Empoli – Milan 0:2. Gol Leão (68') i debiutanckie trafienie Gimeneza (76') zapewniły komplet punktów Rossonerim w "dziwnym" meczu z Empoli
Sérgio Conceição wypowiedział się podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowano go jako nowego trenera Milanu:
Dołączenie do Milanu: "Jestem zaszczycony, to wielka przyjemność pracować w tak ważnym klubie. To krok do przodu w karierze mojej i mojego sztabu. Kibice są duszą tego klubu. Bez nich nie można grać i się rozwijać, więc musimy szanować wspólne wartości, pracować i udowodnić, że jesteśmy godni tego klubu. Jeśli zostałem tutaj ściągnięty w takiej chwili, to nie jest to dobry znak — to znaczy, że coś się nie udało. Nie ma zbyt wiele czasu, aby pracować nad meczem z Juventusem, ale nie narzekamy i nie szukamy wymówek".
Gra przeciwko synowi: "Mam piątkę dzieci, z którymi rozmawiam codziennie. Francisco w domu jest moim synem, na boisku jest rywalem. Nad czym będziemy pracować? Nie możemy zmienić całego systemu, liczy się duch walki i mentalność — to są elementy nieodzowne, które nie podlegają negocjacjom. Trzeba mieć w sobie głód, żeby na koniec meczu mieć poczucie, że dało się z siebie wszystko, aby wygrać — to też nie podlega negocjacjom. Ja intensywnie przeżywam mecze i chcę, aby moi zawodnicy byli tacy sami, podobni w tym do kibiców. To drogą, którą trzeba obrać. Wszystkim mają błyszczeć oczy, kiedy wchodzą do Milanello".
Gra i mentalność: "Problem nie dotyczy tylko jednego aspektu, jest wiele elementów, które muszą zadziałać. Niektórzy mówią o taktyce, inni o kondycji czy mentalności. Paulo Fonseca miał tutaj lepsze i gorsze momenty, ale taki już los trenera. Zawsze dążymy do perfekcji, choć nie jest osiągalna. Rywale też mają jakość, zarówno tutaj w lidze włoskiej, jak i w Lidze Mistrzów, ale musimy być na to gotowi. Nie chcę na razie wchodzi za bardzo w szczegóły".
Perspektywa piłkarza i trenera: "To wielka różnica. Jako piłkarze myślimy, że wiemy wszystko o piłce, ale tak nie jest. Każdy myśli o swoim ogródku. Trenerzy mają problemy ze snem, ja dziś w nocy nie mogłem zasnąć. Czuję stres, żeby szybko poznać wszystkich i wszystko — zwłaszcza ludzi, bo ludzie są ważni — od magazyniera po prezesa. Sztab chce jak najszybciej posiąść pełną wiedzę, bo nie ma czasu do stracenia i chcemy być od początku obecni i aktywni".
Przyjęcie pracy w Milanie: "Moje odejście z Porto nie było łatwe. Dla mnie timing nie jest taki ważny. W lecie co tydzień byłem łączony z innym klubem, prasa zawsze spekuluje, to normalne, nie mamy na to wpływu. Timing Milanu, który się do mnie zgłosił teraz, nie jest dla mnie tak istotny. Wszystko poszło szybko. Zostałem trenerem jednej z najlepszych ekip świata. Nie mogłem odmówić, choć miałem inne propozycje, które bardzo szanuję".
Podejście do zawodników: "Wszystko zależy od sytuacji. Ja już nie zmienię swojego charakteru, mam 50 lat, ciężko coś zmienić w takim wieku. Jestem trenerem od 13 lat, nie od wczoraj. Moi gracze wiedzą, że jestem człowiekiem bezpośrednim. Zawsze będzie 11 zadowolonych i kilku mniej zadowolonych, którzy muszą usiąść na ławce. Ale na tym polega zarządzanie grupą, ważna jest komunikacja i trenowanie zawsze na maksimum. Piłkarze, którzy są rezerwowymi, mają prawo być trochę smutni, ale to powinno dać im siłę i motywację. Wierzę, że wykonamy dobrą pracę, ale to tylko słowa — liczą się wyniki".
Styl gry: "Mam swoje koncepcje taktyczne, ustawienie nie jest tak ważne, liczy się dynamika na boisku. Do tego istotna jest strategia, podstawy i praca nad schematami, które drużyna musi przyswoić. Ofensywny styl? Dla mnie piłka nożna to prosta gra — jest bramka i trzeba strzelić gola, a samemu nie stracić. Dla mnie dominacja na boisku to wygrywanie. Posiadanie piłki, tiki taka — dla mnie to wszystko oznacza po prostu zdobycie gola".
