Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Dlaczego Matteo Gabbia i Malick Thiaw nigdy nie grają razem? Pytanie to nasuwa się instynktownie podczas oglądania meczów Milanu, a zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę pewien znamienny fakt. Gabbia i Thiaw przebywali razem na boisku przez 661 minut, podczas których stracili tylko trzy gole (co daje średnio jedną bramkę na 220 minut). Jeden gol tracony co dwa i pół meczu. Milan od dawna próbował wszystkich innych kombinacji, ale żadnej innej parze nie udało się przekroczyć średniej jednego gola traconego co 72 minuty. Ogromna przepaść. Gabbia – Thiaw radzi sobie trzy razy lepiej niż wszystkie pozostałe pary – podsumowuje LGdS.
Conceição mimo to praktycznie nigdy z nich nie korzysta. Przynajmniej od początku. Gabbia – Thiaw wystąpili tylko raz w podstawowym składzie w meczu Milan – Hellas Werona (15 lutego). Tylko jeden mecz od początku, jak w przypadku pary Gabbia – Tomori. A inni? Dwa mecze dla Tomori – Thiaw, trzy dla Tomori – Pavlović, cztery dla Gabbia – Pavlović i Thiaw – Pavlović. Jaki z tego płynie wniosek? Pavlović gra prawie zawsze, chociaż liczby dotyczące straconych bramek sugerowałyby co innego.
Dlaczego tak się dzieje? Conceição stwierdził, że "oni wszyscy są zawodnikami wyjściowymi" (stwierdzenie bardziej o charakterze dyplomatycznym), a w odniesieniu do Pavlovicia pojawił się nawet komplement: "Lubię piłkarzy z jego duchem". Gdy Portugalczyk zaczynał pracę jako trener Milanu, Tomoriego wystawił w podstawowym składzie, mimo że ten był bliski odejścia do Juve (a następnie do Tottenhamu). Początkowo skupiał się na nim bardziej niż na pozostałych, ale potem zmienił zdanie. W lutym wybrał Pavlovicia, co było rzadko spotykaną zmianą w drużynie. W ten weekend w Lecce Pavlović nie będzie mógł wystąpić ze względu na zawieszenie.
Thiaw i Gabbia są najmniej rozreklamowani z tego kwartetu. W końcu Pavlović został kupiony latem, a Tomori od 2021 roku jest głównym punktem odniesienia w tym sezonie Milanu. Nie jest przypadkiem, że w drugim i trzecim meczu zagrali razem, z Fonsecą: agresywna para, silna zarówno w grze na ziemi, jak i w powietrzu, ale podatna na nieostrożność i fatalne błędy. Ostatnie dwa błędy w wykonaniu Pavlovicia: gol stracony z Bologną i faul na Isaksenie z Lazio. Z drugiej strony Thiaw i Gabbia najlepiej radzą sobie z piłką, nie są szybcy, ale zachowują koncentrację, najlepiej odczytują boiskowe sytuacje i trzymają zagrożenie na dystans. Czy nie to właśnie powinni robić obrońcy od 160 lat?
Żenujący Portugalczyk pierwsze co zrobił to rozmontował duet obrońców, który grał bardzo dobrze.
Ten sezon jest ucieleśnieniem wszystkiego tego co można było zepsuć.
Jak na razie idzie nam nam nad wyraz dobrze.
Thiaw jak i Gabbia w parze? Czemu nie. Teraz można rotować do oporu kadrą bo i tak gramy o nic.
Pół roku defensywę sabotował Emerson razem z Theo, teraz sabotuje tylko Francuz, więc akurat para środkowych to nie jest w tej chwili największy problem. Natomiast ilość, głupich, indywidualnych błędów jest wręcz przerażająca.
Sportiello - Walker, Thiaw, Gabbia, Theo.
Kolejny mecz z Como również w tym zestawieniu - pomijając bramkę.
I wtedy zobaczymy na ile ta linia będzie mogła radzić sobie z trudniejszymi rywalami jak Napoli, Atalanta i Inter.
Może problemem jest to że ta rotacja między nimi jest właśnie zbyt duża? Brak stabilności.
Co może pójść nie tak? :)
Za chwilę ktoś napisze, ale ten Gabbia to z Dinamo babola zrobił. No zrobił jedno złe przyjęcie na setki kontaktów, zdarza się :)
Leao, Fofana i inni robią kilka, kilkanaście błędów co mecz i grają dalej.
Jak już obwiniać Gabbię o stracony luty, LM, czy może nawet sezon, to co napisać o Leao, Abrahamie, Moracie, Chukwueze, Tomorim, Pavlovićiu, Fofanie (ogólnie jest fajnym zawodnikiem, ale przez to że gra na 6, do czego nie jest uczony, to jego błędy są aż nadto widoczne), Theo, Emersonie, Maignanie i reszcie nie wymienonej?
Gabbia może i przez niego padł gol cóż zdarza się. Ale niewytłumaczalne było zachowanie Musaha, który dostał czerwoną. To ustawiło mecz bo prawdopodobnie 11vs11 Milan by wygrał.
Jakoś Steven Gerrard też się poślizgnął i przez to przegrali tytuł a grali z dużo mocniejszą ekipą