Trochę późno, ale niestety wcześniej nie miałem możliwości dodania tego komentarza...
Co do meczu... Pierwsza połowa bardzo słaba w wykonaniu naszych o czym świadczy zerowa ilość szans na strzelenie bramki i jakby tego było mało jedna bardzo dobra i jedna niezła okazja bramkowa ze strony Anderlechtu.
Druga połowa, to już wyraźnie inne nastawienie naszych, którzy wyszli po to, żeby wygrać. Dodatkowo dopisalo nam tez szczęscie (szybka bramka Szarego która pozytywnie wpłyneła na Milanistów + gol życia Mexesa - podpatrzył Francuz Ibrę? ;) ) i 3 pkt. oraz awans do kolejnej rundy CL stał się faktem co niezmiernie mnie cieszy :)
Oprócz awansu cieszy także wciąż dobra postawa El 92 i bramka Pato - fakt, gol nie był piękny, ale teraz w przypadku Brazylijczyka nie o to chodzi, a o to, zeby nie łapał kontuzji oraz zeby nabierał pewności poprzez strzelane bramki...
Teraz czas na Juve... Juve mocne i wydawałoby się Juve które jest poza naszym zasięgiem. Jednak takie mecze rządzą się swoimi prawami, a po naszej stronie jest to, ze gramy u siebie (mimo ze San Siro niespecjalnie nam w tym sezonie sprzyja). Tak więc trzeba wierzyć w korzystny rezultat, a nóż będziemy pozytywnie zaskoczeni - zarówno grą podopiecznych Allegriego, jak i samym wynikiem :)
Słowa Pato są skandaliczne. Jak on śmie w tak bezczelny sposób walczyć o wyjściową jedenastkę. Przez ostatnie 1,5 roku praktycznie go nie było i nie miał żadnego wkładu w grę drużyny, a mimo wszystko klub go nie opuścił w tym okresie i cały czas go wspierał i pokazywał, że nadal w niego wierzy, a ten wyjeżdża z gadkami o agencie....
kosoACM
Szkoda, że liczba świetnych interwencji równa się liczbie interwencji beznadziejnych w dodatku Mario ma taki Radar, że szok chyba to ten model z czasów zimnej wojny.... w dodatku jest niesamowicie Wolny i nie wiem czy sam Mario zdaje sobie z tego sprawę, ale w każdej chwili jakimś głupim faulem może sprokurować 11 dla przeciwnika ale ma usprawiedliwienie jest mocno wiekowy.
Gratulacje za awans do 1/8 LM. Powoli chyba Milan wychodzi na prostą, bo wyniki coraz lepsze. Szczególnie Szaarawy imponuje skutecznością i z meczu na mecz coraz więcej daje Milanowi.
Spodziewam się dobrego meczu w niedzielę na San Siro.
0
ANDREW1985ostatnio aktywny: 3 lat temu, 2022-11-16
rafał 996
Dokładnie tak. Co musi się dziać w głowie tego chłopca, żeby po tylu latach w Milanie, po takiej historii gry i kontuzji i dopieszczania pozwolił sobie na tak, delikatnie mówiąc, mało dyplomatyczne sformułowanie. Skończyło się trudne dla wszystkich L4, miał się odrodzić jak ten fenix z popiołów w jednym z najtrudniejszych sezonów dla klubu, uratować honor Rossonerich, a tu jak na złość błyszczy gwiazda Szarego, zupełnie go oślepiając. W dodatku z jednej strony jakiś Katalończyk, z drugiej jakiś młokos Francuz... Pato przywdział już kostium superbohatera, peleryna powiewa, skarpetki podciągnięte, pukiel włosów upięty, a tu w pierwszym składzie Boa i Nocerino w poszukiwaniu światła bramki... czy sytuacja może być zdrowa?Całkiem być może, że mamy teraz najbardziej patologiczną szatnię na świecie...
Na pewno ławka mu się nie podoba, a szczególnym policzkiem było dla niego wpuszczenie Nianga w Neapolu. Powinien jednak rozumieć, że po tych kontuzjach musi być wprowadzany powoli. Inna sprawa, że może go frustrować obecność Boatenga czy Urbiego w ataku, bo to nominalnie napastnicy nie są, za to zajmują miejsca tym nominalnym.
Zabewne jest to, że podobno Pato powiedział po meczu, że chce grać więcej i jego agent się tym zajmie ;) Czyli wyraźna groźba odejścia. Zastanawiam się, czy chłopak wie co mówi. W obecnej sytuacji raczej żaden poważny klub go nie kupi, chyba że po sezonie i pod warunkiem że dokończy go bez kontuzji.
brawo dla naszych !!! Jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa w tym sezonie...
