Empoli – Milan 0:2. Gol Leão (68') i debiutanckie trafienie Gimeneza (76') zapewniły komplet punktów Rossonerim w "dziwnym" meczu z Empoli
Popołudnie Sérgio Conceição nie należało do spokojnych, a mimo faktu, że objął stery klubu miesiąc temu, wydaje się, że minął już rok. Przydarzyło mu się wszystko: piękne wygrane i porażki bez walki, kłótnie z zawodnikami, zdobyte trofeum, bitwy o zasady i inne mniejsze "walki" – pisze w niedzielę wieczorem Luca Bianchin (LGdS).
W przededniu bardzo ważnego tygodnia, jakim jest mecz o bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów, a następnie derby Mediolanu, można przybliżyć rozmach trenera z Porto. Można na przykład powiedzieć coś o powodach jego zdenerwowania. Conceiçao nie spodobało się, że niektórzy zawodnicy udali się na koncert Lazzy (Jacopo Lazzarini, znany jako »Lazza«, to włoski raper, autor tekstów i producent muzyczny) w piątkowy wieczór i dał to jasno do zrozumienia zawodnikom (na pamiątkę jest zdjęcie [KLIK!] z tego wieczoru: Loftus-Cheek, Theo Hernández, Francesco Camarda i Davide Calabria wokół Lazzy, wieloletniego fana Milanu). Według niepisanych zasad Conceiçao można było tego uniknąć, nawet jeśli Milan był świadomy obecności piłkarzy na koncercie. Podobnie Portugalczyk nie przyjął dobrze reakcji Calabrii na zmianę: rzucił butelką, podniesioną przez trenera, a następnie uderzył kilka razy w ławkę. Takie rzeczy się zdarzają, ale sceny po końcowym gwizdku arbitra to jednak rzadkość i zły przykład.
Sérgio ma też inne problemy na horyzoncie: przygotowanie drużyny na mecz w Zagrzebiu, zaradzenie tak burzliwej sytuacji i znalezienie równowagi w zespole. Po meczu padł jasny komunikat: wypowiedzi trenera oraz Calabrii. Trener i zawodnik spotkają się ponownie w Milanello i zaczną od nowa. Davide nie będzie mógł wystąpić w meczu z Dinamo Zagrzeb (zawieszenie za żółte kartki). Kontuzja Emersona Royala, brak możliwości gry Kyle'a Walkera to istotny problem dla prawej strony defensywy Rossonerich. Na dziś faworytem do gry jest Terracciano, a alternatywami Musah i Tomori.
Wydaje mi się że profil Conte autorytetu wydaje się być najbardziej optymalny ,lub właśnie Sarri coś pomiędzy Conte.
Może oni potrzebują takiego autorytetu wiekowego ,takiego papy właśnie z dobrymi radami i przytulaniem ojcowskim jak Sarri , Ancelotti, Ranieri.
Bo naprawdę tu nic nie działa zlepek piłkarzy i zlepek akcji.
Ciągle sinusoida, Leao i Theo loteria ,reszta bez kilku wyjątków też marnie.
Normalnie ręce opadają.
Mam nadzieję że ostatni mecz LM osłodzą tą żenadą ligową i zaklepią pierwszą ósemkę.
Te media to już na siłę szukają sensacji, jest u nas gorąco, to trzeba kuć żelazo. Całe środowisko Milanu przechodzi sporą krytykę, nic dziwnego, bo za wyniki na to zasługują.
Chociaż mogli sobie odpuścić, bo to było wiadome, że zaraz wszystkie media się przyebią. Tyle pisało się o profesjonalizmie i dyscyplinie Conceicao, a wygląda na to, że piłkarze mają go jednak w dupie. Niby jednak błahostki, ale takie nękanie ze strony mediów może jednak wpływać na morale w drużynie.
„Po rewanżowym meczu z Romą w Lidze Europy, zdałem sobie sprawę, że to koniec”
A tutaj ciągle nostalgia panuje. :)
Klapki to kuriozum i radykalne posunięcia, ale być może do tego doszło, ze tylko takie zadziałają.
Szczytem głupoty jest winic Stefana za to co oglądamy teraz. Piłkarz w dużej mierze gra to co potrafi i jak mu trener powie. Jeśli Leao nie chce biegać przy 3 różnych trenerach to problem jest w samym piłkarzu a nie Stefanie który trenował go parę lat temu xd
Tu nie było 24h, ale wracamy do punktu 1. Piłkarze nie dali sobie szans by się w sobotę już wbić w ten rytm wstania rano i grania o 12.
Więc nie zrobili nic złego, ale w świetle totalnego braku dyscypliny, profesjonalizmu i olewania jakie toczy ten klub od czasów Pioliego, taki trener który stara się wszystko uporządkować miał prawo być wkurzony.
A ten cały Lazza lubił się pokazać na San Siro, gdy się można było ogrzać w blasku fleszy (ćwierćfinał, półfinał LM, sezon mistrzowski). Niedawno powiedział, ze już nie chodzi na Milan, bo przynosi to cierpienie (czy inne tego typu bzdety). W sumie „prawie” jak Cardinale. ;)
Gość jest Wlochem, oni traktują piłkę emocjonalnie, więc nie zdziwiłbym się jakby nie chodził na SS tylko dla błysku fleszy.
Na obronę piłkarzy zasługuję fakt, że nie był to wieczór przed meczem.
