MILAN W PÓŁFINALE PUCHARU WŁOCH!
Jakkolwiek to się zakończy i cokolwiek się stanie, historia została napisana i zostanie uwieczniona w albumie historii Rossoneri: Sérgio Conceição tańczy w szatni i pali cygaro, mając obok siebie Superpuchar Włoch. Ten podniesiony na oczach Interu. Ten, który zdobył po zaledwie tygodniu pracy (dokładnie ośmiu dniach). Ten, który odpowiada trofeum numer 50 w 125-letniej historii Milanu i który jako pierwszy zostanie zapisany na konto RedBird. Nie oznacza to oczywiście, że zarząd zmienił słabego trenera na fenomen. Oznacza to po prostu, że drużyna musiała zostać objęta przez właściwego szkoleniowca i Conceição jest właściwy dla systemu Rossoneri. La Gazzetta dello Sport wymienia pięć ruchów Sérgio Conceição, dzięki którym odmienił Milan (głowa, ofensywa, taktyka, szatnia, boiskowe wybory).
Fonseca zawsze powtarzał: mamy problem natury mentalnej, a taktyka i technika nie mają z tym nic wspólnego. Conceição już minutę po tym, jak po raz pierwszy postawił stopę w Milanello, zrozumiał, że jego rodak miał rację. Zdefiniował Milan jako zespół pełen "wątpliwości", podobnych do tych, które widzieliśmy w pierwszej połowie meczu z Juventusem. W przerwie nie wydawał poleceń taktycznych, ale zresetował umysły zawodników: trzeba mieć odwagę, trzeba zrozumieć, że Milan jest mocnym zespołem. Gdyby za każdym razem dziesięć minut przemówienia motywacyjnego wystarczyło do uzdrowienia pacjenta, praca trenera byłaby zdecydowanie łatwiejsza. Powiedzmy, że w tej przerwie Sérgio pozytywnie wpłynął na swoich piłkarzy (wykonuj podania do przodu, a nie do tyłu, miej odwagę utrzymać wyższą linię obrony, wyeliminuj strach przed próbą dryblingu, szukaj wolnych przestrzeni, nie zastanawiaj się z piłką u nogi). Efektem tego wszystkiego były dwa powroty i dwa zwycięstwa, w tym jedno z drużyną, która do tej pory przegrała tylko jeden mecz w sezonie (Juve ze Stuttgartem) i drugą, której przydarzyło się to dwukrotnie (pierwsze derby Mediolanu w tym sezonie i mecz z Bayerem Leverkusen). Świadomość tego będzie generować kolejne endorfiny w szatni Milanu.
Oprócz zdobycia trofeum, największym atutem Milanu wracającego z Arabii Saudyjskiej jest z pewnością siła mentalna, która pozwoliła na odwrócenie wyniku w obu meczach. Inter wychodził z pozycji, w której nie stracił gola od pięciu meczów. Juve (podobnie jak Nerazzurri) mają drugą najlepszą defensywę w Serie A. Rossoneri w tych dwóch meczach, zdobyli w sumie pięć goli, a mogło ich być jeszcze więcej, zwłaszcza w konfrontacji z Interem. Oznacza to, że ofensywa znów zaczęła działać, o czym świadczą piękne akcje, które najpierw doprowadziły do remisu, a później do wygranej.
O ile sfera mentalna była głównym elementem, w którym Conceição musiał przeprowadzić interwencję, o tyle część taktyczna nie mogła pozostać niezauważona. Portugalczyk udowodnił, że jest trenerem, który potrafi szybko czytać potrzeby podyktowane meczem i wprowadza odpowiedni system gry. Przeciwko Juve zaczął ustawieniem 4-3-3, która na początku drugiej połowy zmieniło się w 4-2-3-1, a następnie pół godziny przed końcem w 4-4-2. Dokładnie: Milan wygrał półfinał, stosując system gry najbliższy ideałom Conceição. Jednak w derbach początkowa taktyka została ustalona na 4-2-3-1, co następnie zmieniło się na 4-2-4.
Niektórzy zawodnicy nie czuli więzi z Paulo Fonsecą. Sposób postępowania z Theo i Leão, żeby wymienić tylko dwa najbardziej kłopotliwe nazwiska, był trafny. Sérgio dużo poświęcił na rozmowę z tą dwójką, zapewniając im podejście, jakiego potrzebowali. Pozostaje jeszcze kwestia opaski kapitańskiej: gdy Calabria siedział na ławce rezerwowych, w obu meczach opaska wylądowała na ramieniu Maignana.
