Rimonta na Marassi! Genoa – Milan 1:2!
Jeden ze współpracowników Sérgio Conceição (odpowiadający za kontakt z mediami) miał przekazać niezadowolenie trenera. Informacja, podzielona punkt po punkcie i przesłana prasie. Trener ma narzekać na problemy z funkcjonowaniem ośrodka treningowego Milanello, a także na słabe przygotowanie sportowe drużyny. Ale nade wszystko brak wsparcia ze strony kadry zarządzającej, jasnego projektu technicznego i, po raz kolejny, dystansu ze strony Cardinale. Wreszcie brak zaangażowania ze strony zespołu, a w szczególności jej kluczowych piłkarzy.
W czwartek Sérgio Conceição skonfrontował się z klubem, wyjaśniając ten incydent. Zaprzeczył, że brakuje mu niezbędnych wygód w Milanello, ponieważ ośrodek treningowy jest jego domem od tygodni. Jeszcze silniej odrzuca myśl o poczuciu osamotnienia lub porzucenia przez klub. Jest w codziennym kontakcie z Moncadą i Ibrahimoviciem. Tak było również wczoraj. Autor tego "nieporozumienia" wieczorem dokonał sensacyjnego zwrotu i wycofał się ze swojego oświadczenia.
Tuttosport w piątek dodaje, że ten wybuch emocji rzecznika Sérgio Conceição rozwścieczył pracowników klubu, w tym Furlaniego. Portugalski szkoleniowiec ma być bliski zwolnienia (bez wyników w meczu z Lecce i Como).
A ja powiem tak:
Felix jest świetny i Leao też jest świetny.
Jestem pewien że za Pioliego taki atak jak teraz mamy by hulał aż miło.
Gimenez też nie jest w ciemie bity.
Nie wiem co jest z Sergio... być może jego żelazna ręka przynosi wręcz odwrotny skutek, ale boję się że piłkarze sabotują zarząd AC Milan
Gdyby tak było to następny sezon też będzie taki jak ten. Dopóki Cardinale ma ten klub w grasci dopóty będziemy tacy nijacy. Wstyd.
Na szczęście Bóg dal F1
Dwa: Nie rozumiem trochę bronienia Conceicao dlatego, ze zarząd jest winny bardziej. Jest absolutnie niepodważalną prawdą, że zarząd z Cardinale na czele ponosi niewspółmiernie większa winę za bajzel w klubie.
Jest też prawdą, że niektórym piłkarzom BARDZO dużo brakuje do mentalnych ideałów i wzorów profesjonalizmu i w tym nie jest wina trenera. Natomiast faktem jest też, że Sergio zrobił tak dużo rzeczy źle i/lub fatalnie, że przez jaki filtr bym go nie próbował przepuszczać to wychodzi mi dla niego ocena niedostateczna.
Sytuacja analogiczna do tego jakby laika takiego jak ja zapytano czy zostanę dowódcą oddziału wojskowego, który ma brać udział w konflikcie zbrojnym - a ja bym się tego podjął. W oddziale zastałbym samych wątłych informatyków, którzy znają się jako tako na systemach rakietowych i obsłudze dronów, a ja bym ich posłał na pierwszą linię frontu wrzeszcząc im, że prawdziwy żołnierz walczy z karabinem w ręku...
Oczywiście, że największa winę ponosi ten kto mnie w ogóle zatrudnił do tego zadania. Oczywiście, że ten ktoś nie ma pojęcia o zarządzaniu skoro mnie w ogóle brał pod uwagę. Oczywiście, że informatycy mogli całe życie spędzić na siłowni jak chcieli być wojskowymi. Natomiast to nie zmienia kwestii, ze ja jestem fatalnym dowódcą skoro: A. wziąłem posadę do której byłem kompletnie nie przygotowany B: uparłem się na swoją wizję, która nie miała prawa zadziałać przy materiale ludzkim, który miałem do dyspozycji.
Rozumowanie, że trener jest niewinny bo zarząd i piłkarze i w ogóle - wszystko mogłoby być inne, takie jak on lubi - dlatego jest niewinny, że podejmuje złe wybory i źle zarządza tym co ma jest moim zdaniem błędne.
