjał co udowodniła niejednokrotnie tylko zarządza nią trenerski średniak.
Teraz przyszedł nowy trener i na początku wszyscy mają równe szanse. Przypomnę że Fonseca zaczął sezon z Tomorim i jego uważał za lidera obrony, Tomori grał słabo to spadł na 4 pozycję w hierarchii i to jest naturalne, Theo czy Leao od początku mieli pewne miejsce w składzie ale jak zagrali 3 słabe mecze i usiedli na ławę to oczywiście wina Fonseci a nie formy i przede wszystkim zaangażowania piłkarzy. Po Leao widać że od meczu z Realem się ogarnął, widać że angażuje się w grę, nie macha rękami i poprostu widać że się stara a Theo poprostu jest bez formy i to nie jest wina Fonseci ale samego Theo po którym widać że jest rozkojarzony i poprostu sam najpierw musi się ogarnąć.
Fonseca musi być sprawiedliwy wobec innych graczy i kiedy widzi że Gabbia, Thiaw, Reijnders, Pulisic czy Morata zawsze dają się z siebie maksa to dla niego oni są teraz liderami a nie Theo tylko dlatego że ma znane nazwisko.
Fonseca jest jaki jest ale klub nie może pozwolić że 3 graczy chce trząść całym klubem
Gdzie coś wrzucił?
Theo ma gorszy okres to nie podlega dyskusji, ale udowodnił, że jest jednym z najlepszych LO na świecie. Poświęciłbyś go na rzecz trenera, którego największe osiągnięcie to mistrzostwo Ukrainy? Okej, nie mam więcej pytań.
LaMancha 98
Po pierwsze to Fonseca zepsuł to co wydawało się nie do zepsucia, czyli świetnia działająca lewa stronę i współprace Theo z Leao. Obecnie tego kompletnie nie widzimy. Tam trzeba dołożyć kogoś do asekuracji a'la Kessie, a nie kombinować z personaliami.
Leao się ogarnął, ale czy daje z siebie maxa? Śmiem wątpić. To nigdy nie będzie zawodnik mega pressujący i walczący o każdą piłkę, po prostu znów zaczął wygrywać pojedynki i robić liczby.
Jak mawiał klasyk część zawodników jest od noszenia fortepianu, a część jest takich, którzy na nim grają, takim właśnie piłkarzem jest Leao, więc nie zbudujesz 11-stki z samych walczących i biegających zawodników jak Morata.
Tzeentch3
Spójrz na przykład na jego relację na Instagramie.
Zmiany trenera czy w zarządzie kiedy przychodzi nowy właściciel są naturalne i to nie powód żeby zawodnicy grali słabo.
I też nie róbmy z klubu jakiegoś ośrodka wychowawczego, prawda jest taka że Theo ma dużo większe problemy niż codzienna 10 minutowa pogawędka z Paolo czy brak jego kolegi Brahima który przecież nigdy nie powiedział że chciał tu zostać kosztem powrotu do Realu.
Theo ma jakieś prywatne problemy (może jego małżeństwo się rozpada, plotki o nocnym klubie z innymi kobietami nie pomagają, brak przedłużenia kontraktu(tu też może być różnie bo kiedy byl tu z rodziną szczęśliwy to napewno chciał zostać a teraz to pewnie ma mętlik w głowie)
Ale jedno jest pewne to nie są powody żeby nie angażować się na boisku dla klubu który co miesiąc daje mu naprawdę duże pieniądze.
I też co do wsparcia i wypowiedzi zarządu to zarząd przecież specjalnie się publicznie nie angażuje żeby nie stawać jednoznacznie po stronie trenera bo z tymi zawodnikami co się słabo angażują trzeba będzie coś zrobić bo opcje są 2, albo wszyscy się ogarną i zaczną wiosłowac w jedną stronę albo tych graczy trzeba będzie sprzedać a jeżeli teraz zarząd by ich zaczął krytykować i może jeszcze wysłał do klubu kokosa to zaraz się okaże że zamiast jednego origiego będziemy mieli ich 5 i wtedy nikt nie wyjdzie na tym dobrze a już napewno nie klub, bo pensje im trzeba będzie płacić a nikt za nich złamanego grosza nie da mimo że obecnie są warci miliony.
Sam Ibra robi bardzo dużo "dla drużyny".
Naciska na trenera, żeby wystawiał jego syna, po czym gdy ten się nie zgodził, wywalił z pracy jego ojca, a później samego trenera :)
Wszem i wobec ogłasza, że on decyduje kiedy zamyka się okienko transferowe, nie jakaś UEFA i sprowadza zawodników na koniec kresu przygotowawczego, albo takich, którzy zanim przyjechali, to już de facto było po.
Kręci reklamówki i tiktoki z jakimś debilem.
Jeździ na urlop i plażing w trakcie sezonu.
Nie słyszałem również, aby zaprosił legendy klubu jak Maldini, na 125 lecie klubu.
No i trochę innych wypowiedzi i działań, które scalają klub, zawodników, trenera i powodują że o Milanie mówi się wszędzie, więc promocja klubu :)
Dałem like'a, bo z wszystkim się zgadzam, tylko sprostuję, że Maldini ponoć dostał zaproszenie, ale odmówił, jednak wcale mu się nie dziwię, po tym jak został potraktowany przed RedBird i Cardinale.
Można narzekać, że słaby trener bo nie trzyma szatni, ale akurat w tym przypadku nie ma co się pieścić i trzeba walnąć pięścią w stół. Albo zawodnicy się obudzą, albo trener wyleci.
Obie opcję są ok.
Od dawna widać spadek formy wielu zawodników Milanu i brak ich zaangażowania w grę, więc nie ma co się dziwić, że w którymś momencie ulewa się bo ile można tuszować olewanie pracy. Nie przekonuje mnie także stwierdzenia, że Fonseca nie umie trafić do zawodników - ja przypominam, że Ci ludzie zarabiają pieniądze jakich Kowalski nie zobaczy ani w tym, ani w kolejnych 2 życiach razem wziętych, więc jak któryś z piłkarzy celowo olewa prace bo mu trenera dali nie takiego jak chciał to jest to po prostu ignorancja i szmaty w pysk wszystkim sympatykom Milanu.