SCUDETTO


LGdS: Koniec efektu Superpucharu Włoch. Milan powrócił do realiów gry w lidze...

12 stycznia 2025, 09:52, Redakcja Aktualności
LGdS: Koniec efektu Superpucharu Włoch. Milan powrócił do realiów gry w lidze...

Fala radości po wygraniu Superpucharu Włoch przez Milan okazała się złudna. W sobotę wieczorem Rossoneri powrócili do realiów gry w lidze, po raz pierwszy od czasu, gdy Sérgio Conceição został nowym trenerem Rossonerich. Wyniki jednak się nie zmieniły: remis 1:1 z Cagliari i stracona szansa na odzyskanie punktów po remisach Juventusu i Lazio. Liga Mistrzów pozostaje w dalszym ciągu daleko... – podsumowuje La Gazzetta dello Sport.

W meczu z Cagliari zobaczyliśmy inny Milan niż za czasów Fonseki. Teraz drużyna gra futbol bardziej bezpośredni i konkretny, z większą agresywnością. Jednak szczególnie w pierwszej połowie, energia, z jaką Rossoneri podeszli do meczu, nie przełożyła się na konkretne okazje. Cagliari nie zostawiało zbyt dużej przestrzeni do gry. Milan starał się przebijać środkiem. W drugiej odsłonie nastawienie było takie samo. Problemem nie były szanse, których było mnóstwo, ale umiejętność ich wykorzystania.

Po objęciu prowadzenia przez Moratę, a także po uderzeniu Pulisica w poprzeczkę, Rossoneri popełnili dziecinny błąd: Fofana podający piłkę przeciwnikom i niezatrzymujący ich faulem, jak i Maignan, który popełnia katastrofalny błąd. Mimo że wyrównanie ze strony Cagliari przyszło w 55. minucie, Milan nie zdołał wykorzystać licznych szans na zmianę rezultatu. Najpierw Pulisic, a następnie dwukrotnie Abaraham. Zespół zmarnował liczne szanse z powodu paraliżu przed bramką przeciwnika, a także dzięki Caprile, który raz za razem popisywał się świetnymi interwencjami. Remis, który pozostawia marzenia o grze w Lidze Mistrzów daleko w tyle, co z pewnością jest ogromnym problemem.



27 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
ksieciunio
ksieciunio
12 stycznia 2025, 19:27
Napiszę tak: Milan zdecydowanie lepiej radzi sobie z drużynami grającymi otwarcie niż z muratorami i zasadniczo przyjście Conceicao niewiele pod tym kątem zmieniło bo Fonseca też potrafił ograć Real i Inter po bardzo ładnej grze. Druga sprawa: ani Fonseka, ani Conceicao nie mają wpływu na to że Abraham umie strzelić tylko do pustaka a i tak nie zawsze mi się ta sztuka udaje. Summa sumarum: bardzo fajnie że udało się wygrać Superpuchar ale na mówienie o jakimś przełomie i cudownej odmianie jest zdecydowanie za wcześnie.
0
Kuczi1899
Kuczi1899
12 stycznia 2025, 13:56
Zagraliśmy tak jak pozwala ta kadra?
Gdyby nie kryminał Fofany, dzisiaj po 1:0 mówilibyśmy że ich totalnie zdominowaliśmy. I że Cagliari oddało jeden celny strzał przy naszych 10?.

Nie mamy napastnika. Morata bardzo ładnie wraca do obrony ale z liczbami to tak średnio...
Abraham dwie setki i odpalił mu się kasztan.


Do trenera tym razem bym się nie czepiał. Bo biegali aż miło. Leao wracał, Morata wracał.
Okazje były, tylko egzekutora nie było.
1
Szymson
12 stycznia 2025, 13:04
Siedzę na kanapie, pijąc kawę patrzę w sypiący śnieg za oknem i tęsknię.... Tęsknię za Olivierem... Tęsknię za skrótem spotkania następnego dnia z piosenką o Giroud... Tęsknię za wykorzystanymi pół okazjami... Idealny nie był, ale i tak lepszy niż obecni razem wzięci, dlaczego tylko kibice to widzą...
0
Tanger
Tanger
12 stycznia 2025, 13:10
https://www.youtube.com/watch?v=qW33YfYLYQc

