LUKA MODRIĆ 2026!
Kiedy Álvaro Morata dołączał do Milanu latem tego roku, kibice mieli duże oczekiwania względem świeżo upieczonego mistrza Europy. Hiszpan miał zastąpić solidnego w ostatnich sezonach Oliviera Giroud, a nawet przebić jego wyniki bramkowe. Na razie jednak 32-latek notuje nie najlepszy start w barwach Rossonerich, a poakzują to nawet suche liczby. Do tej pory Álvaro zagrał dla Milanu w 17 spotkaniach (1112 minut) i zdobył tylko 5 goli oraz zaliczył 2 asysty. Wielu zwraca uwagę na waleczność Moraty, ale obecnie prawda jest taka, że napastnik uzbierał w tym sezonie więcej żółtych kartek (6) niż bramek.
Jego się rozlicza za kartki a nie gole...
Zimą nie wierzę w jakiś cud i zakup napastnika z prawdziwego zdarzenia, ale na lato to niech zaczną już porządnie szukać !?!?
Podtrzymuje swoje statystyki u nas.
Do końca sezonu jeszcze ukręci te 40 spotkań.
W lidze raptem 20 spotkań zostało, PW i LM, to dosłownie kilka, więc do 30 jak dobije, to będzie i tak dużo.
W tych meczach, musiałaby mu wzrosnąć nieco skuteczność, żeby przebić 10 goli we wszystkich rozgrywkach.
30 występów
4 gole
3 asysty
3 żółte kartki
Zliczając, 28.01.2024-25.12.2024, Alvaro Morata 47 spotkań, 9 goli, 5 asyst, 9 żółtych kartek.
Ciekawe, czy w przyszłym roku będzie "ciut" skuteczniejszy.
Stojący Giroud to było złoto.
Darowa francuska 9 kontra darmowa hiszpańska 9. Paradoksalnie Giroud to sprytny, szybki szczupak, a Morata to opasły, hodowlany karp. No i w tym aspekcie jeden do zera dla starego zarządu.
Późny Giroud to już przeważnie stojanow, i te irytujące piętki, bezsilność i rozkładanie rąk. Dość powiedzieć, że Olivier w drugiej połowie ostatniego sezonu w Milanie zaliczał już swój zjazd formy, który teraz kontynuuje w MLS - na 10 spotkań nie strzelił żadnej bramki.
Natomiast mam przeczucie, że Morata poprawi się z dorobkiem strzeleckim w drugiej połowie sezonu (o i le zdrowie pozwoli).
Natomiast wiem, że to nie jest zawodnik, który będzie nam gwarantował 12-15 bramek w kolejnych sezonach.
Wszem i wobec było wiadomym, że Morata typem króla strzelców nie jest i nigdy nie był. Miał dać solidność i doświadczenie oraz pracować w ataku i to robi. Niefortunnie, jak był do tej pory niemal wzorcowy fizycznie, tak teraz zaczęły pojawiać się u niego jakieś mniejsze urazy i inne niedyspozycje. Do tego sam Milan jest obecnie kiepski w ofensywie o czym świadczy mizerna liczba strzelonych bramek w porównaniu z Interem czy Atalantą.
Przy lepszej formie całej drużyny, pewnie nie miałby większych problemów, żeby wyrobić swoją normę 10-15 bramek w sezonie. Niestety, ponieważ gra w rozmontowanym Milanie, nie wiadomo czy to realne.