Każdy nowy trener po objęciu stanowiska zmienia coś w składzie. Sprytny trener jednak nie tasuje: tasuje trochę, a potem patrzy, jak to się potoczy. Nowe twarze Conceição? Trzy lub cztery. W obronie powrócił Tomori. Jeśli Thiaw znajdzie na stałe miejsce w składzie, Anglik stanie się konkurencją dla Gabbii. W środku pola Bennacer (gdy wróci do pełni sił) może dać nową jakość w taktyce trenera. Musah z pewnością będzie miał okazję do szerszego pokazania swoich umiejętności na boisku.
Bardzo dobry ruch z opaską kapitańską. Theo i Leao nie nadają się na kapitanów. Fonsi wspominał, że nie chce zaburzać jakieś reguły, a przyszedł Sergio i po prostu to zmienił po swojemu. On jest trenerem, on ma decydować, bo to on w głównej mierze odpowiada za wyniki. Gwarantuje, że za SC nie będzie cyrków jak w Rzymie, gdzie Tomori zabiera piłkę Pulisiciowi, żeby jego kumpel Abraham strzelał karnego.
Jeśli Milan na koniec sezonu zajmie stabilne, mocne TOP4 i zrobi to w przekonującym stylu, to będziemy mogli powiedzieć, że zmiana trenera wyszła wszystkim na dobre.
Ale jeśli nie weźmiemy kompletu punktów z Cagliari i Como to ta sama gazeta wydrukuje nagłówki o trwającym kryzysie, a Superpuchar był jedynie przypudrowaniem istniejących problemów itd.
Fajnie że mamy trenera z charakterem, ale ilość powstających analiz i artykułów przyprawia mnie o mdłości.
Chryste, ja też się bardzo cieszę, ale to poszło za daleko.
Z Juve mieliśmy zwyczajnego farta. Bardziej oni przegrali niż my wygraliśmy.
Z Interem wygraliśmy mentalem i tyle. Milan nie naprawił się magicznie w dwa dni.
Calma.
dużo bardziej skomplikowana.
O ile od Juventusu byliśmy w 2 połowie dużo lepsi co w dużej mierze wynikało z tego że mieliśmy lepszy zespół od nich fizycznie i tą fizyczności, szybkością ich zdominowaliśmy o tyle mecz z Interem w 2 połowie to była klasyczna wymiana ciosów i to że akurat my strzelaliśmy a nie Inter to poprostu mieliśmy masę szczęścia ale nie umniejszam bo szczęściu trzeba pomóc i my to zrobiliśmy.
Mi szczerze mówiąc pod względem naszej gry na przyszłość bardziej od 2 połowy (która była poprostu widowiskiem w której grali jedni i drudzy od bramki do bramki) podobało mi się to co widziałem przez 45 minut i 40 sekund pierwszej połowy bo widziałem tam zespół poukładany, grający odpowiedzialnie z mocnym rywalem i potrafiący ze spowodą wychodzić z pod presingu. To jest dla mnie budujące bo daje nadzieję że teraz będziemy grać z odpowiedzialnością i zaangażowaniem tak jak w 99% pierwszej połowy bo nie oszukujmy się w lidze nikt z nami na wymianę ciosów nie pójdzie i poukładana gra będzie dużo ważniejsza niż zrywy.
Mamy puchar i dublet z odwiecznym rywalem :)
Do każdej z tych taktyk Milan ma jakiś brak, który należy załatać. Do 4-2-3-1 nie ma OP (są Reijnders i Pulisic, którzy mogą grać na tej pozycji, ale docelowo pełnią inne role), do 4-4-2 trzeba sprowadzić jeszcze jednego napastnika, a do 4-3-3 potrzeba stricte DP (jest Bennacer, który musi jednak wrócić do formy).
Mądry zarząd w pierwszej kolejności porozmawiałby z trenerem i zechciał wysłuchać jego potrzeb, a potem ruszył na mercato. Milan niestety takowego nie posiada. Pewnie przyjdzie Rashford na jakichś durnych warunkach, ew. jakiś wynalazek typu Terracciano. Bezwzględnie wzmocnienia wymaga prawa obrona, ale to raczej temat na lato, kiedy Real odkupi Jimeneza, a Calabria będzie miał już nowy klub. No chyba, że Conceicao okaże się prawdziwym magiem, który nauczy grać nawet taki antytalent jak Memerson.