17 minut pięknych wspomnień
0
profesore
profesore
12 stycznia 2025, 12:37
My potrzebujemy napastnika z prawdziwego zdarzenia, takiego który strzela gole. Jak mieliśmy Żiru to potrafiliśmy z rzutów rożnych zrobić naszą specjalność. Wczoraj mieliśmy chyba z 10 różnych i tylko traciliśmy czas. Mając Morate, który biega w obronie i Abrahama, od którego nawet odbita piłka nie chce wpaść do bramki to nie zajedziemy. Obrona przeciwnika, która przyjechała się bronić ma z nami ułatwione zadanie.
1
Rafał0209
Rafał0209
12 stycznia 2025, 12:01
Dziwią mnie pozytywne komentarze jeżeli chodzi o te spotkanie, a to dominowaliśmy a to mieliśmy pecha a to fajna druga połowa, ludzie jakbyśmy dominowali to się zamyka spotkanie 3:0 a jak wali babole jak Fofana i Maignan to wygrywa 3:1 wtedy można powiedzieć o dominacji. jeżeli mamy plus 20 strzałów i jedną bramkę to brak skuteczności można nazwać babolami takimi jak Maignana i Fofany. dlaczego wpuścić szmate to babol. ale marnować i strzelać w bramkarza to tylko brak skuteczności. daliśmy ciała we wczorajszym meczu i tyle sam Conceição o tym mówi. a tutaj chwalenie że na San Siro dominujemy ogórka bliskiego strefy spadkowej wywożąc 1:1. mam nadzieje że po tym meczu trener i Zlatan pogadają i wezmą za to mercato bo słabość było widać gołym okiem na boisku.
5
matten
matten
12 stycznia 2025, 11:42
Pierwsza połowa rzeczywiście słaba, ale jeśli spojrzeć na całe spotkanie, to byliśmy stroną dominującą. Oddaliśmy ponad 20 strzałów, część z nich rzeczywiście nie była zbyt groźna, a inne wynikały z chaosu pod bramką rywala, ale było też parę konkretnych sytuacji które powinny skończyć się golem. To nie wina trenera, że nasi ofensywni zawodnicy nie potrafią lepiej wycelować, tudzież tracą zimną krew kiedy przychodzi postawić kropkę nad 'i'. Ja widzę poprawę w grze za kadencji nowego szkoleniowca i mam nadzieję, że zarząd trochę mu pomoże w czasie zimowego okienka :P
2
roox
roox
12 stycznia 2025, 11:27
Nie można lecieć na farcie już trzeciego meczu z rzędu. Limit szczęścia się wyczerpał. Zagrali z ambicjami i dobrze się oglądało zespół, poza błędami indywidualnymi widać było, że drużynie bardzo zależy, widać też było zmęczenie i brak pomysłu w ostatnich minutach meczu. Na pewno jest różnica w zaangażowaniu zawodników, ale brakuje zimnej kalkulacji w polu karnym, za dużo kombinują. Brakuje 9-tki w drużynie takiego jakim był Giroud.
7
ACstach
ACstach
12 stycznia 2025, 11:27
Fofana odwalił kryminał, którego dawno tu nie widziałem w takim wykonaniu. Podanie fatalne, brak odbioru (tu trzeba już było nawet faulować) i truchcik za rywalem.

Pech też chciał, że akurat w tej akcji Maignanowi się rękawice przedziurawliły no ale to co odwalił nasz pomocnik to jest amatorska liga grenlandzka.

