MILAN W PÓŁFINALE PUCHARU WŁOCH!
Emerson Royal udzielił wywiadu oficjalnym mediom Serie A. Brazylijski obrońca Milanu odpowiedział na kilka ciekawych pytań, a jego wypowiedzi przedstawiamy poniżej.
Pseudonim „Royal”: "Pochodzi od marki żelków. Kiedy byłem mały, miałam niewyparzony język, a moja ciocia mówiła też, że dużo płaczę i że wyglądam jak maskotka tej marki. Moi przyjaciele również zaczęli nazywać mnie Royal, żeby się ze mnie naśmiewać i tak już zostało, bo nawet teraz nazywają mnie częściej Royal niż Emerson".
Dorastanie w fawelach: "To prawda, że dorastałem w faweli. Wiele osób myśli, że fawela jest szczególnie niebezpieczna, ale tak naprawdę takie miejsca są na całym świecie. Wiele się nauczyłem z faweli, ponieważ wszyscy są tam głodni sukcesu. Każdy chce się rozwijać i zmieniać swoje życie, a mówili mi, że to nie będzie możliwe. Ale nigdy nie przestałem wierzyć i w końcu mi się udało. Kiedy wracam do Brazylii, zawsze staram się przekazywać motywację. Kiedy wracam do faweli, idę i rozmawiam z dziećmi, aby zrozumiały, że istnieją alternatywy dla przestępczości, narkotyków, alkoholu. Muszą być w stanie wyjść do świata, poza swoją dzielnicę".
Z ulic São Paulo na San Siro: "Milan jest dla nas, Brazylijczyków, kultową drużyną. Ronaldinho, Kaká, Cafu, Pato, Robinho. Wszyscy oni byli świetnymi piłkarzami, którzy przewinęli się przez Milan. Myślę, że pozostawili tu po sobie wielkie dziedzictwo, radosny sposób gry, który daje szczęście na boisku".
Cafu: "To zawodnik, który bardzo mnie zainspirował. Dani Alves również. Cafu był bardzo zdecydowanym graczem w ataku, ale także ostrożnym w obronie. Obaj zawodnicy byli dobrzy jeśli chodzi o oba te zadania i są dla mnie wielkim źródłem inspiracji".
Styl gry: "Myślę, że jestem wszechstronnym graczem, mogę być bardziej z tyłu i bronić, ale także iść do przodu w fazie ofensywnej. Tak naprawdę nie mam preferencji między tymi dwoma. To zależy od tego, o co poprosi mnie trener. Jeśli prosi mnie o pomoc w bronieniu, robię to. Jeśli poprosi mnie, abym naciskał w ataku, jestem gotowy. Zawsze jestem do dyspozycji trenera".
Praca z Antonio Conte w Tottenhamie: "Conte zdołał przekazać całą swoją pasję do piłki nożnej. Bardzo mi pomógł poprawić moją mentalność, ponieważ na treningach mocno wystawiał nas na próbę. Zawsze wymagał od ciebie tego, co najlepsze i było to dla mnie bardzo ważne, ponieważ dodało mi dużej pewności siebie".
Fonseca: "To trener, który chce atakować i wysoko wywierać pressing. Myślę, że jego sposób gry jest zgodny z moimi cechami. To ktoś, kto naprawdę lubi trenować, wyjaśniać i pomagać zawodnikom w rozwoju. Często rozmawiamy o mojej pozycji na treningach, o tym, co będę musiał zrobić w meczu".
San Siro: "Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem San Siro pełne kibiców, wzdrygnąłem się. Byłem wtedy w Tottenhamie i przyjechaliśmy na mecz Ligi Mistrzów. Atmosfera była magiczna i wtedy zrozumiałem, że chciałbym też tego doświadczyć jako zawodnik Milanu. San Siro to legendarny stadion znany na całym świecie, nie tylko w Brazylii. Gra u siebie przy takiej atmosferze to prawdziwy przywilej".
Sam wywiad zaciekawił mnie w jednym momencie, kiedy zacząłem się zastanawiać, czy przeprowadzający go wytrzymał żeby się nie roześmiać pytając o preferowany styl gry Royala, bo samo pytanie zagoniło Brazylijczyka w kozi róg i musiał udawać, że w jego przebywaniu na boisku mogą istnieć jakiekolwiek "zmienne".
Oczywiście, przepraszam za nieco kpiący ton, ale publikowanie wywiadów z naszym naczelnym asem jest troszkę jak otwarta prowokacja.
Wywiad z Emersonem o żelkach to jest dokładnie to, czego nam potrzeba, kiedy plan na sezon się sypie, a atmosferę wokół drużyny i trenera można kroić nożem.
Ciekawe, co teraz porabia kierownictwo drużyny, bo zamiast słuchania głębokich przemyśleń Rojala wolałbym usłyszeć od lidera projektu, jaki ma dalszy pomysł na ten burdel. Komunikacja z kibicami jest za Redbirda na równie fatalnym poziomie jak decyzje kadrowe.
A poza tym niniejszym składam formalne zażalenie, bo regulamin zabrania znieważania piłkarzy, a ja znieważałem Emersona.
Na reklamie piękna wypasiona soczysta kanapka, człowiek wpierdziela oczami, a jak już zamówi i zobaczy ją w rzeczywistości, to wygląda 5x gorzej.
Piękna wypasiona soczysta kanapka na reklamie = algorytmy i rekrutacja Moncady
Rzeczywiste zamówienie = gra ancymona na boisku
https://youtu.be/f3bkZxeowjo?si=aL42W-UvyLwsZdZA