0
kosoACMostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-12-01
22 listopada 2012, 06:33
Gandalf Szary
Jak to? oglądaliśmy chyba 2 różne mecze, nie widziałeś świetnych interwencji Yepesa? Ten człowiek może być pewnym pukntem obrony przynajmniej pod nieobecność Mexesa.
Tylko , żeby kontuzja Mexesa nie okazała się poważna. Oby to było zwykłe stłuczenie lub skurcz. Bojan też schodził z grymasem na twarzy ale nie wyglądało to tak jak w przypadku Mexesa.
Mexes ;d strzela raz na 2 lata ;d ale brameczke niczym Ibra ;d no i Brawo faraon Gol I aSYSTA ;D nO I dobra jest awans teraz tylko nie trafic na barce czy dortmund ;D
Boateng wciąż mnie zaskakuje. Sądziłem, że limit słabych spotkań w jego wykonaniu został wyczerpany On jednak idzie w zaparte i konsekwentnie wszystko wali.
Gratuluję wyniku, choć tak jak kilka osób wspominało gra do poprawy.
Liczę na emocję w niedzielny wieczór.
Pozdrawiam i życzę finału LM razem z Juve ! :)
Bramka Mexesa prześliczna perełka. Trzeba być naprawdę dumny że nasz zawodnik w takim meczu o stawkę decyduje się na przewrotkę i w dodatku celną ! Niebywałe, naprawdę niebywałe.
Mamy gwarancje że Francuz uwierzy w siebie i będziemy mieli dobrego obrońce na niedzielny pojedynek z Juventusem. Oprócz jego nadzieję opieram na Szarym, Robinho, Bojanie, De Sciglio, Montolivo, De Jongu i Abbiatim. Reszta panów grała katastrofalnie
Boateng kolejny tragiczny mecz
Nocerino lepiej niż ostatnio, ale w ostatecznym rozrachunku i w porównaniu do zeszłego sezonu strasznie przeciętnie.
Yepes - Czasem wydawało mi się że ma dwa razy wolniejsze ruchy od graczy Anderlechtu
Constant nie zagrał źle, ale miał kilka nieudolnych strat i wydaje mi się że na Juventus będzie tykającą bombą.
Jest jeszcze dużo rzeczy do poprawienia, ale najważniejsze że awansowaliśmy w LM.
a kto ściął syna na Mexesa?! no kto?!
rzadko poniewieram językiem ojczystym, ale wybaczcie panowie, dzisiaj muszę (czy za to jest jakaś kara, nawet jak się wcześniej ostrzeże, a później przeprosi?) - k...., jaka bramka!!!!!!!!!!!!!!!!!! przepraszam.
jesteśmy takim małym mediolańskim zoo. mieliśmy kung-fu pandę Ibrahimovica, gdzieś tam po drodze biegały sobie inne dzikie zwierza z gatunku mortal-kombat, ale dziś pojawił się mistrz gatunku i własnoręcznie (nożnie) dokonał swojej intronizacji na króla kaskaderki. i oto, dość niespodziewanie dla większości, ale nie dla mnie, narodził nam się ojciec defensywy, wujek samo-zło ataku i jakże pomysłowy szwagier dobromir pomocy. a jutro z samego rana, biegiem do Matki Boskiej Murkowej zapalić świeczuszkę u franciszkanów za Mexesa, aby ta kontuzja była lekka i niegroźna, bo CO MY BEZ NIEGO ZROBIMY???
szkoda mi było Bojana. nasze maleństwo,wychowane przez Mamę Kangurzycę w Stumilowym lesie było tak niemiłosiernie poniewierane, że w pewnej chwili zaistniało dla niego realne zagrożenie życia. jemu nic nie brakuje, tylko większej celności podań i kilku dodatkowych centymetrów.
Constant mnie dzisiaj zadziwiał. Najpierw nieobliczalnością w defensywie (to nie jest komplement), a później nieobliczalnością w ataku (tu na plus). De Sciglio nam rośnie. Sam kiedyś powiedział, że dla niego wzorcem zawsze był Maldini, ale najwięcej na boisku nauczył się od Nesty. Jeśli dodać do tego, że jest oczkiem w głowie Mauro, to już sam zestaw mentorów jest jak dla mnie oszałamiający i co najważniejsze, TO WIDAĆ, że chłopiec czegoś się już nauczył. Wspaniała asysta.
