SCUDETTO


Gimenez: "Wiara zmieniła moje życie, kiedy myślałem, że będę musiał porzucić grę w piłkę"

7 lutego 2025, 22:26, Ginevra Aktualności
Gimenez:

Nowy nabytek Milanu, napastnik Santiago Gimenez udzielił wywiadu klubowej telewizji Milan TV, w którym opowiedział nieco więcej o swoich korzeniach i życiu prywatnym:

Dzieciństwo: "Argentyna to kraj, który kocham i gdzie mieszka cała moja rodzina. Tam spędziłem pierwsze cztery lata mojego życia. Potem mój ojciec, który był piłkarzem, z powodów zawodowych musiał się przenieść do Meksyku i jako dziecko tam z nim pojechałem. W Meksyku spędziłem całe dzieciństwo. Bez wątpienia w Argentynie czuję się tak samo w domu, jak w Meksyku. Gdybym miał wybrać, to czuję się oczywiście bardziej związany z Meksykiem dlatego, że tam spędziłem całe moje życie, ale Argentyna też jest w moim sercu". 

Kariera: "Od dziecka byłem wielki fanem piłki nożnej i zawsze uwielbiałem oglądać mecze. Dorastałem w czasie, kiedy Serie A była najlepsza i dlatego śledziłem te rozgrywki". 

Milan: "Czy to zawsze było moje marzenie? Wszystko poszło dokładnie tak, jak sobie wymarzyłem. Od dziecka zawsze śledziłem Milan, to jedna z drużyn, w których byłem zakochany jako dziecko. Oglądałem w akcji Kakę, Beckhama, Ronaldinho, Pirlo, Gattuso... To była grupa zawodników, którzy zachwycali świat. I od dziecka to było moje marzenie. Kiedy Milan do mnie zadzwonił, pomyślałem: Wow, mam tę wielką szansę i nie chcę, żeby mi uciekła". 

Zdjęcie w koszulce Milanu: "To jedno z wielu, które mam w koszulce Milanu. Spotkałem także Kakę, który jest dla mnie wzorem, nie tylko w piłce, ale także dlatego, że łączy nas ta sama wiara. Zawsze mnie motywował, mówił mi o wierze i mnie inspirował. Wtedy zrozumiałem, że Milan jest dla mnie właściwym miejscem".  

Strzelanie goli: "Ma znaczenie, które wykracza poza piłkę. Może ktoś powie, że zbytnio się koncentruję na mojej wierze, ale dziękowanie Bogu na kolanach przed całą widownią na stadionie i przed milionami telewidzów to najlepszy sposób, aby go chwalić i przykład tego, że z Bogiem wszystko jest możliwe. Dla napastnika strzelanie goli jest najważniejsze. Napastnicy żyją dla bramek i jedyny sposób, aby odwdzięczyć się fanom za ich wsparcie i entuzjazm, to strzelanie wielu goli i uszczęśliwianie ich cały czas". 

Pierwszy Meksykanin w Milanie: "To dla mnie zaszczyt. Sam fakt, że jestem w Milanie, niezależnie od narodowości, to zaszczyt i chcę jak najlepiej reprezentować te barwy". 

Mundial w Meksyku: "Dla mnie nie ma większej dumy niż reprezentowanie mojego kraju, więc granie mundialu u siebie to wielki przywilej. Ostatecznie jednak każdy zawodnik rozwija się grając w klubie, więc w tej chwili myślę o tym, żeby dać z siebie wszystko dla Milanu i doczekać mundialu w wielkiej formie, ale także żeby dać tu wszystkim wiele radości".

Związki z Włochami: "Mój pradziadek urodził się we Włoszech i dzięki temu mogłem otrzymać włoski paszport. Trochę się wstydzę tego, że nie znam włoskiego, ale będę brał lekcje i szybko się nauczę. W tej chwili trochę rozumiem, bo jest podobny do hiszpańskiego, ale będę się uczył, żeby zacząć mówić". 

Wiara: "Dla mnie jest najważniejsza. Spotkałem Jezusa, kiedy nie mogłem odnaleźć mojej drogi w życiu i on wskazał mi ścieżkę. To dla mnie bardzo ważne. Wierzę, że z Bogiem wszystko jest możliwe. Rozpocząłem tę wędrówkę, kiedy cierpiałem na zakrzepicę w ramieniu i lekarze powiedzieli mi, że muszę przestać grać w piłkę nożną. Wtedy poznałem Chrystusa, który dokonał cudu i mogłem wrócić do gry". 