Przykładowo Fonseka pewne rzeczy robił źle, ale pewne dobrze. Pewne w jego Milanie wyglądały źle, a pewne dobrze. Przez co był trenerem "przeciętnym" dla tego Milanu. A "przeciętny" to za mało i dlatego został zwolniony. Conceicao praktycznie wszystko zrobił źle i aktualnie mam wrażenie, ze jesteśmy dla niego lekcją trenerki - podstawiony pod ścianą, korzystając z tego, ze wszystko już przegrał uczy się jak nieco odchodzić od swoich sztywnych metod żeby mógł coś więcej pokazać w swoim kolejnym klubie... Mam wrażenie, ze jest to dla niego mała lekcja pokory, ale nie temu powinien Milan służyć...
tak źle jeszcze nie było odkąd jestem kibicem Milanu.
można wyglądać słabo na poziomie sportowym przez słabą kadrę i złe decyzje zarządu jeśli chodzi o transfery, ale to jaki jest burdel w klubie to juz przegiecie, a najgorsze jest to, ze nie ma osoby, ktora wzielaby za to odpowiedzialnosc i powiedziala: 'dobra zaoramy to co jest i budujemy od nowa", tylko caly czas pudrowanie trupa...
Obecnie każdy w klubie działa w swoją stronę, każdy chce się wybić w szczebelkach korpo - czy to Furlani czy Moncada. Każdy chce być bossem. Wejście do zarządu Ibry przy nieobecności właściciela (Gerry), tylko pogorszylo sytuacje - bo teraz każdy z nich chce być gwiazdorem i robić karierę ze swoim pomysłem.
Taka atmosfera na górze i zmiany personalne spowodowały ze zawodnicy totalnie się pogubili. Nie czują przynależności do obecnego Milanu, nie wiedzą w która stronę ida , kto wydaje polecenia , czy zaraz się nie zmieni trener / pół składu i nie będzie innej wizji.
Jedyna opcją tak naprawde to jest zmiana właściciela, bo nawet jak dojscie Tare to będzie za dużo gwiazdorów w Zarządzie i dalej beda tarcia. Do tego atmosfera jest coraz gorsza u zawodników, co pokazala historia z Calabria.
Jesli nie zmieni się coś powaznie na górze albo kogos nie wywala, to szykujcie sie na lata posuchy tak jak w Man United. Niestety
Nie lubię spalonych. Bekon musi być idealny, żeberka także. O stejkach już nie wspominając.
~Żery 2025
Dziś już drugi trener pod rząd mówi, że tego nie ma, i jest sam.
Maldini to był Pan a teraz mamy chłam.
Dzisiaj? Każdy sobie rzepkę skrobie, a jeszcze defensywny trener. co w Porto osiągał największe sukcesy bardzo prostą piłką z wiadomych przyczyn nie może sprostać temu widzimisię cymbałów z zarządu i potem ta frustracja przelewa się na poszczególnych piłkarzy w szatni.
Dla mnie tylko jest dziwne, ze Conceicao tak odlecial od swojej pierwotnej wizji druzyny bo on zawsze mial glownie inklinacje defensywne a obecnie w Milanie to polowa zespolu u niego nie ma ochoty bronic.
Po wygraniu scudetto wystarczylo zrobic tylko drobne zmiany i inwestycje ale Gerry wiedzial lepiej co zrobic i takie sa efekty.
Co za banda tępych dzid.
W tym klubie to zarząd jest problemem, a potem leniwi piłkarze i "liderzy". Trener tutaj jest najmniej winny - począwszy od "późnego" Piolego, po Fonseki aż w końcu do Conceicao. Tu tylko nieliczni pokazują swój profesjonalizm, konieczne jest przetrzepanie kadry i budowaniu jej na takich piłkarzach jak Reijnders, Thiaw, Pavlovic, Gabbia, Pulisic, Gimenez i wychowankowie - okej, popełniają błędy, ale kto w takim gównie i bagnie teraz nie popełnia? Wystarczy trochę zaangażowania, profesjonalizmu i złości sportowe, bo u większości zawodników i rzekomo "liderów" tego nie widać.
przyczyną zwolnienienia o którym piszą w artykule mają NIE być wyniki/gra tylko, to co stało się 'poza boiskiem' w przeciągu tygodnia, czyli że ktoś z otoczenia poszedł poskarżyć się do prasy
Kto sieje wiatr...