Abyssostatnio aktywny: Więcej niż dwa tygodnie temu, 2025-04-20
22 listopada 2012, 18:35
Fatalna I połowa, w której dodatkowo dopisało nam szczęście. Mogło być różnie gdyby Anderlecht wyszedł na prowadzenie. Mamy jednak Szarego, który ciągnie Milan za uszy.
Zwycięzców się nie sądzi - i niech tak pozostanie. Jest upragniony AWANS oraz mały zastrzyk gotówki, który też się przyda.
benyk33
Nic dodać nic ująć. Milanowi na razie potrzebne są zwycięstwa a nie piękna gra. Węgrzy też grają ładnie dla oka ale nie przekłada się to na wyniki.
Ja wole kiepskie mecze, mniejsze posiadanie, mniej strzalow i zwyciestwo, anizeli kolejne glupie porazki przy posiadaniu 70% i calkowitej dominacji na boisku.
jak dla mnie 1 połowa meczu TRAGICZNA w naszym wykonaniu, gdyby nie błąd obrońcy przy bramce Szarego i mega farcie przy Mexesa zapewne skończyło by się tym nudnym 0:0 albo wygraną Anderlechtu. Zapewne to jak gramy będzie widoczne w meczu z Juve
Tak. Świetnie sobie poradziliśmy. Co tam że posiadanie piłki było ~60-40% na korzyść Anderlechtu który od 11 lat czeka na awans z fazy grupowej LM, jest biedniejszy niż Milan, ma gorszych zawodników, sztab, obiekty treningowe itd. Zrozumiałbym jeszcze taką sytuację jakbyśmy mieli awans już zapewniony a nie o niego walczyli. To co ten człowiek wypowiada, wprawia mnie od dłuższego czasu w śmiech.