Nocerino. Całkiem swobodnie i on mógł, zamiast Stefana strzelić bramkę. Ale nawet nie drgnął, oddając pole Faraonowi. I to jest dla mnie drużyna. To jest braterstwo. To jest piłka. No, normalnie wzruszam się. I jeśli on ma tak pracować, z tendencją zwyżkową, daj Boże, jak dziś, to nie będę już komentować jego obecności w pierwszym składzie. Ale z drugiej strony brak Emanuelsona jest dla mnie zagadką. Polscy komentatorzy dzisiejszego meczu, uprawiający jak zwykle epicką wręcz ekwilibrystykę słowną wspomnieli o konflikcie Urbiego z Allegrim. Nie wiem ile w tym prawdy, ale faktycznie Em nie wyglądał dzisiaj, i nie tylko dzisiaj, na przesadnie szczęśliwego. Poza tym ustawienie go w linii naszej defensywy, tak głęboko, zanim wszedł Zapata, wywołało u mnie głęboki niepokój o wynik. Dobrze, że Szary w spółce jawnej z Pato, że zacytuję klasykę, wyjaśnili sytuację.
I niech was nie zwiedzie poprawna polszczyzna. dzisiaj też było wino.
FORZA MILAN! FORZA MEXES! I jak to mówi bratni naród słowacki - niech sa patrzy!
Gra słaba i to bardzo ... wynik cieszy ... ale to tylko Anderlecht !
Trzeba wiele poprawić !
0
sebah1989ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-09-13
21 listopada 2012, 23:04
Mecz w wykonaniu Milanu słabiutki i chaotyczny, ale to co się stało w 71 minucie.. coś pięknego. I to jeszcze obrońca, w pierwszym momencie myślałem, że Boateng się przebudził ;)
Przerażające jest to, że jak Anderlecht przyciskał to formacje rozpadały się niczym klocki lego. Widać straszliwy brak pewności siebie u prawie wszystkich naszych zawodników
Cactus,
mięsień uszkodził, nie ma co do tego wątpliwości, teraz tylko pytanie jak bardzo?
Skoro był w stanie nadal biegać, to nie powinno to być nic strasznego, zatem te kilkanaście dni to taki, powiedzmy stosunkowo pesymistyczny scenariusz.
W każdym razie na Juve się go nie spodziewam...
Pozdrawiam,
MN
Mexes zrobił coś niesamowitego, oczywiście jest to fart, ale takie gole są ozdobą futbolu. Mamy gwarancję, że będzie się o Milanie mówić.
El Shaarawy gol i asysta, to też bardzo cieszy.
Cieszy też gol Pato, nawet jeśli to była patelnia.
Cieszy coraz odważniej grający Montolivo.
Natomiast gra całego zespołu jest katastrofalna i nie wiem jak to w ogóle skomentować. Dominować potrafili tylko wtedy, kiedy przeciwnik odpuszczał. Jakikolwiek nacisk ze strony Anderlechtu wprowadzał panikę i chaos w naszych szeregach. Wielki Milan prowadzi 2:0 tuż przed końcem i zamiast spokojnie kontrolować grę, to gra na miękkich nogach i panikuje przed europejskim outsiderem. WSTYD!
Wywalczony awans, nawet dość przekonująco patrząc na wynik, ale styl tego był fatalny.
0
lukas_acmostatnio aktywny: Więcej niż 7 lat temu, 2018-11-25
Radość ze zwycięstwa i z awansu ogromna :D ...ale to nie był jakiś znakomity mecz w naszym wykonaniu, a nasi grupowi przeciwnicy, z całym szacunkiem dla nich, nie należą do europejskiej czołówki. Jednakże mało mamy ostatnio okazji do świętowania i do oglądania tak fenomenalnych bramek w naszym wykonaniu, dlatego faktycznie cieszmy się tym co mamy :D
0
Brodziolostatnio aktywny: Więcej niż 7 lat temu, 2018-08-14
21 listopada 2012, 22:50
Nie oglądałem meczu przyznam, ale teraz widzę to co zrobił Mexes powiem WOW. Nie widziałem piękniejszej bramki w tym roku.
Mexes to chyba przede wszystkim sam siebie zaskoczył :D
Michał Nowak
mam nadzieję, że Twoje przewidywania odnośnie Pato się nie sprawdzą, bo kolejna absencja może jeszcze bardziej zniszczyć psychicznie tego chłopaka.
No to drugi rok z rzędu Milan ma gola sezonu LM :P
0
ziaroostatnio aktywny: Więcej niż 3 miesięcy temu, 2025-02-21
21 listopada 2012, 22:47
Ciężki mecz zwłaszcza niezrozumiała nerwowa końcówka przy prowadzeniu 2-0 dobrze ,że kontra wreszcie wyszła jak trzeba a bramka Mexesa jak dla mnie to może być gol sezonu w całej Europie:).