Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Trener Sérgio Conceição wypowiedział się podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed meczem półfinału Pucharu Włoch, w którym Milan zmierzy się z derbowym rywalem, Interem:
Poprzednie derby: "To były dla nas ważne mecze, ponieważ jeden z nich decydował również o tytule. Derby to zawsze ważny mecz ze względu na kontekst i otoczkę. Jesteśmy teraz w innym miejscu. Na boisko wyjdą też częściowo inni zawodnicy. Postaramy się zagrać dobry mecz. Inter to bardzo silna i solidnie pracująca drużyna, ale my chcemy wejść mocno w mecz i osiągnąć nasz cel, czyli wygrać".
Leão i Thiaw: "Zespół czuje się dobrze, Loftus-Cheek wraca we wtorek do Mediolanu. Wszyscy są dostępni. Mamy jeszcze jeden trening w środę. We wtorek robiliśmy indywidualne treningi dla tych, którzy grali więcej w Neapolu, potem trochę pracy taktycznej, bez dużej intensywności. Decyzja należy do mnie. Po meczu zawsze jestem mądrzejszy, bo wiem, co należało zrobić. Wystawimy silną jedenastkę, a ci, którzy będą na ławce, dobrze się wprowadzą do gry. Gdybym mógł grać 26 podstawowymi zawodnikami, to bym to zrobił, ale to niemożliwe".
Derby ostatniej szansy: "Mamy świadomość, że są ważne w kontekście europejskich pucharów. Ale nie myślimy na razie o kolejnych meczach. Wiemy, że Puchar Włoch to najkrótsza droga do Europy".
Santiago Gimenez: "Dziś strzelił sporo bramek na treningu. Są wyjątki, ale przyjście do Włoch i bycie od razu decydującym jest trudne. Potrzeba trochę czasu na adaptację, to zupełnie normalne. Chcemy, żeby Santiago Gimenez od razu po przyjściu strzelał jak na zawołanie. Spadek formy to normalna sprawa. Największą pomocą, jaką mogę mu zaoferować, to dać mu się spokojnie w jego tempie rozwijać. Po moich pierwszych meczach we Włoszech mówili o mnie w prasie, że jestem beznadziejny, potem strzeliłem gola w finale pucharu".
Paradoks w potyczkach derbowych w tym sezonie a układ w tabeli: "To różne mecze. Rozgrywki ligowe ułożyły się tak, jak wszyscy wiedzą. Inter gra bardzo dobrze. Milan również nie tak dawno zdobył mistrzostwo. Myślę, że ciekawą rzeczą jest to, że każde derby są inne. Najważniejsze to skupić się na tym meczu".
João Félix: "Dotyczy go to samo, co powiedziałem o Santim. Nie jest łatwo. Dyskusje są normalne wśród zawodników [odnosząc się do rozmowy z Walkerem w przerwie meczu z Napoli – red]. Podobają mi się gracze, którzy rozmawiają ze sobą otwarcie, ponieważ komunikacja jest bardzo ważna. Osobowość i komunikacja".
Ewentualna wygrana w finale uratuje sezon: "Nie wiem. Na pewno będę zadowolony z trofeum, ale najpierw trzeba wygrać z Interem, a potem finał. To wróżenie z fusów, ja będę myśleć dalej, jeśli wygram. Teraz nie jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, biorąc pod uwagę wszystko, co przeżyłem w ostatnich miesiącach. Czasami jestem szczęśliwy, częściej rozczarowany. Trzeba się poprawić. Ale to nie jest łatwe dla nikogo".
Brak równowagi na boisku: "Równowaga to sprawa całej drużyny, a nie tylko defensywy. Jestem trenerem, który lubi mieć drużynę grającą kompaktowo. Ale mieć drużynę, która gra blisko siebie, kiedy nie ma odpowiedniego pressingu i wypracowanego zachowania po starcie czy przejęciu piłki, jest trudniejsze i łatwiej nas skrzywdzić".
Trener od ligi czy od pucharów: "Nie ma takich podziałów, albo wygrywasz, albo nie".
Leão: "To nie tak, że poznałem Rafę w Superpucharze. Znam wielu zawodników, nie znam go tylko z Superpucharu, bo znałem go już z Portugalii. Potem jest cała ewolucja, którą musi przejść. Jeśli gra, to na zasadzie zrywów. Potem wchodzi i robi różnicę, więc opinia jest taka, że powinien grać od początku. Jestem zdziwiony tym, jak niektórzy ludzie rozmawiają o piłce. Muszę to powiedzieć. O Rafie mam wciąż tę samą opinię: pod względem jakości jest jednym z najlepszych na świecie. Potem musi wyjść i pokazać konsekwencję, żeby na koniec sezonu miał 25 goli i wiele asyst. Jeśli znajdzie tę ciągłość, będzie jednym z najlepszych na świecie. Musi znaleźć tę konsekwencję w trakcie meczu. Nie pytajcie mnie, dlaczego gra lub nie gra. To są decyzje, które podejmujemy, bo widzimy go codziennie. Mamy ogląd sytuacji, wiemy w jakiej jest formie fizycznej i jak się czuje. To ja decyduję i za to mi płacą".
