Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Poszukiwania nowego dyrektora sportowego Milanu rozpoczynają się na nowo. Po tym, jak kandydatura Fabio Paraticiego upadła, Giorgio Furlani w poniedziałek wznowi rozmowy w celu wyłonienia odpowiedniego człowieka na to ważne stanowisko. Profesjonalista, który będzie kontynuował swoją karierę w Mediolanie i wniesie istotny wkład w restart Milanu po bardzo trudnym sezonie 2024/2025, w którym nie uda się osiągnąć minimalnego celu, jakim jest kwalifikacja do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Prawdziwe ryzyko, że nie uda się nawet zagrać w Lidze Europy/Lidze Konferencji, które to rozgrywki pozwoliłoby Rossonerim nie zniknąć z radarów europejskiej piłki. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2019/2020, gdy klub został zdyskwalifikowany z pucharów za niespełnienie zasad FFP. Obecnie dewizą Furlaniego jest brak pośpiechu. Przed Wielkanocą mogą nadejść jakieś wieści, jednakże nie jest powiedziane, że fotel dyrektora sportowego znajdzie swojego lokatora w ciągu tych dwóch tygodni. Milan będzie musiał dokonać wyboru jak najszybciej, aby nie stracić przewagi, jaką ma nad innymi zespołami pod względem planowania przyszłego sezonu. Im szybciej zostanie zidentyfikowany nowy DS, tym szybciej rozpoczną się poszukiwania nowego trenera i wzmocnień drużyny.
Giorgio Furlani darzy wielkim szacunkiem Tony'ego D'Amico, który jest jednak związany umową z Atalantą. Wczoraj menedżer zespołu z Bergamo w wypowiedzi dla Sky, powiedział: "To tylko plotki i nie można ich komentować, w przeciwnym razie nigdy nie skończylibyśmy tych plotek". D'Amico pozostaje jednym z rozwiązań, być może najbardziej konkretnym, chociaż w tej chwili istnieje wiele zmiennych, które mogą mieć wpływ na wybór. Oczywiście, należy ocenić status zatrudnienia czterech kandydatów D’Amico, Sartori, Manna i Tare), biorąc pod uwagę, że tylko ostatnich z nich nie ma umowy i może natychmiast rozpocząć pracę w pełnym wymiarze godzin nad Milanem przyszłości. Pozostali musieliby najpierw rozwiązać umowy ze swoimi aktualnymi zespołami. Istnieje ryzyko, że należałoby czekać co najmniej do końca rozgrywek Serie A, ponieważ Atalanta, Bologna i Napoli walczą o ważne cele i nie ma powodu, aby traciły kluczowego menedżera przed końcem sezonu. Istniałaby również perspektywa konieczności stoczenia sporu z klubem, który nie chce zwolnić swojego dyrektora sportowego i przekazać go bezpośredniemu konkurentowi. Być może z tego też powodu Furlani nie spieszy się z decyzją i śledzi rozwój wydarzeń – podsumowuje poniedziałkowe wydanie La Gazzetta dello Sport.
Milan. Geoffrey Moncada nowym dyrektorem sportowym.
Tare ma przewagę, bo mógłby zacząć prace od zaraz, a to ważne w kontekście przygotowania do kolejnego sezonu, jednak jeśli przyjdzie ktoś z trójki Tare/Sartori/D'Amico to będę zadowolony, chociaż po cichu najbardziej liczę na Sartoriego.
Widzicie, my tu lamentujemy jak jest źle, ale są tacy co widzą szklankę do połowy pełną, bo mamy przewagę nad tymi frajerami, którzy walczą o scudetto, czy o LM. A my spokojnie możemy planować nowy sezon. I kto tu jest przegranym?
Czy w takim razie naturalnym byłoby wziąć tego drugiego? Nie. Trzeba rozpisać kolejny casting, który będzie trwał kolejne miesiące tak żeby pokazać, że nic w tym klubie nie ma sensu.
Jak ci ludzie dorobili się takich fortun? Często mnie to zastanawia.
Stąd dalsze rozpatrywanie innych kandydatur.
Słuszne podejście by szukać kogoś o takiej cesze. Wszak, brakuje choć jednego takiego osobnika w obecnej kadrze zarządzającej i dyrektorów :)
A w kontekście zarządu/pionu sportowego tylko o ruchu przychodzącym. Kontynuacja kółka wzajemnej adoracji się szykuje znów na następny sezon. :)