Empoli – Milan 0:2. Gol Leão (68') i debiutanckie trafienie Gimeneza (76') zapewniły komplet punktów Rossonerim w "dziwnym" meczu z Empoli
Che confusione! Ale zamieszanie! – od tych słów zaczyna się piosenka, która weszła na stałe do stadionowego repertuaru kibiców Milanu przed rozpoczęciem spotkań na San Siro. Tylko może niekoniecznie o takie zamieszanie nam chodziło. Na dzień przed derbami Rossoneri są w trakcie kolejnej mini-rewolucji w składzie, po porażce w Zagrzebiu, bez Fofany i z okrojoną ławką rezerwowych. Czy w takich warunkach można liczyć na trzecie z rzędu derbowe zwycięstwo? Będzie szalenie trudno, ale już dwa razy w tym sezonie Milan ograł faworyzowany Inter, więc może uda się raz jeszcze…
Mało kto postawiłby na Milan przed pierwszymi derbami w tym sezonie, mało kto postawiłby na Milan przed meczem o Superpuchar i mało kto postawiłby na Milan obecnie, kiedy obie mediolańskie ekipy znajdują się w diametralnie różnej sytuacji sportowej. Inter to synonim stabilizacji, walka o mistrzostwo Włoch i wysokie miejsce w Lidze Mistrzów. Milan to plac budowy, nowy trener od miesiąca w klubie, szalone mercato i wpadka z jedną ze słabszych ekip w Lidze Mistrzów. Po raz kolejny wypada więc mieć nadzieję, że futbol okaże się nieprzewidywalny i Milan zdoła się postawić faworytowi, który wydaje się w być w świetnej formie.
Warunki, w jakich przyszło Sérgio Conceição przygotowywać derby - delikatnie mówiąc - do najlepszych nie należą. Zarząd klubu w ostatnich dniach styczniowego mercato jest bardzo aktywny, ale jedyną wartość dodaną w tej chwili może stanowić Kyle Walker, który w derbach prawdopodobnie doczeka się debiutu w czerwono-czarnych barwach. W oczekiwaniu na zarejestrowanie Santiago Gimeneza, Conceição może liczyć tylko na Tammy'ego Abrahama, gdyż Alvaro Morata jest już jedną nogą w Galatasaray. Z klubem pożegnał się też Davide Calabria, zaś najbardziej bolesna nieobecność to brak pauzującego za kartki Youssoufa Fofany. Portugalski trener Rossonerich ma więc ograniczone pole manewru. Urazy leczą nadal Loftus-Cheek i Florenzi, a także Emerson, który tymczasowo został usunięty z listy zawodników zgłoszonych do rozgrywek. Pod znakiem zapytania stoi występ Matteo Gabbii i Malicka Thiawa, który wraca do składu po wyleczeniu kontuzji, ale nie jest jeszcze w optymalnej formie.
Simone Inzaghi z kolei większych problemów kadrowych nie ma. Jedyny znak zapytania to obecność w wyjściowym składzie Hakana Calhanoglu, a decyzja o jego występie zapadnie w dniu meczu. Nerazzurri będą próbowali jeszcze zgłosić do rozgrywek świeżo pozyskanego Nicolę Zalewskiego tak, by mógł być do dyspozycji trenera już w derbach. Ekipa Simone Inzaghiego na pewno będzie chciała się zrewanżować Rossonerim za dwie nieoczekiwane porażki z rzędu, na czele z Lautaro Martinezem, który tradycyjnie będzie nękał defensywę Milanu.
Na San Siro spodziewany jest naturalnie komplet widzów. Na trybunach ma się pojawić między innym Andrij Szewczenko, który odbierze pamiątkową statuetkę z okazji włączenia go do nowej klubowej Galerii Sław. Mecz poprowadzi sędzia Daniele Chiffi z Padwy. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 18:00. Transmisja spotkania w Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
MILAN (4-2-3-1): Maignan - Walker, Tomori, Pavlović, Theo Hernández - Musah, Bennacer - Pulisic, Reijnders, Leão - Abraham. Trener Conceição.
INTER (3-5-2): Sommer - Pavard, De Vrij, Bastoni - Dumfries, Barella, Çalhanoğlu, Mkhitaryan, Dimarco - Thuram, Lautaro Martínez. Trener Inzaghi.
Nawet jeśli jakimś cudem zakończymy z remisem to następny mecz z ogórkami znowu będzie pot
Ponieważ jest w opór słaby
Nie ma za co przyjacielu
Przypomnę, że jak rozegraliśmy świetny mecz na Bernabeu klepiąc Real 3-1 to następny mecz w bólach zremisowaliśmy z Cagliari rzutem na taśmę.
Chyba że ci mierni kopacze wstaną prawa noga na mecz..
Oby się nie skończyło deklasacją…