Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Wielu kibiców Milanu mogło o nim zapomnieć, a wielu innych pewnie zastanawia się, gdzie się podział, ale prawda jest taka, że na dzień dzisiejszy niewiele wiadomo o Divocku Origim. Belgijski napastnik, który wrócił latem z wypożyczenia do Nottingham Forest, od kilku miesięcy nie pojawił się w klubie. Rossoneri próbowali go sprzedać, został zdegradowany i miał trenować z Milan Futuro, podobnie jak Fodé Ballo-Touré. Jednakże Senegalczyk przynajmniej pojawił się w ośrodku treningowym, ale tego samego nie można powiedzieć o byłym zawodniku Liverpoolu, który praktycznie zniknął z radarów (nawet jego ostatnia aktywność na Instagramie miała miejsce 3 lipca 2024 roku).
W rzeczywistości Divock Origi nie pojawia się obecnie na żadnej liście Milanu (pierwszy zespół oraz Milan Futuro). I tak naprawdę nie ma o nim żadnych aktualnych informacji. Dla klubu z Mediolanu sytuacja ta jednak ciąży, przynajmniej na poziomie ekonomicznym. Belg zarabia 4 miliony euro za sezon, czyli tyle samo, co na przykład Theo Hernández i Christian Pulisic. Jeśli ci dwaj ostatni w mniejszym lub większym stopniu biorą udział w rozgrywanych meczach, to Belg od dawna nie zagrał nawet minuty. Sytuacja jest zatem co najmniej dziwna...
Jaka może być przyszłość zawodnika? I tutaj dochodzimy do kolejnego poważnego, jeśli nie gigantycznego problemu. Jego kontrakt z Milanem wygasa 30 czerwca 2026 roku, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Gdyby faktycznie postąpił tak, jak podczas ostatniego mercato i upierał się przy tym, że nie chce opuszczać szeregów klubu Rossonerich, spędziłby kolejny sezon z tą samą pensją. Oczywiście, nic nie jest pewne, zwłaszcza że zmiana trenera wydaje się coraz bardziej prawdopodobna. Jednak kadra zarządzająca pozostanie ta sama i Divock Origi raczej nie otrzyma kolejnej szansy. Zatem ryzyko utrzymania przez kolejny sezon bardzo wysokiej pensji staje się coraz bardziej prawdopodobne. 29-latek dołączył do Milanu dokładnie 5 lipca 2022 roku.
Jak wygląda życie w Klubie Kokosa?
Treningi osobno od reszty drużyny
Brak szans na grę w meczach
Czasem wręcz symboliczne „przetrzymywanie” zawodnika do końca kontraktu
Często dotyczy piłkarzy z wysokimi kontraktami, których klub chce się pozbyć
Truteń zasrany.
No bez przesady, jest odsuniety od 1 zespołu, przeniesiony do Futuro to powinien tam chodzić na traningi i na mecze jeździć nawet jeżeli miałby siedzieć na ławie czy nie być nawet w kadrze.
To jego zasrany obowiązek względem pracodawcy.
Prawnicy powinni byc uruchomieni i jazda z czarnuchem.
Gracz podpisał kontrakt, w momencie podpisywania nie było drużyny Futuro więc zapewne takiego dopisku nie ma
To klub mu kazał nie pojawiać się na treningach z 1 drużyną
Przecież to są podstawowi zawodnicy, można powiedzieć trzon drużyny…
A Divoc to czuję po kościach że ładnie się z nas śmieje pod palmami…
3 w półfinale i finale LM w 2019 i jednego nam w 2021. Ale legende tam zbudował xD
Chłop czekał w zamrażarce na finał LM, ale niestety się nie udało :)
On w ogóle tu wygląda jak z jakiegoś Cyberpunka czy coś, daje ci zadania questy itp.
Btw. Na Felixa wydaliśmy 10 mln w pół roku, a wolałbym by też zniknął z naszego radaru. Podobnie jak kilku innych piłkarzy. Widocznie lubimy takich ściągać ostatnio :)
Na stoliku gin z tonikiem i spluwa gładkolufowa.
Wygodna sofa ogrodowa z ratanu z francuskiego lerua merlen i złote poduchy od tifaniego.
Sytuacja identyczna jak z Royalem, nikt się z tego transferu nie cieszył. Przepalamy bardzo dużo kasy, na bardzo przeciętnych kopaczy. Dlatego dobry dyrektor sportowy to priorytet, później trener.
I wygrał LM.