Trudne momenty: "Nie mam nic wspólnego z żadnymi wojenkami. Mówię wyłącznie z perspektywy trenera. Skupiam się na wygrywaniu tytułów. Wygrałem ich już kilka w życiu. Jestem obecnie na dziewiątym miejscu, podczas gdy w Portugalii, z drużynami walczącymi o utrzymanie, bywałem wyżej w tabeli. Jestem trenerem, który walczy o wygraną w każdym meczu i o osiągnięcie ważnych celów, nie o dziewiąte miejsce".
Drugi puchar zmieni obraz sezonu: "Nie możemy mieć szklanki do połowy pełnej lub pustej jednocześnie, trzeba wybrać. Jeśli już o tym rozmawiamy, to sprawdźcie, ile lat minęło, odkąd Milan wygrał dwa tytuły w jednym sezonie. Oczywiście, jeśli chodzi o tabelę, to sytuacja jest krytyczna, w tym momencie nie odpowiada to ambicjom Milanu. Mecz derbowy jest ważny, ponieważ pozwala nam zbliżyć się do finału i do tytułu".
podbudowania pilkarzy, połaskotania ego druzyny w dołku, w jakim Milan ewidentnie jest.
Widzę na topie jest teraz porównywanie kadry obecnej do Piolego i gadanie, że on z gorszej coś ulepił otóż błąd miał o wiele lepszą dostępną kadrę niż mamy obecnie miał lepszą głębię składu od początku sezonu. My w obecnym sezonie osłabiliśmy się już na samym starcie oddając na śmiesznych warunkach Kalulu, Salaemakersa, Adliego, Pobege jak i również pozbyliśmy się na dobre kilku solidnych zmienników za śmieszne pieniądze tj. Maldini, Krunić, Simić.
Nie dość, że wzmocniliśmy przy okazji rywali w lidze swoimi własnymi zawodnikami tak też w trakcie sezonu przez większość czasu nie mogliśmy korzystać z Bennacera, Loftusa, Florenziego, Thiawa. Mnie obecne wyniki również nie zadowalają ale jak dla mnie to takie pierXXXXX, że z obecną kadrą można było liczyć na coś więcej no wątpię raczej, że można było coś więcej ugrać na wszystkich frontach mając dostępnych 3xŚO(Gabbia,Pavlović,Tomori) i 3xŚP(Fofana,Reijnders,Musah) grając co 3dni.
Inter jest od nas dużo mocniejszy - prawda. Bolonia jest zaledwie "po prostu mocniejsza". Tak czy siak potrzeba nam dużo "jeśli" i "pod warunkiem" żeby zdobyć puchar :)
Nie sztuką jest atakować kiedy rywal prowadzi 2:0... Nie świadczy o tym, ze Milan jest dobry to, że jak przegrywa to próbuje się spiąć i czasem coś się uda wyszarpać...
Za Sergio tylko w jednym jedynym meczu - przeciwko Romie - który odbywał się w nieco piknikowej atmosferze, mieliśmy cokolwiek i jakkolwiek pod kontrolą...
Jeśli jedynym osiągnięciem i wypracowanym rozwiązaniem Conceicao po trzech pełnych miesiącach jest to, ze kiedy przegrywamy i jesteśmy kompletnie pod ścianą to zaczynamy desperacko walczyć o życie to na prawdę ciężko jest powiedzieć coś dobrego o trenerze...
Ranking zespołów w Serie A, które najkrócej były na prowadzeniu w tym roku kalendarzowym:
1. Parma - 79 minut
2. Hellas - 95 minut
3. Venezia - 111 minut
4. MILAN - 114 minut
5. Empoli - 122 minuty
6. Monza - 137 minut
Ale jeśli ktoś myśli, że powyższe zestawienie wygląda źle... to jak odejmiemy minuty prowadzenia w końcówkach (po dramatycznych come-backach z przegrywającej pozycji) to ranking wygląda jeszcze "okazalej":
1. Parma - 79 minut
2. MILAN - 91 minut (z czego aż 45 minut to derbowy remis z Interem)
3. Hellas - 95 minut
4. Venezia - 111 minut
5. Empoli - 122 minut
6. Cagliari - 129 minut
Tu nie chodzi o to, czy coś tam działa raz lepiej raz gorzej... Ale to jest absolutny ewenement na niespotykaną skalę, żeby zespół pokroju Milanu - pomijając wyskok z Interem (gdzie finalnie nie wygraliśmy i tak) - przez 990 ligowych minut przez 46 był w pozycji, w której jako tako mógł dyktować warunki gry... (a i to kwestia dyskusyjna bo 22 minuty w tym rankingu pochodzą np. z meczu z Empoli, w którym graliśmy w dziesiątkę...)
