Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Pierwsze dwie akcje Milanu dawały nadzieje, że będzie to dobry mecz. Najpierw przejęcie na połowie gospodarzy, Leao dynamicznie do przodu, ale w polu karnym piłkę wybija mu Moder. Po chwili kolejne przejęcie, piłkę do przodu prowadzi Pulisic, po czym wystawia na 18 metr Reijndersowi, ale ten uderza wprost w bramkarza. W odpowiedzi Paixao z lewego skrzydła łamie do środka i ze skraju pola karnego uderza po bliższym słupku... i gol. Maignan popełnił błąd, piłka prześlizgnęła mu się po rękawicach. Bramka dała wiatru w żagle gospodarzom, którzy w kolejnych minutach dalej napierali. W 10' groźne dośrodkowanie z prawej strony Reada, które wybija jednak Pavlović. W 16' zza pola karnego uderza Joao Felix - wprost w bramkarza i lekko. W 19' kolejna akcja Paixao, który mija Walkera i łamie do lewej nogi, po czym dogrywa w pole karne, ale tam na szczęście piłkę wybija Thiaw. W 23' gorąco zrobiło się w polu karnym Milanu. Najpierw Ueda dostaje dobre podanie w pole karne, ale piłkę zabiera mu Pavlović, a po chwili uderzenia próbuje Timber, ale zostaje zablokowany. W 25' Leao z dryblingiem na lewej stronie, prostopadle podaje do Felixa, ale bramkarz pierwszy przy piłce. W 30' Maignan od bramki przerzuca do Leao, ten w swoim stylu w pole karne, gdzie jest nadepnięty przez rywala, ale sędzia milczy. W 31' najpierw Felix w pole karne za linię obrony do Gimeneza, który zgrywa do środka tylko tam nie było kolegów. Następnie Portugalczyk sam uderza na wślizgu, ale broni Wellenreuther. W 33' Hadj Moussa do obiegającego go Reada, mocne wstrzelenie w pole karne, ale na szczęście wybite. W odpowiedzi ponownie Leao z lewego skrzydła w pole karne, ale wywalczył jedynie rzut rożny. W 37' Paixao ponownie uderza z okolic narożnika pola karnego, ale tym razem trafia w poprzeczkę na szczęście. W 39' Theo z lewej strony schodzi do środka, zagrywa prostopadle do pokazującego się Pulisica, ale za mocno i przy piłce pierwszy jest bramkarz. W 40' najlepsza okazja dla Milanu. Kontra, po której Leao rusza do przodu ścigany tylko przez Reada, ale przed bramką Portugalczyk zwolnił, co pozwoliło Readowi na interwencję i wybicie piłki. Do przerwy utrzymało się zatem 1-0 dla gospodarzy.
Druga połowa obiecująco zaczęła się dla gospodarzy, którzy w 48' mogli podwyższyć prowadzenie, ale Beelen zbyt lekko uderzył głową po dośrodkowaniu z rzut rożnego. W drugą stronę kontra za sprawą Leao, który oczywiście podciągnął piłkę do pola karnego, gdzie jego próba dogrania została zablokowana. W 53' podanie do Carranzy w pole karne, które do boku spycha Pavlović, ale piłkarz Feyenoordu oddaje jednak strzał, choć obok bramki. W 62' Timber dostaje dobre podanie za obronę, ale w ostatniej chwili Walker zgarnia piłkę zgrywając głową do Maignana. W 70' wrzut piłki z auta przez Walkera do Reijnders, który przyjmuje i od razu uderza z woleja, ale nad bramką. W 72' strata Walkera na połowie gospodarzy, Paixao podejmuje szybką decyzję o oddaniu strzału z połowy boiska chcąc przelobować Maignana, ale zabrakło precyzji - strzał niecelny. W 73' ponownie Leao lewą stroną i ponownie zabrana piłka przez Reada. Po chwili Chukwueze niepilnowany na 17 metrze uderza na bramkę Wellenreuther, ale ten broni bez większych problemów. W 81' Pavlović strzelał z prawej strony pola karnego, ale za lekko. W 84' Fofana traci piłkę na połowie Feyenoordu, ta trafia finalnie do Hadj Mussy, który w polu karnym, mając dwóch rywali przed sobą, kładzie jednego z nich, ale na szczęście jest jeszcze Pavlović, który skutecznie interweniuje wybijając piłkę. W 88' Joao Felix z lewej strony schodzi do środka, gdzie nieatakowany oddaje strzał, jednak płaski i za lekki, więc Wellenreuther go pewnie broni. W doliczonym czasie gry głową uderzał jeszcze z bliska Camarda, ale raz, że na bramką, dwa to był na pozycji spalonej. Po słabej grze Milan przegrał pierwszy mecz barażowy Ligi Mistrzów 0-1.
