Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Minęły prawie dwa miesiące od kontuzji, której Emerson Royal nabawił się w meczu z Gironą. Od tego czasu Brazylijczyk prowadzi rekonwalescencję. Jak obecnie wygląda jego sytuacja w Milanie? Emerson Zulu, ojciec i jednocześnie agent zawodnika w wywiadzie dla MilanNews wyjaśnił nieco więcej.
Jak obecnie czuje się Emerson Royal? "Wszystko u niego w porządku. Oczywiście jest mu przykro z powodu kontuzji, ale teraz, gdy powrót na boisko jest już blisko, jest entuzjastycznie nastawiony. Uraz przyszedł w momencie, który nie był idealny, ale kontuzje są częścią piłki i teraz celem jest powrót silniejszym".
Spodziewałeś się podobnych trudności w pierwszych miesiącach we Włoszech? "Każda zmiana ma swoje wyzwania: nowy kraj, nowi ludzie, inna kultura. Pomimo podobieństw między Brazylią a Włochami, ponieważ nasz kraj ma ponad 30 milionów włoskich potomków, adaptacja zajmuje trochę czasu. Presja jest zawsze, czy to ze strony kibiców, mediów czy agentów. Ale Royal dobrze sobie z tym wszystkim radzi, kontroluje emocje".
W styczniu transfer do Galatasaray wydawał się przesądzony, ale wygląda na to, że nie odbył się z powodu kontuzji Emersona? "Z naszego punktu widzenia nigdy nie było konkretnych negocjacji. Nie wierzyliśmy, że do nich dojdzie i niewiele o nich wiedzieliśmy. To była plotka, która szybko się pojawiła i równie szybko zniknęła".
W styczniu szeregi Milanu zasilił Kyle Walker, prawy obrońca. Jak postrzegasz tę rywalizację? "Uważamy, że transfer jest pozytywny. Istotne jest posiadanie więcej niż jednego zawodnika do tej roli. Co więcej, Royal nie jest tylko bocznym obrońcą. Jest wszechstronny, to prawdziwy taktyczny kameleon, zdolny do adaptacji do różnych pozycji na boisku".
Osobiście dorzucił bym w gratisie tych partaczy z zarządu.
Wtedy uzyska u wszystkich Milanistow ogromny szacun
XDDDD
Istnieje coś takiego jak ironia ;p
To co on w koncu jest? Kameleon czy wielblad?
Kolejny wywiad, gdzie ktoś naprawdę musi się wysilić, gdy chce zachwalać miernotę McRoyala.
Latem go ładnie spakować i wysłać byle gdzie nawet na wypożyczenie, a na PO niech gra Walker i Jimenez.
A kto jest jeszcze mniej wiarygodny?
Rodzic, który jest jednocześnie agentem swojego dziecka.
Czyli poprzeczka nie jest zbyt wysoko...