Oraz to , że był to koncert, któremu jak sama nazwa wskazuje bliżej do koncertu np. operowego, niż do klasycznej dyskoteki, czy imprezy zamkniętej w lokalu, czy domówki w mniejszym gronie , gdzie najłatwiej o libację.
Pytanie brzmi czy Sergio nie wprowadził za ostre zasady, które trudno egzekwować ?
Dawid "zbierał sobie" wcześniej , a jego reakcja na zmianę to tylko kulminacyjny moment.
Chłopak nie jest pogodzomy z tym , że jako kapitan jest drugą opcją , a teraz po Walkerze trzecią. Wg. mnie już od dawna dawał oznaki rozgoryczenia tą sytuacją. Resztę przed kamerami już trochę znamy.
Sergio: Biegnijmy do kibiców, trzeba przeprosić ich za tą nerwówkę
Calabria: To pewnie, przez ten koncert..
Głowa, a raczej zaspokojenie swoich przyjemnosci, czy chwilowe oderwanie od rzeczywistosci tez jest wazne!
Jesli nic sie tam nie wydarzylo grubego, stwierdzam przesadę.
Chyba. ze czegos nie wiem.
Już nie róbmy z Sergio takiego kozaka bo 2 razy krzyknał i wyrzył się na telewizorze w Arabii
Tak, czy inaczej dobrze, że Conceição stara się trzymać za mordę nasze gwiazdeczki, aczkolwiek wraz z kolejnymi miesiącami będziemy chcieli zobaczyć jakiś ład na boisku. Póki co metoda bata dała nam kilka punktów, ale to co my gramy to jest dramat...
Wychodzimy na Parmę i oddajemy piłkę czekając na gonga.
Jasne że mają wolny czas ale mają też obowiązki za które płaci się im grube pieniądze. I Trener chce dopilnować żeby dopełniali ich tak jak należy a nie na odpierdol za przeproszeniem. Bo już mnie wkurza głaskanie po główkach tych sierot. To nie Erazmus czy inny staż dla dzieci tylko poważny klub i walka się toczy o miliony. A czemu tak agresywnie? Bo widać po dobroci nic nie dociera, za dużo luzu od czasu Piolego. I wychodzę z założenia że musiało mieć to wpływ na trening skoro się przyczepił.
Martwi Camarda - nowy fryz, spadł w hierarchii za Jovica i piątkowe późne imprezy dla 16 latka w "doborowym" towarzystwie. Powinni go odesłać do Futuro/Primavery, żeby może trochę ochłonął i przypomniał sobie grę w piłkę, bo 127 minut od 22 grudnia zbytnio nie pomaga w rozwoju (z czego 90 minut to było w Futuro).
Dodajmy do tego, że z Calabrią i Theo już Fonseca miał problemy co Calaria przecież oświadczenia wrzucał, więc to się nie bierze z niczego (można zakładać, że trenerzy przy zmianie ze sobą rozmawiali). W sumie zobaczymy kto wyjdzie na derby na prawej stronie, bo jak wrzucą tam od razu Walkera od pierwszej minuty to mogło być "grubo" po meczu :)
Piłkarz to dorosły człowiek i może sobie robić co chce w wolnym czasie a gdyby rzeczywiście Theo przyszedł w sobotę na kacu to wydaje mi się że dziś by w ogóle nie zagrał.
Zresztą na tym zdjęciu jest Camarda i Loftus co nie grali, Calabria który chyba był i tak jednym z lepszych i Theo który zagrał słabo ale tych słabych meczy w tym sezonie to już zagrał co najmniej kilka także koncert czy jego brak raczej na jego formę nie wpływa.
Narazie to gramy tak samo jak 2 miesiące temu i Sergio nic nie zmienił dalej nie mamy żadnych schematów w ataku pozycyjnym i jak nie potrafiliśmy przyspieszyć gry tak nie potrafimy.
Dziś wygraliśmy nie charakterem jak to się teraz mówi ale tym że Parmą po 85 minucie poprostu skończyła się fizycznie i nie miała już siły się bronić.
Dwa, jak zawodnik nie był na kacu/zagrał trening na pełnym obrotach, to nie widzę problemu.
Myślę że bardziej poszło o reakcję Calabrii po zmianie, bo to brak szacunku do decyzji trenera.
Co to do cholery ma być, że pracownik w wolnym czasie nie może iść na koncert? To nie średniowiecze i nie niewolnictwo. Pracownik nie jest własnością firmy.
Ale imo jak mieli czas wolny i nie przekładało się na następny dzień na trening (kac, niewyspanie bo był też przykład pewnego gejmera po nocach) to spoko ;]
Może jeszcze pozamykajmy ich w klatkach jak zwierzęta i wypuszczajmy tylko w dzień meczu na boisko jak w jakimś cyrku....
gównoburza po słuchają rapu? i co z tego? Ja też słucham ale też i innych gatunków d'n'b/jungle, jest rock/metal, awatar też nawiązuje do pewnej wytwórni :) etc. Nawet mieszanki techno-metalu (electric callboy) i co złego?
Nie no, tego już za wiele! Ile razy mówiłem?! Nie ma rapu!! To porządny dom nie slums!! Tylko same przekleństwa i ... i w tych piosenkach. XX to, XX tamto, życie XX, XX psy. Dość tego w robocie słyszę i jeszcze żebym to w domu miał!!!
A za EC szanuję.
Zrozumiałem, tyle że zamiast wpisać nowy komentarz, to musiałem kliknąć odpowiedź. Dopiero teraz widzę że mój wpis jest nie tam gdzie powinien xD