FEYENOORD (4-3-3): Wellenreuther; Read (79' Mitchell), Beelen, Hancko, Smal (70' Bueno); Moder, Milambo, Timber (79' Osman); Hadj Moussa, Ueda (46' Carranza), Paixão (85' Ivanusec)
Rezerwowi: Andreev, Ka; Bueno, Ivanušec, Carranza, Mitchell, 'T Zand, Osman, Van Den Elshout, Giersthove, Redmond.
MILAN (4-4-2): Maignan; Walker, Thiaw (60' Tomori), Pavlović, Hernández; Fofana, Reijnders; Pulisic (60' Chukwueze), João Félix, Leão (83' Camarda); Gimenez (83' Abraham)
Rezerwowi: Sportiello, Torriani; Bartesaghi, Gabbia, Terracciano, Tomori; Abraham, Camarda, Chukwueze.
Bramki: Paixão 4'
Żółte kartki: Thiaw 51', Smal 57', Milambo 62'
Arbiter główny: José María Sánchez (Hiszpania)
Miejsce: De Kuip (Rotterdam)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Mieliście kiedy problem z założeniem karty CRN na oficjalnej stronce ?
Próbuje przejść do płatności wyskakuje błąd. " wystąpił wyjątek uruchamiajacy rozszerzenia określone w pliku konfig. Maksymalna długość żądania przekroczona" potrzebuje 8 biletów żeby je kupić trzeba ogarnąć tą kartę.
Tylko my na strimsach, a on wyśle żonę w samolocie.
Dupochrony Cardinale próbują robić to samo kiedy Galliani po odejściu Carletto narzucił trenerskiemu nowicjuszowi Leonardo abstrakcyjną wariację 4-2-fantasia, co z oczywistystych nie miało prawa dać jakichś, wielkich sukcesów.
Teraz też Portugalczycy muszą ''zweryfikować swój pomysł na zespół i dostosować się do drużyny'' albowiem widzimisię zarządu, którego ani Maślak (Pozycyjny futbol.) ani Conceicao ( Jego Porto grało przeważnie nisko-średnim blokiem) nie praktykowali wcześniej jest najważniejsze.
Ale ale, co ja tu czytam w komentarzach - że Fonseca to to samo co Sergio? Przecież wg Was to głównym problem był właśnie Fonseca i zarzad który zrobił fatalne transfery - teraz dostaliście Jimeneza i Felixa to co jest grane? Jednak Fonseca miszcz? ^^
Theo niech sobie jeszcze niżej pofarbuje na różowo, a Leao więcej sawanny na głowie zamiast tropiku.
Przeciętny trener o agresywnym nastawieniu + Przeciętni i bezpłciowi gracze = to co mamy. Niby inny trener, inne nastwienie i inny charakter ale trybi tak sammo jak Fonseca czyli wcale.
Żal patrzeć ale bez prawdziwego trzęsienia i stworzenia jakiegoś planu (nie taiego z Excela) na przynajmniej kilka lat to dalej będziemy chimerycznym reliktem przeszłości bo Niby AC Milan, bo niby potrafimy spiąć tyłki na mecze z naprawdę dużymi firmami ale prócz tego to dajemy ciała..
Leao i Theo myślami nieobecni.
Felixowi zależało ale nie miał wsparcia.
Leao za bardzo chce coś udowodnić i to go blokuje. Holuje piłkę i umyka mu odpowiedni moment na pozbycie się jej.
Sergio = Fonsecka. Obydwoje nie potrafią dotrzeć do zawodników i zbudować monolit.
Ciężko się to oglądało, jak gejowskie porno....aż oczy się same zamykały.