Niestety nasi napastnicy dalej nie strzelają akcji sam na sam (Abraham), więc ciężko o dobre rezultaty tak czy inaczej.
Edytowano dnia: 12 stycznia 2025, 11:32
8
AcMati92
Moderator AcMati92
12 stycznia 2025, 11:16
Wiem, że trener miał mało czasu itp ale zaczyna nam się tworzyć narracja, że "drużyna nie grała jak chciał", "nie robili tego co mieli" i mnie np to trochę irytuje. To nie są dzieci bo 5-7 lat na orliku, że nie rozumieją o co może chodzić trenerowi. Jak zawodowi piłkarze mogą nie robić tego co mówił trener? Chyba, że trener mówi, Leao, pobiegniesz do przodu, zrobisz jak CR7 kiwke, zetniesz do środka i zapakujesz w okienko, no to wtedy faktycznie mogą tego nie robić, ale chyba o inne założenia chodzi?
5
patoo_07
patoo_07
12 stycznia 2025, 11:13
Problemem nie była gra, tylko skuteczność. Z Genoa nie wykreowaliśmy nic, wczoraj wykreowaliśmy mnóstwo i to SETEK! Oba remisu denerwują tak samo, ale z innych przyczyn.
5
MalinaOla
MalinaOla
12 stycznia 2025, 11:10
Liga mistrzów ucieka...
0
imperator5000
12 stycznia 2025, 11:04
Gdyby Puli lub Abraham trafili którąś ze swoich sytuacji oko w oko z bramkarzem, nie byłoby w ogóle tej rozmowy. Tworzyliśmy okazje, zwłaszcza w drugiej połowie, bo w pierwszej to były rzeczywiście głównie jakieś bezsensowne strzały do statystyk. Na pewno na plus bardzo wysoki i skuteczny pressing oraz znaczne zmniejszenie przestrzeni między piłkarzami. Stracony gol to jakaś seria nieszczęść z wylewem Fofany na czele. Ogromna szkoda tych dwóch punktów, liczę na wyciągnięcie wniosków i rehabilitację we wtorek.
1
Jaca23
Jaca23
12 stycznia 2025, 10:43
A ja widzę i tak spory progres. Mnóstwo sytuacji, xG na poziomie 2,75, duża większa intensywność i przede wszystkich chęć do gry. Wczoraj nie wygraliśmy przez fatalną skuteczność i proste błędy Fofany i Mike'a.
16
Victor Van Dort
Victor Van Dort
12 stycznia 2025, 10:41
Milan powrócił do realiów gry w lidze... I tak, i nie, czyli nie do końca, owszem wynik zdaje się idealnie odzwierciedlać to co było za Fonseki, ale już styl i zaangażowanie były na innym poziomie. Za Fonseki było widać u piłkarzy "wyjebongo", taki słomiany zapał który gasł od razu kiedy sytuacja nie układała się wedle naszych oczekiwań widać było, że piłkarze ACM nie specjalnie przejmowali się tym kiedy gubili punkty, wczoraj nie można powiedzieć, że im nie zależało, że drużyna nie była wściekła i zła z powodu swojej nieudolności, że na boisku było olewactwo. Ja widziałem drużynę która gryzła trawę ale zabrakło sił i dokładności jednak nie brakowało motywacji. 21 strzałów w tym 10 w światło bramki, 68% posiadania piłki, w rzutach rożnych 9:1, to był mecz w którym chcieliśmy ale waliliśmy głową w mur, mecz w którym przydarzył się dziwaczny i niezrozumiały błąd naszego bramkarza, mecz w którym bramkarz Cagliari jak magnes przyciągał piłkę po strzałach AC Milan, mecz w którym brakowało nam kogoś kto umiejętnie reguluje tempo gry i mecz w którym trener nie zostawił sobie żadnego asa w rękawie tj. nikogo kto mógłby wejść z ławki i zrobić różnicę, nie wyszły mu też zmiany, niepotrzebnie zmienił Calabrię lepiej jak by zmienił Fofanę . Fofana jest na granicy zawieszenia za żółte kartki, poza tym gra wszystko od deski do deski być może nadmierna eksploatacja i obawa przed wykluczeniem za kartki spowodowały to, że odpuścił w tej feralnej akcji, kto mógł przypuszczać, że Mike da się aż tak zaskoczyć i popełni taki błąd, tam nie było przewagi zawodników Cagliari, każdy miał swojego obrońcę, a strzał sam w sobie nie był wybitny, bardziej taki z kategorii strzał rozpaczy. Tak czy inaczej Milan od lat ma problemy z drużynami które grają tak jak Cagliari, tak było kiedy grał Zlatan i kiedy grał Giroud i takie mecze to kwintesencja Serie A, tym razem zabrakło szczęścia chyba wyczerpaliśmy jego zapas w superpucharze, niemniej choć jestem rozczarowany wynikiem to jednak widziałem, inną drużynę, lepszą choć nie pozbawioną wad.
7
Milanboy
Moderator Milanboy
12 stycznia 2025, 10:40
Mecz uwypuklił brak skutecznego napastnika. Tammy to 9 ale niestety sam na sam to tragedia jest ,a Morata nie umie dochodzić do klarownych okazji . Milan musi mieć skuteczną 9 zeby poważnie myslec o sukcesach.
7
Tanger
Tanger
12 stycznia 2025, 10:49
Napastnik to powinien być priorytet. Biegających w ataku już mamy, brakuje tego strzelającego.

Do tego przynajmniej jeden pomocnik. Jaki, to zależy od pomysłu taktycznego trenera. Ogółem widać, że jak ich nie poustawia, to zawsze mu brakuje kogoś do wejścia z ławki.
1
Juzio
Juzio
12 stycznia 2025, 10:40
A ja im zaufałem z czystym 1:( Wszystko weszło rożne, gole, wygrane cały dzień emocji by na końcu iii w pizdu i wylądował.
0
Tanger
Tanger
12 stycznia 2025, 10:31
W pierwszej połowie, przez początkowe 20 minut siedzieli na nich tak, że bardziej się nie da. Niestety, nie strzelili wtedy bramki, a siły musiały kiedyś opaść. Odwieczny problem Milanu jest taki, że chcą ładnie rozklepywać rywali na małej przestrzeni, a na koniec nie umieją prosto kopnąć piłki w światło bramki (kopanie prosto w bramkarza się nie liczy). To co robił wczoraj Leao ogrywając sam siebie, Pulisic posyłając rogale prosto do Caprile i Abraham marnując setkę za setką, to jest kryminał. Co najlepsze i tak powinni ten mecz wygrać, bo Morata jedną wepchnął po przerwie, ale koledzy postanowili zniweczyć ten wysiłek, bo im się biegać w obronie nie chciało (Fofana) albo zapomnieli jak się łapie piłkę (Maignan).

