MILAN W PÓŁFINALE PUCHARU WŁOCH!
Kibice nie mogą zapomnieć o poniedziałkowej nocy w Rijadzie. Dziś fani Milanu rozmawiają o tym w pracy i w szkole, przeglądają Instagrama, opisują sobie nawzajem wrażenia z wczorajszego zwycięskiego pojedynku z Interem — komentuje Luca Bianchin na łamach LGdS.
Ibrahimović w swojej przemowie do drużyny powiedział: "Sérgio dobrze, że miałeś gorączką, inaczej rozbiłbyś nie tylko telewizor..." Sytuacja ta miała miejsce w przerwie meczu z Juventusem. Sérgio, zniesmaczony występem drużyny w pierwszej części spotkania, wyładował swoją energię. Miał gorączkę, ale pięścią uderzył w telewizor znajdujący się w szatni.
Conceição chciał za wszelką cenę wykorzystać każdą możliwą minutę z drużyną (przybył raptem na tydzień przed finałowym meczem Superpucharu Włoch). Trener zabrał całą drużynę do specjalnego pokoju w przeddzień meczu. Żadnego oglądania filmów, żadnych gier, żadnego PlayStadion. Od 21:30 przez około godzinę Milan oglądał wideo z zagraniami m.in. z Lautaro Martíneza, Nicolò Barelli i Hakana Çalhanoğlu. Na murawie nie brakowało błędów i dwa stracone gole to potwierdziły, ale Milan był przygotowany i przede wszystkim zmotywowany. Nigdy nie odpuścił gry, nawet przy wyniku 0:1.
Wystarczyło spojrzeć w czwartek na oczy Conceição. Wysoka gorączka dotknęła więcej niż jednego zawodnika, a Matteo Gabbia musiał nawet opuścić trening przed meczem finałowym. Milan się tym nie przejmował, bagatelizował sprawę, ale ostatecznie chorych było więcej, np. Abraham, Pavlović. Drużynie praktycznie skończyły się leki przywiezione do Rijadu. Oczywiście nie byłoby problemu z zakupem nowych, ale ten szczegół jasno pokazuje, ile osób było chorych (zarówno w zespole, jak i całej delegacji, która udała się do Arabii Saudyjskiej).
Na historycznych zdjęciach zwycięskiego Milanu pamięta się Baresiego i Tassottiego, przybywających do Mediolanu samolotem, z pucharem w rękach. We wtorek Davide Calabria mógł kontynuować tę tradycję. Na lotnisku Malpensja kapitan wyszedł z pucharem w rękach z samolotu. Taki tydzień przywraca nadzieję na lepsze momenty.
Otóż okazuje się, że Emerson Royal nie zagra z Cagliari, ponieważ?
Ponieważ dostał żółtą kartkę w meczu...półfinałowym Superpucharu z Juventusem. W tym przypadku zawieszenie się anulowało automatycznie na finał, ale przechodzi na kolejny mecz ligowy. Z Cagliari.
I tego nie bardzo rozumiem ,że kartki pucharowe przechodzą na Ligę.
Zagrożeni wykluczeniem kartkowym zaś są zarówno Morata, jak i Fofana.
I wypadałoby im złapać kartki w meczu z Cagliari , wykluczając się na Como, by potem wrócić na Juventus.
Oczywiście nie twierdzę że jest to dla nas teraz niekorzystne, ale są to jasne przepisy, i czy nam się podobają czy nie, musimy teraz uważać przed Juve, bo trzeba im pokazać że u Arabów to nie był przypadek.
Psychologowie sportu nawciskają kitu na różnych szkoleniach z trenerami o potrzebie bezstresowego wychowywania zawodnikom, żeby mieć później na kim nabijać kabzę, a potem wielkie zdziwienie dlaczego tak wielu nie potrafi skupić się na celu lub nie wytrzymuje presji wielkich zawodów.
Iga Świątek vibe.
Poza tym z kim rozmawiam to wszyscy podkreślają że byliśmy zdecydowanie lepsi piłkarsko od interu.
Biegali prosto, więc raczej nie xD