Był taki moment , że 3 piłkarzy z zach.-płd. Europy (Theo , Felix, Leao) "bronili" naszą lewą stronę pola karnego. Wyglądali jak dzieci we mgle. Dwóch lub trzech piłkarzy Feyenoordu bez finezji tylko w najprostszy możliwy sposób ogrywali ich.
może udało by się dostać za nich ze 120mln
za takie pieniądze można ściągnąć dwóch takich którym będzie się chciało
ps z takim nastawieniem naszych gwiazd to my se możemy gadać i gadać i analizować i zmieniać trenerów i robić transfery i bleeeee.....
Podniecaliscie się tymi transferami a ja jestem i byłem ostrożny, bo już widzę Felixa z Chelsea który tam grał wielkie góowno ,Gimenez nie mam zdania jeszcze,ale wczoraj jak wóz z węglem ,taki Pan francuska piękność Żwirek to był Pan napastnik łzy tych naszych najnowszych wynalazkach , teraz dopiero wielu docenia.
Leao już pisałem ta formuła lewej flanki jest wyczerpana ,sprzedać dopóki ktoś się nabierze na ten światowy top i zbudować coś na zaangażowaniu.
Trener jak trener w tej chwili nikt tu nic nie zmieni przez kilka miesięcy,ale jak widzę że taki zaangażowany Jimenez siedzi na ławce a grają panienki to tak ten trener jest do dóupy tak uważam.
Zresztą pisałem od początku na te panienki ten trener nie zadziała ,oni lubią głaskanie po twarzy główce i najlepiej po jajkach a asystent trenera w tym czasie szepta każdemu jesteś najlepszy.
W Lidze nawet gra ostatnio.
Ale nie zmienia to faktu, że gramy jak panienki, bądź we mgle.
Przejść Feyenoord pewnie przejdziemy, ale problem jest, i wydaje mi się że on jest głębszy niż osoba trenera.
Ale zarządzik jest super, wazne że nie Maldini, bo on miał 2-3 flopy. Ten za to jest wspaniały, bo robi cyrk pod publikę, bo gawiedzi się podobają rewolucje do 3 miesiące.
Ten klub potrzebował tylko i wyłącznie ewolucji. Zamiast tego jest równia pochyła. ŻADEN trener tu nie zdziała wiele więcej gdy ma DWÓCH POMOCNIKÓW! Ci imbecyle w ostatniej minucie okienka pozbyli się jedynego pomocnika, który mógł zastąpić kogoś z podstawowej dwójki. Mamy za to kilku pomocników (i jednego obrońcę), którzy na wypożyczeniach lub tuż po transferach od nas pokazują że mogliby być wartością dodaną dla zespołu.
Ale jest Felix, Abraham, wiec jest super :) Jeszcze darmozjad Jovic z przedłużonym kontraktem i Emerson u fizjoteraupety. SUPER!
Ale to w sumie wszystko nic wobec największego problemu. MENTALU PRZEGRYWA. To idzie z góry, to nastawienie, ta beznadzieja w oczach, to leżenie na boisku, machanie łapami i płakanie o wszystko. Pielęgnowaliśmy to kilka lat, już za Pioliego.
Nie jesteśmy obecnie klubem, który zasługuje na noszenie tego herbu. Mamy całkiem fajne jednostki na boisku, ale to za mało. Za mało by zrobić nawet porządną 11-stkę na cały sezon.
Jestem pewny, że Berlusoni gdyby widział postawy niektórych graczy i jak się zachowują na murawie, to by zaczynał swoje machinacje. Pewne standardy nigdy nie byłyby w tym klubie łamane. Nawet jeśli na koniec doprowadził klub do banter ery.
Leao wychodzi do wywiadu pomeczowego i o tym wspomina. Można zrozumieć raz, dwa, pięć razy w jakimś dłuższym okresie czasowym... ale nie pięćdziesiąt dwa.
Sergio jest tutaj w zasadzie najkrócej ze wszystkich, ale to jest oczywiste przecież, że to wszystko jego wina, a imię zarządu pozostanie nieskalane. ;)
Na drugim biegunie jest wywalanie jak petów każdego z klubu, kto wykazuje zbyt wielką miłość i przywiązanie do Milanu. Niepotrzebny taki dla którego Milan nie na równi z rodziną, albo nawet ważniejszy. Lepszy karierowicz, dla którego Milan to tylko przystanek lub wpis do Linkedin.