Dominacją na boisku się nie najesz, tylko tym, jak ją wykorzystasz by zdobywać bramki. Oni się muszą bać porażki i tego, że nie strzelą bramki, bo jak będą myśleć, że będą strzelać i wrzucać byle jak i kiedyś wpadnie, to będzie to prowadzić do takich wyników.
1
PrzemekACM1899
PrzemekACM1899
12 stycznia 2025, 10:29
Grali naprawdę dobrze dla oka i widać było poprawę, ale nad wykończeniem muszą mocno popracować, bo marnują okazję na potęgę.
Prawda jest taka, że to Fofana i Maignan przegrali ten mecz swoimi tragicznymi błędami.
Edytowano dnia: 12 stycznia 2025, 10:29
11
Bandon
Bandon
12 stycznia 2025, 10:49
No i Abraham
0
savicevic88
savicevic88
12 stycznia 2025, 10:16
Dajmy trochę czasu Sèrgio... Może jestem naiwny ale mnie "kupił" Superpucharem. Wierzę, że jeszcze zobaczymy dobry futbol i dobry Milan pod jego wodzą.

Forza!
2
skazany na bany x2
skazany na bany x2
12 stycznia 2025, 10:11
Prawie dałem się nabrać i myślałem, że jednak w końcu coś ruszyło w tej drużynie, ale dostałem zimną, mokrą szmatą w pysk. Potrafili strzelić Juve dwie, Interowi nawet trzy bramki i wygrać mecze. Ale teraz grali z mocarnym Cagliari z osiemnastego miejsca i to na własnym stadionie i się zesrali.
Ręce opadają.
1
Bandon
Bandon
12 stycznia 2025, 10:10
Podchodząc do meczu bardziej na chłodno, to nie powiedziałbym, że graliśmy fatalnie. Przeciwnik zawsze będzie miał jakiś strzał, po prostu Mike nie może puszczać tak banalnych piłek, a Abraham jak wychodzi sam na bramkarza, też nie może nie trafić. Gdybyśmy nie stracili tej absurdalnej bramki, w której Fofana też popełnił kardynalny błąd, ten mecz by się skończył z 3:0 dla nas, bo Caliagri nie mogłoby cały czas się bronić we własnym polu karnym. No, ale takie są realia, Fonseca wizjoner. Real < Cagliari.
1
Rossu
Rossu
12 stycznia 2025, 10:06
XDDDD

kto by się spodziewał, że po wchodzeniu w dupę przez media po superpucharze, przyjdzie nieudany mecz i placki typu LGdS zaczną znów Milan mieszać z błotem.

Piłkarze po tej medialnej otoczce znów poczuli się wielcy, wyszli na mecz z wiarą, że nie muszą się za bardzo starać i mecz się sam wygra. Ile razy przez to musimy przechodzić?
Jak ktoś taki jak Conceicao, który moim zdaniem jest bardziej surowy niż Conte nie jest w stanie dotrzeć do ich głów, to chyba nikt już nie pomoże.
Edytowano dnia: 12 stycznia 2025, 10:13
2
Milanboy
Moderator Milanboy
12 stycznia 2025, 10:39
Tylko, że oni się starali ten mecz wygrać. Przecież wczoraj zabrakło wykończenia. Serio, te Cagliari nie miało nic do gadania prócz bramki i sytuacji Feliciego.
6
Rossu
Rossu
12 stycznia 2025, 11:37
Oni w każdym meczu starają się wygrywać, w sumie tak jak każda drużyna, która gra zawodowo w piłkę.
Widać delikatną poprawę w kreowaniu sytuacji, ale nic poza tym.
Dla mnie problem jest w piłkarzach, nie w trenerze.
Sam Conceicao zresztą powiedział, że pierwszy raz się spotyka z taką sytuacją, gdzie jakość kadry jest duża, a piłkarze grają poniżej oczekiwań.
Sergio próbuje wybić im tę pizdowatość i mu bardzo w tym kibicuję, bo mam dość tego lekceważącego podejścia drużyny jak przy tej straconej bramce. Mentalność u nas leży i nie będzie z tego łatwo wyjść.
Edytowano dnia: 12 stycznia 2025, 11:38
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się