Empoli – Milan 0:2. Gol Leão (68') i debiutanckie trafienie Gimeneza (76') zapewniły komplet punktów Rossonerim w "dziwnym" meczu z Empoli
Francesco Camarda pozostał w Milanello. Pytanie, jakie należy zadać w tym momencie: czy była to najlepsza decyzja? Jaki scenariusz dla 16-latka byłby najbardziej odpowiedni – drużyna walcząca o uniknięcie spadku czy gra na trzech frontach w Milanie? Statystyki obecnego sezonu: Francesco rozegrał łącznie 181 minut w pierwszym zespole, 858 minut w Milan Futuro i 59 w Primaverze. Jednak Bonera praktycznie go już nie widuje, ponieważ Fonseca i Conceiçao powołują go do pierwszego składu regularnie od listopada. Prawda jest następująca – przez kilka weekendów w ogóle nie pojawił się na boisku: został powołany przez Milan Futuro, ale cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Nasuwa się więc pytanie: czy wybór Milanu był słuszny?
La Gazzetta dello Sport zapytała o to Filippo Galliego, byłego szefa młodzieżówki Milanu przez okres dziewięciu lat, do 2018 roku, kiedy Camarda miał 10 lat: "Podstawowa kwestia, którą należy przeanalizować, jest to, jaką koszulkę powinien założyć? Na lepsze wyszłoby mu granie w sposób ciągły. Oczywiście także w drugiej drużynie Rossoneri, co jest okazją do kontynuowania ścieżki treningowej. To nie prawda, że Serie C nie jest formatywne, jak czasami słyszę. Zamiast iść na ławkę w pierwszej drużynie, lepiej zostać w Serie C, ale grać. W Serie C znajdziesz przeciwników z nożem między zębami, nie ma VAR, obrońcy grają często brutalnie, ale chłopcy muszą wyrabiać sobie siłę, są zmuszeni wówczas do zrozumienia gry. Oczywiście nadzieja jest taka, że może zyskać więcej miejsca w pierwszej drużynie, musimy mu dać minuty, dokonać najlepszego wyboru tydzień po tygodniu. Ponadto, obserwuję go i wydaje mi się, że jest coraz bardziej gotowy, że wie lepiej, jak się zachować na boisku. W każdym razie, w stosunku do kogoś takiego jak on, trzeba mieć więcej odwagi. Monza? Z pewnością grałby bardziej regularnie, ale drużyna jest w złej sytuacji i dla młodego zawodnika nie byłoby to łatwe".
Jeżeli miałbym wskazać pozycję, na której najłatwiej się przebić młodemu zawodnikowi, to moim zdaniem jest to właśnie skrzydło. Młodzieńcza fantazja, więcej gry 1vs1, czy jakieś straty piłki przez złą decyzję, czy zbyt ryzykowne zagranie nie są dla zespołu bardzo bolesne. Z tego powodu Yamal mógł dostać szansę tak szybko.
Odnośnie Camardy to i tak jestem pełen podziwu jak w meczu z Interem odebrał piłkę w środku boiska, podprowadził ją pod pole karne jednocześnie mając na plecach 7 lat starszego Frattesiego i oddał strzał. Chłopak ma 16 lat, pewnie jeszcze nabierze krzepy, a już jest w stanie powalczyć z obrońcami.