Więc finalnie mamy klub, który ma takie nastawienie :)
Fakt, że gram amatorsko, ale sam po sobie widzę, że jak jestem źle przygotowany fizycznie do rundy, to pomimo tego, że głowa chce, to ciało nie daje rady. Conceicao wymaga bardzo intensywnego grania, ale to nie on ich przygotował do sezonu. Mało tego - on przez granie co 3 dni nie jest w stanie nic poprawić, bo jak to powiedział Felix w jakimś wywiadzie "jestem tu od tygodnia i tak na prawdę miałem przez ten czas dwa treningi na boisku" czy coś podobnego. Oni w zasadzie od stycznie mają po kolei mecz, regenerację, trening, wyjazd na mecz + trening taktyczny (analizy itp). Sergio nie jest tutaj w stanie niczego poprawić w znaczącym zakresie, bo nie ma na to czasu.
Sprawa została zawalona w lipcu/sierpniu przez źle poprowadzone przygotowania, późny powrót zawodników przez Euro oraz transfery robione na ostatnią chwilę.
Oczywiście to, że w zespole są zawodnicy, których tutaj nie powinno być to też jest problem. W drużynie jest za dużo obcokrajowców, przez co zatraciła swoją tożsamość. Pościągali też "dobrych chłopaków" i brakuje tutaj charakteru. Dobrze, że przyszedł Walker, ale przydałby się jeszcze jeden zawodnik pokroju Kjaera czy Ibry (nie tego z zarządu, ale tego z szatni i boiska).
Nie ma motywacji, dyscypliny i mentalu odpowiedniego dla Milanu. Czy to w ogóle jeszcze jest Milan? Pamiętam w banter erze gdy gracze 3 klasy gorsi biegali jak szaleni za piłką. Ale wtedy w klubie byli poważni ludzie na stanowiskach.
Leao lepiej wyglądałby w legginsach a Theo w krótkiej mini.
Jest gdzieś w Rotterdamie dzielnica czerwonych latarni?
Natomiast martwi mnie inna sprawa, otóż przegrywamy mecz a zawodnicy jakby noc sobie z tego nie robili...
Milan który znałem od zawsze byłby mega zły a zawodnicy jak ścięte głowy... a dzisiaj? 'A luzik, to tylko kolejny mecz w plecy....'
Zamieszał w moim sercu
Zgubiłam cały żal
Poczułam co to szczęście
Tylko szczęście
Całe szczęscie
Tylko szczęście"
W sumie ciężko, żeby było inaczej, skoro 2 z 4 ofensywnych graczy trenuje tu od tygodnia, a Conceicao od przybycia musi grać co 3 dni i nie ma czasu, żeby to poukładać. Może pomysł Sergio za jakiś czas wypali, ale brakuje w tej drużynie równowagi w środku pola. Niby Fofana zabezpiecza tyły, ale to nie jest defensywny pomocnik. Może za wcześnie na takie wnioski, ale moim zdaniem powinniśmy zostać przy 4-3-3, dokładając Bondo (latem może kogoś lepszego) do środka pola, ale to oczywiście nie wchodzi w grę w LM.
Możemy krytykować poszczególnych piłkarzy, ale tutaj problemem od dłuższego czasu jest system. Nawet grając najlepszą piłkę za Piolego, mieliśmy problem z rozbiciem defensywy rywala. Wystarczy, że przeciwnik cofnie się pod swoją bramkę i Milan wali głową w mur. Obstawiam, że w sobotę zobaczymy to samo. Hellas to najgorsza defensywa w lidze - Atalanta wbiła im ostatnio piątkę, Inter zrobił to samo już w pierwszej połowie, a Milan Fonseki zdołał pokonać bramkarza Verony tylko raz, oddając zaledwie 4 celne strzały w meczu. Podobnie będzie za 3 dni z Conceicao. Jakości nam nie brakuje, potrafimy podejść pod pole karne rywala i nagle każdy ma problem z dokładnym podaniem albo oddaniem groźnego strzału.
Liczę na to, że za tydzień Milan się obudzi, efekt nowej miotły w Feyenoordzie minie (chyba że znowu zmienią trenera) i odwrócimy wynik dwumeczu. Jeśli nie, to znaczy, że jesteśmy frajerami (i tak jesteśmy po meczu w Zagrzebiu) i nie zasługujemy na dalszą grę w LM. Może przynajmniej skupimy się w 100% na walce o top 4, bo po wyczynach Milanu i Atalanty, piąte miejsce może nie dawać awansu do przyszłorocznej LM.