Awans do LM: "Zrobimy co w naszej mocy, żeby awansować. Jest wiele pracy do zrobienia. Mamy obecnie zawodników z urazami, którzy byli ważni w poprzednich miesiącach, ale musimy pracować z tymi, którzy są do dyspozycji. Wierzę we wszystkich, postaramy się z tymi, którzy są do dyspozycji, powalczyć i od razu wygrać. Wiadomo, że dobrze byłoby mieć wszystkich dostępnych, ale kontuzje to część tej gry".
Wszyscy gracze są równi: "Dla mnie wszyscy są równi w szatni. Nie ma znaczenia, czy gracz ma 17 czy 37 lat, wszystko zależy od tego, jak trenuje i czy trenuje na maksimum. Nie chodzi o maksimum, które jemu się wydaje — ja mam inną miarę. W szatni wszyscy wiedzą, że to co mówi trener, dotyczy wszystkich. Są też rozmowy indywidualne, ja lubię poznać historię zawodnika, jego zaplecze i otoczenie w kontekście dynamiki w zespole".
Współpraca z zarządem: "Każdy ma swoje zadania, komunikujemy się codziennie. Dziś rozmawiałem z dietetykiem, lubię się zagłębić we wszystkie sektory, ale na tym polega moja praca. Z zarządem będę rozmawiał, kiedy będzie taka potrzeba, wszyscy wiosłujemy w jednym kierunku. Wszyscy chcemy tego samego — Milanu w Lidze Mistrzów, jest też trofeum do wygrania".
Mercato: "Powiedziałem, że chcę najpierw poznać dobrze pierwszą drużynę i Milan Futuro. Jak się zapoznam ze wszystkim, to porozmawiamy i zobaczymy, czy potrzebne są jakieś interwencje".
Przygoda w Nantes: "To co innego, choć timing jest mnie więcej ten sam. We Francji wykonaliśmy wielką pracę, ale to był inny klub i inna kadra. Sytuacja jest podobna, ale nie taka sama, bo też inna jest presja w Milanie. Ta presja powinna nas dodatkowo motywować, nie inaczej. Trzeba podejść do pracy odpowiedzialnie, pracować ciężko i z pokorą. Wiemy, że czeka nas trudne zadanie, ale jesteśmy dobrej myśli na przyszłość".
~Sergio 2024/2025
"Panowie, piłka jest prosta. Nie ma potrzeby jej komplikować. Na boisku musisz postępować inaczej niż twój przeciwnik. To wszystko. Koniec."
~Beton, cholera wie kiedy xD
Taremi tylko raz był królem strzelców z 22 bramkami i tyle. Dwa razy 20 goli przekroczył w lidze. Jeszcze był na początku przygody Marega z 22 bramkami i tyle
Inna kwestia, że grana na dwóch napastników często i rozkładało sie na dwóch napastników łącznie po ~30 bramek
Dlatego nie brałbym na poważnie gadek o jakimś super ofensywnym futbolu. Ale kadra jest bardziej pod Sergio skonstruowana czyli pressing i szybkie przejście do fazy ofensywnej.
Musi poznać chłopaków zobaczyć czym się zajmują kto z kim gada, kto co lubi jeść na śniadanie itp z kim ma gadać żeby wpłynąć na tego czy tamtego.
Przynajmniej nie pierdzieli że już wie jakie wybory podejmie i że zna drużynę. I wszyscy będziemy na szczycie wygranych.
Zirkzee zniszczony w tym Manchesterze. W ostatnim meczu zmieniony już w 30 minucie, przy buczeniu gwizdów kibiców uciekł do szatni.http://www.youtube.com/watch?v=6eZqLrO0pn0
A może oni wybrali to co zrobił murino. Olać ligę jak wygramy LM to będziemy w niej grać nawet z 15 miejsca w lidze.
Ważna będzie właśnie rola Zlatana. Bo przy porażkach zostawił Fonsekę samemu sobie, i koniec końców chłop w ogólnym rozrachunku został ofiarą systemu. Jak to mówią sukces ma wielu ojców, natomiast przy porażkach coś się przykleja do podeszwy buta. Fonseka był cichym, stonowanym gościem, którym można było kręcić piruety. Conceicao taki nie jest. Villas-Boas to wiedział, Zlatan to wie. Kwestia tylko, jak oni ze sobą współzagrają.
Bo Sergio nie da sobie wejść na głowę.
I oby nie wynikło z tego coś co zrobił ostatnio Tudor w Lazio.