Numer 7: "29 to numer, z którym debiutowałem i potem grałem w Feyenoordzie. 29 jest dla mnie wyjątkowy, ale także 11, z którym gram w reprezentacji. W Milanie była wolna siódemka, starałem się odszukać jego znaczenie i znalazłem jedno bardzo ważne: w Biblii 7 to liczba doskonałości". 

Szczęście: "Kiedy przebywam z moją rodziną, myślę, że to moment największego szczęścia, bo jestem człowiekiem rodzinnym  i rodzina daje mi wiele miłości i szczęścia, podobnie jak momenty, które spędzam sam tylko w towarzystwie Boga. To najszczęśliwsze chwile". 

Rodzina: "Czy chciałbym mieć potomstwo? Tak, bardzo. Jeszcze czekamy, bo chcemy jeszcze trochę podróżować, cieszyć się życiem, a potem wziąć na siebie tę odpowiedzialność". 

Presja: "Na tym poziomie zawsze gra się pod wielką presją pasji kibiców. W zależności od tego, jak idzie drużynie, kibice spędzają dobry lub gorszy tydzień i stąd bierze się presja. Myślę, że presję można opanować dając z siebie wszystko na boisku - zejść z boiska i móc powiedzieć, że dało się z siebie wszystko. W piłce nożnej wygrywa się i przegrywa, ale jeśli opuszczasz boisko wiedząc, że dałeś z siebie maksimum, możesz być spokojny i znosić presję". 

Kibice we Włoszech: "Miałem okazję grać przeciwko Lazio i Romie i atmosfera była bardzo gorąca, ale derby Mediolanu to szaleństwo, to niesamowite. Sposób w jaki fani przeżywają i kibicują przez cały mecz, to coś niewiarygodnego". 

Najlepsza rada: "Pamiętam, że, kiedy powiedzieli mi, iż powinien przestać grać w piłkę, zamknąłem się w pokoju i zapytałem ojca, dlaczego to spotyka właśnie mnie. On odpowiedział, że nie wie i że mam spytać Boga. Dzięki tej radzie moje życie się zmieniło całkowicie. Zaczęła się moja wędrówka z Bogiem i wiarą". 

Starcie z Feyenoordem w LM: "Po losowaniu było wiele emocji. Chciałem, żeby to był mecz Milan-Feyenoord, bo gdybym został w Holandii, to mógłbym chociaż zagrać przeciwko drużynie, o której marzyłem. Teraz, kiedy jestem tutaj, myślę, że wspaniale będzie wrócić do Rotterdamu. Jestem bardzo związany z Feyenoordem i będę mógł się pożegnać z drużyną, z którą przeżyłem wspaniałe chwile. To będzie wyjątkowy wieczór". 

Przezwisko Bebote ("duże dziecko"): "Z dziecka została mi pasja i radość wychodzenia na boisko. Dzieci grają bez presji i z entuzjazmem. Dopiero w pierwszej drużynie zaczyna się myśleć o tym, co powiedzą kibice. To czasami przeszkadza w grze wolnej i bez obciążeń. Ja staram się grać jak dziecko, bez presji, z wielką pasją, wolnością i ciesząc się grą. Nigdy tego nie utracę. Przezwisko? Zaczęło się od mojej rodziny. Moi rodzice, cała rodzina wołała na mnie "Bebote", bo byłem duży jak na swój wiek, większy od rówieśników. Kiedyś przyjaciel mojego ojca, który pracował w telewizji, Tito Villa, wiedząc, że tak na mnie wołają, użył tego przezwiska podczas komentowania, mówiąc, że Bebote strzelił gola. Od tamtej chwili wszyscy tak na mnie mówią".



26 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Andre
Andre
8 lutego 2025, 18:52
do usunięcia
Edytowano dnia: 8 lutego 2025, 18:52
0
PiotG20
PiotG20
8 lutego 2025, 16:06
Mieć tego gościa w drużynie to Chrystusowe błogosławieństwo. Jestem spokojny i przekonany że ten chłopak to jedna z lepszych inwestycji jakie poczynił Milan
2
Andre
Andre
8 lutego 2025, 14:08
Mam nadzieję, że będzie strzelał dla Milanu więcej bramek, niż gadał o swojej wierze.
2
ArekMILANISTA
ArekMILANISTA
8 lutego 2025, 16:35
Dostał pytanie, odpowiedział i tyle. Nie wiedzę tutaj jakiegoś "gadania o wierze" jest to dla niego ważne więc o tym opowiedział na zadane pytanie. Nie wiem dlaczego tak niektórych to kole w oczy.
3
ForzaMilan!!!
ForzaMilan!!!
8 lutego 2025, 18:53
No bo niektórych słowo "Katolik, czy Bóg" wręcz piecze.. jak wierzy w Boga to bardzo dobrze, może o tym mówic i nie powinno to nikogo razić..
3
Orzelek79
Orzelek79
8 lutego 2025, 11:22
Życie już go doświadczyło i zamiast wybujałego ego ma pokorę (tak sądzę z tej wypowiedzi) a to dobrze rokuje . Teraz ciężka praca i będziemy mieli pociechę z niego.
12
Tanger
Tanger
8 lutego 2025, 10:41
Życzę mu, żeby został naszym meksykańskim Kaką i dał swoją grą tyle radości i dumy do Brazylijczyk.