Holendrzy - wyłączając tego Paixao - byli przeciętni i na dodatek topornie zorganizowani. Wystarczyło cokolwiek zrobić żeby ich defensywę rozmontowywać... A my nawet tyle nie wykrzesaliśmy...
Coz na nastepny deszczowy mecz po prostu trzeba grac z parasolkami i bedzie lepiej ;)
Yyy... bagno...
Tak na chleb zarabiacie ?
Tak jest, tak jest
Doczłapać do 4 miejsca, zatrudnić może trenera z prawdziwego zdarzenia i przede wszystkim dać mu pełen okres przygotowawczy, a nie 2 tygodnie przed startem sezonu
Powiem tak, nie wiem jaki ma trener koncept, ale zaczynam podejrzewać że drużyna też nie wie, bo któryś mecz gramy jakieś podejrzene wycofywanie piłki do tyłu a potem wkopywanie przez bramkarza albo obrońce w 30/40 metr boiska i tam niech się dzieje wola nieba, jak się utrzymamy piłkę to myk na bok i potem już na finezji albo idiotyczny drybling i strata albo niecelna wrzutka co by przypadkiem gola nie strzelić, a jak nie uda się utrzymać piłki na tym 40 metrze to tym lepiej, bo nie trzeba się męczyć że niby atakujemy, no i tak 85 minut w meczu.
Gramy z jakimiś taśkami, na Boga z Moderem w środku pola, typem do bólu słabym, a wyglądają od nas technicznie i pod względem zaangażowania no 5 razy lepiej.
Z Mike się coś dzieje też niedobrego, no błąd za błędem. Śmialiśmy się z Donnarummy i jego pustych przelotów, a Mike powoli mu dorównuje w ilości zawalonych bramek. Dzisiaj błąd w 3 minucie niby nam "ustawił mecz", chociaż jak naszym pomysłem na to spotkanie było 0:0 no to nie wiem czy to tak super.
Generalnie mecz w naszym wykonaniu taki że mam tylko ochote iść pod prysznic i zmyć go z pamięci. Dziadostwa ciąg dalszy.
Raczej tutaj nie przemycasz ironii . Przecież my tak gramy można już napisać
,, od zawsze” Od kilkunastu lat , przy tylu trenerach jacy byli w Milanie , gra wygląda właśnie w ten sposób . Uczciwie , to za Pioliego uzbierałby się rok innej piłki , zwłaszcza w okresie bez publiczności.
Czy chciałbym żebyśmy odrobili na San Siro? Oczywiście, że tak!
Czy w to wierzę? Absolutnie nie...
Począwszy od tragicznego letniego mercato, po sinusoidalny sezon, mam już dość dawania sobie nadziei po jednym dobrym/lepszym meczu.
Czy jakikolwiek trener zmieni naszą grę? Nie, nie wierzę w to, te panienki (nie każdy w zespole nią jest) mają wywalone... W co? Nie wiem, może w trenera i jego metody, może w zarząd? Może nawet w samego właściciela? Nie wiem, ale wiem, że im się nie chcę i tylko od ich widzimisię następny mecz zagrają dobrze, albo nie.
Przykre jest tylko to, że ten sezon dostarcza więcej emocji negatywnych, niż pozytywnych, a piękne jest to, że mimo wszystko tak licznie się tutaj zbieramy
Kocham Cię, ale już Ci nie ufam...
Drużyna Conceicao wygląda dla mnie dość wyraźnie gorzej od drużyny Fonseki.
Jeśli zakładamy, że ten sezon możemy kompletnie wyrzucić i stawiamy, że Conceicao jest na tyle świetny żeby wiosną powoli wdrażać jakiś swój system pracy i potem po okresie przygotowawczym na jesieni Milan zacznie dominować cały świat na lata to spoko. Niech i tak będzie.
Natomiast na tu i teraz jest koszmarnie. W ostatnich 10 spotkaniach (po superpucharze) wyglądaliśmy kolejno:
źle, źle, fatalnie, kiepsko, kiepsko, ultra-tragicznie, solidnie, nieźle, źle i bardzo źle.