U Fonseki problemem był brak regularności - mogły się zdarzyć bardzo dobre mecze ale potem wpadało niespodziewane potknięcie. Natomiast u Conceicao nawet pojedyncze mecze nam się nie zdarzają, gdzie cokolwiek funkcjonuje...
Można mówić, że w trakcie sezonu przejmował, że w klubie nie wszystko działa jak potrzeba... ale na litość - nawet bardzo słaby trener powinien z taką kadrą chociaż od wielkiego dzwonu umieć zagrać poprawny mecz... Sergio takie się nie zdarzają wcale...
Powtórzę się - nie jest "poprawnym" mecz, w którym gramy ofensywnie i stwarzamy sytuacje bo... już go przegrywamy i musimy walczyć jak o życie, żeby uniknąć kolejnego blamażu i kompromitacji...
Conceicao to ZDECYDOWANIE najsłabszy trener jakiego mieliśmy w tym tysiącleciu, a przy tuzach pokroju Brocchiego czy Giampaolo to spore osiągnięcie.
Całkiem poważnie, wydaje mi się, że bardziej poukładaną i kontrolowaną grę mielibyśmy gdyby chłopaki sami sobie skład dobierali przed meczami jak na WFie w szkole i poszli sobie na luzie pokopać "w gałę"...
PS. Oczywiście wszyscy jesteśmy mądrzy po szkodzie, ale Milan potrzebował stablizatora w stylu Ranieriego, a nie rewolucjonisty a'la Conceicao.
Oczywiście pełna zgoda, że największy problem jest u góry i osoby decyzyjne są w pierwszej kolejności winne.
Nie zmienia to samego wydźwięku, że Sergio z tym Milanem zrobił wszystko źle w odniesieniu do stanu zastanego przez siebie.
Ja nie oceniam go jako najgorszego trenera na świecie ogólnie. Natomiast najgorszego trenera Milanu - już tak. tam gdzie trzeba było podjąć szybkie i doraźne działania zaczął próbować wcielać w życie takie, które wymagają minimum pełnego okresu przygotowawczego żeby miały szansę powodzenia - to ogromny błąd trenera. Największym zarzutem z mojej strony jest to, że praktycznie w każdym momencie swojej pracy podejmował działania i decyzje nie adekwatne do tego czego wymagała sytuacja.
Co do PS - ponownie zgadzam się z tym, że nam potrzebny był ktoś pokroju Ranieriego. Ta drużyna za Pioliego pokazywała bardzo wyraźne symptomy, że nie odnajdzie się pod "silną ręką", Fonseka w jakimś stopniu tę teorię potwierdził - jak tylko próbował z czymś być twardszy to się sypało. Conceicao wydawał się profilem wybitnie nie pasującym do tego zespołu i takim się okazał.
Za Stefana kluczem było, że często przeciętni gracze chcieli za siebie nawzajem skakać w ogień, a Pioli potrafił Krunićów przekonywać, że poziom finału Ligi Mistrzów to w sumie powinna być ich codzienność. Atmosfera sprawiała, że gracze, których 100% możliwości pozwalało być może bić się zaciekle o 4 miejsce, grali na 120% i wywalczyli wicemistrzostwa i mistrzostwo.
Superpucharu nie spierniczył, bo za krótko pracował. Ale z resztą mu idzie doskonale.
Warto pomyśleć co zrobić, żeby zespół zaczął grać od pierwszej minuty, a nie po meczu :)
"Wiemy, że Puchar Włoch to najkrótsza droga do Europy"."
Podsumowanie tragedii obecnego sezonu.
"Spadek formy to normalna sprawa"
To nie jest normalna sprawa.
"Dyskusje są normalne wśród zawodników [odnosząc się do rozmowy z Walkerem w przerwie meczu z Napoli – red]. Podobają mi się gracze, którzy rozmawiają ze sobą otwarcie, ponieważ komunikacja jest bardzo ważna. Osobowość i komunikacja"."
Jak Calabria z nim gadał, to jakoś nie był taki uradowany ;) Do tego pokazał osobowość, ale jak widać coś się mówi tylko pod publikę.
"Nie pytajcie mnie, dlaczego gra lub nie gra. To są decyzje, które podejmujemy, bo widzimy go codziennie. Mamy ogląd sytuacji, wiemy w jakiej jest formie fizycznej i jak się czuje. To ja decyduję i za to mi płacą"."
Najpierw była laurka, że zajebisty Leao, później że nie ma ciągłości, a na koniec nie wolno spytać trenera, dlaczego nie wystawia tak chwalonego przez siebie zawodnika, przy okazji sugeruje, że ma problemy kondycyjne, czy fizyczne.... ;)
"Jeśli już o tym rozmawiamy, to sprawdźcie, ile lat minęło, odkąd Milan wygrał dwa tytuły w jednym sezonie."
Kurtyna
Pierwszy składem;
Drugim składem;
Sekcją żeńską;
Futuro.
To wtedy będziemy mieć dwa trofea.
Conceição NIE ZESRAJ SIE !!!