Szkoda, że trafił do takiego bezdusznego Milanu, bo tutaj jeśli coś pójdzie nie tak albo pójdzie za dobrze, to zaraz rozprawią się z nim jak przekupka na targu.
8
rossoner111
rossoner111
8 lutego 2025, 09:08
Nie pindol tylko ładuj brameczki
1
luba17
luba17
8 lutego 2025, 08:50
Tak jak Messi kąpał Yamala i go namaścił tak samo miejmy nadzieje że ta sama wiara i spotkanie z Kaką' uczyni go naszym namaszczonym ^^
0
Daman
Daman
8 lutego 2025, 08:45
Oby Bóg mu błogosławił i pomógł mu zostać wielokrotnym królem strzelców Serie A w koszulce AC Milan ! :)
10
boguc69
8 lutego 2025, 13:37
nie musi zostawać królem strzelców, wystarczy, że będzie zostawał mistrzem ;)
0
imperator5000
8 lutego 2025, 02:13
Swój chłop! Miła odmiana w erze narcyzów i hedonistów.
27
Zuber
Zuber
8 lutego 2025, 00:04
Wszystko spoko, ale gościu nawija cały czas o tej wierze jak jechowi. xD
7
dysha1992
dysha1992
8 lutego 2025, 01:38
Tia, z tym że oni nie łączą wiary z piłką nożną.
I sprawdź nomenklaturę i pisownie ziomuś;)
15
Juzio
Juzio
8 lutego 2025, 04:55
Ciekawy byłem kogo ukłuje.
7
Trefniś
Trefniś
8 lutego 2025, 12:21
Wszystko w nadmiarze jest nie za dobre.
1
diavolooo
diavolooo
8 lutego 2025, 14:48
Nadmiar pokoju na świecie jest nie za dobry ?
0
ForzaMilan!!!
ForzaMilan!!!
8 lutego 2025, 18:56
Najbardziej to denerwuje tych co są ateistami chociaż ich powinno to najmniej obchodzić, a najczęściej o tym Bogu dyskutują i próbują podważać.. wiara polega na tym że nie musisz mieć żadnych dowodów by wierzyć w Boga "Błogosławieni Ci co nie widzieli, a uwierzyli" :)
1
milu78
milu78
7 lutego 2025, 23:24
Hmm bardzo dobrze poniewaz jakby cos to raczej "sodowka" mu nie grozi. I idac w druga strone w trudnych momentach w wierze znajdzie spokoj ducha...
12
fristajlos
7 lutego 2025, 22:56
Znam wielu fanatyków religijnych i to najbardziej odklejone osoby na świecie. Oby takim nie był :)
2
Gerada
Gerada
7 lutego 2025, 23:27
To w co wierzy ma się nijak do tego czy będzie dobrym piłkarzem :) Czy wierzy w Boga czy w Szatana czy w kwadratowy świat to jeśli sprawia to, że jest szczęśliwy i nikomu tego nie próbuje na siłę narzucać to osobiście mam z tym pełen luz.

Kaka też wierzył w Boga i był jednym z najlepiej poukładanych mentalnie piłkarzy jakich mieliśmy, poza tym, że był po prostu fenomenalnym piłkarzem.
28
milu78
milu78
7 lutego 2025, 23:27
Tez znam kilka i jak juz mowisz o "odklejencach" to przewaznie to rzeczywiscie sa osoby ktore przeszly w skajnosci w skrajnosc...

Coz kazdy z nas nosi swoj krzyz...
4
k__f__c
k__f__c
7 lutego 2025, 23:28
Najbardziej odklejeni to są wojujący ateusze
15
dysha1992
dysha1992
8 lutego 2025, 01:41
Dobrze jest też odróżniać fanatyzm z wiarą.
Dajmy na to przykład: Możesz być normalnym kibicem, albo fanatykiem (czyt. kibolem).

Jak to mówią nadgorliwość gorsza od faszyzmu:)
3
Juzio
Juzio
8 lutego 2025, 04:56
Ciekawy byłem kogo ukłuje.
1
fristajlos
8 lutego 2025, 09:19
Jestem katolikiem jak coś :)
3

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się