Znamienne jest to, że najlepsze mecze to superpuchar - zanim zespół zdążył potrenować jakkolwiek z trenerem i mecz z Romą, gdzie fajnie wypadli gracze, którzy jeszcze nie zdążyli potrenować z Conceicao...
Żeby nie 9 punktów - za każdym razem w mękach - wyszarpanych kolejno 16, 17 i 18 ekipie Serie A to nie byłoby nawet jedynej okoliczności łagodzącej w postaci "w miarę" - bo też nie rewelacyjnych - wyników.
Mroczne czasy w Milanie nadal trwają i solidne okienko transferowe chyba niewiele pomogło...
EDIT: Dodam tylko, ze Milan Fonseki oglądało mi się topornie, nie byłem fanem i logicznym wydawało mi się zwolnienie go... Po prostu nie spodziewałem się, że może być w sposób wyraźny gorzej...
Znaczącej poprawy to i ja się nie spodziewałem - natomiast wyraźne pogorszenie to już jest jakieś zaskoczenie.
Co do wyników - też tak jak napisałem, jeszcze nie jest tak źle. We wszystkich rozgrywkach mamy wszyściutko w swoich rękach i nie jesteśmy na przegranych pozycjach. Nie o wynikach mówię.
No i... mówisz, że nasza ofensywa zgasła... statystyki mówią, że od przyjścia Conceicao dramatycznie w grze do przodu zjazd zaliczyli: Reijnders, Leao i Pulisić... Jeśli masz trzech graczy, którzy odpowiadają za 99% dobra z przodu i wszystkich wygaszasz swoim systemem gry to nie wiem na co liczysz... Rafa i Christian mają średnią kluczowych podań jakoś koło 2,5 na mecz... Leao przed przyjściem Conceicao miał bodaj raz 0 kluczowych podań w jakimś meczu... Dziś zanotował PIĄTE zero... z rzędu... Puli, który jest u nas w tym względzie liderem, za Sergio >1 miał tylko z Interm i ostatnio z Empoli... O zjeździe Tijiego to nie ma nawet co mówić...
W ogóle jak Kyle ostatnio grał solidnie, tak dzisiaj najgorszy zawodnik w polu gry. Objezdzany niemiłosiernie przez Paixao, no i jego udział w akcjach ofensywnych jest znikoma.
Cóż, myślę że u nas będzie niewiele lepiej, bo Feyoonord będzie bronić wyniku do upadłego, ale może jakiś błysk piłkarza nas uratuje,kto wie, pozostaje życzyć powodzenia naszym, bo cóż nam więcej pozostało.
Theo. To jaki zjazd zaliczył ten chłop nie tylko w tym sezonie, ale też poprzednim jest wręcz nie do pomyślenia. Długo było mówione, że jest to chłop nie do zastąpienia. Szczerze? Wcale co do tego nie jestem przekonany, a wręcz skłaniam się do tego, że go da się zastąpić.
Po pierwsze, co jest ogromnym błędem zarządu to fakt, że od lat nie ma nikogo do rywalizacji o 1 skład i przez to chłop w wielu tych spotkaniach ma totalnie wyj***** . To że ma problemy w obronie wiemy już od jakiegoś czasu, ale za to że on nawet nie wraca się do obrony powinien być z miejsca ściągany na ławę (tylko oczywiście nie ma wtedy kim go zastapic).
Gdyby chłop chociaż coś dawał w tym ataku, ale poza tym, że od czasu do czasu się przebudzi, to on nic poza swoim biegiem do linii albo typowym zesjciem do środka nie pokazuje nic więcej. Jest totalnie nijaki. A w obronie wręcz koszmarnie słaby.
Szczerze? Jeśli on ma grać tak dalej do końca sezonu, to jeśli by się za niego latem zgłosił taki Real i dał dajmy na to 50-60 mln to bym na ten moment sezonu wziął to z pocałowaniem dłoni. W Madrycie by pograł sobie razem ze swoim kumplem Brahimem i może tam by mu zależało na tym by jakkolwiek pomóc drużynie.
W Milanie dla mnie on sprawia wrażenie wypalonego, który jest pierwszy do farbowania włosów na różowo i sprzeczek o byle co, ale żeby łaskawie wrócić do tej cholernej obrony przy stanie 0:1 to już za dużo dla primadonny. Okropnie irytuje i przydałoby mu się by profilaktycznie wylądować na ławce rezerwowych.