Empoli – Milan 0:2. Gol Leão (68') i debiutanckie trafienie Gimeneza (76') zapewniły komplet punktów Rossonerim w "dziwnym" meczu z Empoli
Paulo Fonseca nie będzie już trenerem Milanu, jego panowanie trwało zaledwie 200 dni. Tak, ale jak do tego doszło? Kiedy i jak Milan przegrał? Był to proces trwający sześć miesięcy, ale ostatnio nastąpiło przyspieszenie wraz z porażką z Atalantą i remisem z Genoą — podsumowuje Luca Bianchin na łamach LGdS. Fonseca walczył, był konsekwentny w swoich pomysłach i stawiał czoła wszystkim problemem, z którymi według niego musiał się zmierzyć. Wybory taktyczne, Leão, Theo: zawsze naprzód, frontalnie, bez przebierania w słowach. Jednak w ostatnich miesiącach dochodziło do tarć z wieloma osobami, a ostatecznie także z menedżerami: skończyło się wzajemne zaufanie. Milan, o którym myślał Fonseca, prawie nigdy się nie zmaterializował. Oczywiście miał wspaniałe momenty — derby, wygrana z Realem Madryt — i podczas tych momentów trener wniósł ogromny wkład (Morata w roli ofensywnego pomocnika przeciwko drużynie Inzaghiego był przede wszystkim zwycięskim i oryginalnym pomysłem). Jednak jego Milan grał w kratkę, czasem dochodziło do przebłysków, ale zbyt często były to niezadowalające rezultaty.
"Odpowiednie nastawienie" — zawsze odpowiadał Fonseca, gdy pytano go o problemy zespołu. Diagnoza jest trywialnie trafna. Jego Milan nigdy nie miał w sobie ognia, tracił punkty przez wiele indywidualnych błędów. Co ważniejsze, tracił je w konfrontacjach ze słabszymi drużynami (Parma, Cagliari, Genoa). Gdyby obejrzeć te spotkania jeszcze raz, nie znajdziemy podobieństw. W Parmie fatalne podejście Leão i Theo, luki w defensywie, słaba dyspozycja fizyczna. W Rzymie przeciwko Lazio duże trudności w defensywie. We Florencji dziwna sytuacja związana z rzutami karnymi i błędy w obronie. W Napoli przydarzyło się dużo absencji. Przeciwko Juve i Genoi — brakowało ofensywnego podejścia linii pomocy.
Fonseca nie był jednak słabym trenerem. W niektórych meczach z pewnością wyglądał na odpowiedzialnego. Klub najwyraźniej nie widział przyszłości (Milan jest pozbawiony liderów i pomysłów). Jego sześć miesięcy było trudne, intensywne i bardziej złożone niż dwa lata w Romie. Fonseca czuł przypływ adrenaliny, wygrał na Bernabéu, ale musiał walczyć ze wszystkimi — z zawodnikami, na początku z kibicami, być może również z mediami — i często musiał czuć się w tym osamotniony. Przystępował do derbów Mediolanu wiedząc, że porażka, a może nawet remis doprowadzi go do szybkiego pożegnania (prawdopodobnie nigdy nie czuł się w klubie swobodnie). Fonseca na pierwszej konferencji prasowej mówił o budowaniu "odważnego, ofensywnego, dominującego i z silną tożsamością zespołu". Nie udało mu się tego dokonać przez blisko sześć miesięcy...
„ Nowym trenerem Milanu będzie Paulo Fonseca. Dobrze przeanalizowaliśmy i ustaliliśmy kryteria pod kątem tego, czego chcemy i czego szukamy. Po wielu namysłach wybraliśmy Fonsecę, aby wniósł swoją wizję gry do obecnego zespołu. Chcemy, aby drużyna miała ofensywny i dominujący styl gry. Chcieliśmy dać zespołowi nowy impuls. Sprawdzaliśmy, jak trenuje, jak gra i jak przygotowuje mecze nasz nowy szkoleniowiec. Chcemy po pięciu latach zobaczyć coś nowego na San Siro. To trener, który najlepiej pasuje do obecnej kadry. Fonseca to właściwy wybór, jesteśmy dobrej myśli i bardzo w niego wierzymy.”
"Jestem najlepszy", "Włochy to Milan" , "Moje ego top"
Zlatan swoją gęba reklamował ten projekt, wypowiadał się w imieniu całego zarządu Milanu, on odpowiadał za medialna „obsługę” przyjścia Fonseki.