- w ilu ruchach Sergio zmieni nastawienie forum do negowania wszystkiego co czyni nasz obecny zarząd?
2. Zatrudnienie Memersona. W Londynie do dziś śmieją się, że Milan kupił tego gracza.
3. Zakup 9. Morata w życiu nie przyszedłby do Mediolanu gdyby nie problemy natury osobistej. Ściągnięcie Abrahama po poważnej kontuzji (na obecną chwilę średnio) i na koniec przedłużenie Jovicia aby za chwilę go odstawić nawet nie na boczny tor,
4. Inna kwestia - stadion. Cały czas gadaja o zyskach. A wciąż nie wbito pierwszej łopaty. Wiadomo nie od dziś, że to dałoby olbrzymiego kopa dla finansów klubu.
5. Mocanda - super skaut, a ile perełek wyłowił ? Mbappe ma w notesie?
6. Zlatan - gościu na odpowiedzialnym stanowisku, który nie ma pojęcia o zarządzaniu. Milan stać na takiego działacza? W przypadku braku awansu do LM, to kto będzie odpowiedzialny? Oczywiście trener i zawodnicy a nie super menago, ktory swoim wyborem popsuł pierwsze 17 kolejek.
Mała uwaga co do 6.
Zlatan nie ma nawet stołka dyrektorskiego. On jest zatrudniony w Milanie na stanowisku "doradcy". Czyjego? A licho go wie. Znaleźli po prostu naiwniaka do firmowania swoim nazwiskiem ich decyzji i robienia w trąbę kibiców. Moncada i Furlani są od chwalenia się i opowiadania bajek oraz oglądania meczów na luzaku. Zlatana wysyłają jak trzeba powiedzieć coś "niefajnego" albo porozmawiać z drużyną czy trenerem. Reszta zarządu ma wywalone i gra sobie w FM-a w realu.
@landik
Teoria spiskowa - A może to RedBird podkręcał jeszcze to weto kibiców, bo było im na rękę? Mieli argument, żeby wycofać się z układu z Lopeteguim, bo Fonseca okazał się wygodniejszym kandydatem? W każdym razie, "protesty" kibiców były w tej sytuacji dla nich korzystne.
Tak. Wszystkiego. Że za poźno zwolniony?. A wolisz reakcje po 2 miesiącach? I płacenie 2 trenerom albo jak wcześniej 3 na raz? Pól roku nie jest fair zważywszy ,że było słabo ale nie tragicznie i że ustalili, że po pół roku będzie weryfikacja i w razie czego pożegnanie i wypłacenie tylko części kwoty. Nie ma wg. Ciebie plusów takiego rozwiązania? A słyszę jęki jakby obrzezano niektórych.
A Zlatan? Problem polega na tym, że nie znamy jego funkcji, prerogatyw. Natomiast po wielkim zwycięstwie chłop wygłosił gatkę motywującą by z tym nastawieniem grać w lidze, co jest ok. ale on został tutaj zjedzony. Że trzymał ręke w kieszeni, że nie patrzyli na niego itd.
Tak. Tu jest dojepka do wszystkiego bez elementarnej logiki.
Bedę trochę nie fair bo nie można tego tak łatwo porównać ale
Elliot - 1 puchar
Redbird - 1 puchar
Elliot - zwolnił 1 małą legendę przy dużych kontrowersjach
Redbird - zwolnił wielką legendę przy małych kontrowersjach.
Przede wszystkim problem z trenerem polegał na tym, że od początku było wiadomo, że Fonseka tego nie dźwignie. Nie było żadnych merytorycznych podstaw do zatrudnienia go, ale to zrobili, choć Pioli miał ważną umowę. Na końcu pięć minut przed zwolnieniem wysłali chłopa na konferencję prasową.
Zlatan jest nie wiadomo kim w tym klubie, nie wiemy czy jest dyrektorem, doradcą czy zatrudniono go jako klauna. O stadionie się już nie będę rozpisywał, bo niektórzy już planowali zakup biletów na San Donato, a tymczasem to tylko plan B.
Przez grzeczność i szacunek nie skomentuję porównania sukcesów tej i poprzedniej ekipy ;)