Rimonta na Marassi! Genoa – Milan 1:2!
We wtorek fani piłki nożnej mogli zobaczyć wielkie widowisko w Mediolanie w rewanżowym półfinale Ligi Mistrzów. Piłkarze Interu byli nad przepaścią, ale po dogrywce pokonali 4:3 (2:0, 3:3) Barcelonę i zagrają o trofeum 31 maja w Monachium. Po dwóch latach przerwy Nerazzurri ponownie zameldowali się w finale Ligi Mistrzów. Przy tej okazji dziennikarz Pietro Mazzara opublikował krótki artykuł na łamach MilanNews, który zwraca uwagę na duże różnice, które aktualnie dzielą Inter i Milan.
Drodzy amerykańcy właściciele Milanu, drogi zarządzie w Casa Milan, drodzy wszyscy, jak się macie? Pytanie to jest absolutnie koniecznie, ponieważ na planecie Milan wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jednak tak nie jest. Ponieważ nie wszystko układa się pomyślnie dla tych, którym naprawdę zależy na Milanie. Minęło już kilkanaście godzin od zakończenia półfinału Ligi Mistrzów i – jeśli nie zauważyliście – po raz drugi w ciągu ostatnich trzech lat drużyna Interu zagra w finale. Tak, chodzi o tych, którzy dokonują przedłużeń swoich czołowych zawodników i zapewniają stabilność zespołowi i szatni. Właśnie oni, którzy ciągle byli na krawędzi porażki i musieli polegać na wynikach sportowych, aby iść naprzód. Ojej, ktoś mógłby powiedzieć, czyżby to był klub piłkarski, którego głównym biznesem są wyniki? Tak właśnie jest! Ci, którzy nigdy nie znudzą się mówieniem o zwycięstwie i rywalizacji oraz pokazują to na boisku, ci, którzy mają sportową strukturę i jasny, usprawniony, wpływowy i, w świetle osiąganych wyników, kompetentny łańcuch dowodzenia. To ci, którzy nie chcą niczego wymyślać, którzy nie chcą dokonywać wielkich rewolucji w świecie piłki nożnej, lecz kierują się złotymi zasadami, które pozwoliły drużynie wygrywać i utrzymywać się na szczycie.
Szczerze mówiąc, a nawet z dużą dozą samokrytyki, powinniśmy podnieść ręce i zadać sobie pytanie, jak osiągnąć to samo, co oni. Ponieważ dziś stali się tym, czym my byliśmy, czyli punktem odniesienia. Stworzyli całe środowisko, które ich chroni, które codziennie czerpie wodę z pierwotnych źródeł, które buduje solidne relacje na poziomie komunikacyjnych i które wie, jak poruszać się na odpowiednich szczeblach. Na dzień dzisiejszy Milan jest drugą stroną medalu Interu. A o sprawach finansowych nie możemy już nawet mówić, bo ciągłe pozostawanie na szczycie we Włoszech i w Europie pozwala im zarabiać masę pieniędzy z Ligi Mistrzów i wkrótce z Klubowych Mistrzostw Świata, a bilans sporządzony na dzień 30 czerwca będzie cieszył oko Marotty.
Już w zeszłym roku, po drugiej wygranej Interu nad Milanem, tabele powinny były polecieć w górę, a reakcja powinna była być ostra, polegająca na zatrudnienie trenera najwyższej klasy (Antonio Conte) i przywrócenia w ten sposób entuzjazmu. Zamiast tego, to co się wydarzyło, jest widoczne dla wszystkich. Finał Pucharu Włoch w przyszłą środę nie będzie, w przypadku zwycięstwa, zbawieniem sezonu, ale powiewem wiatru na spalonej i zakurzonej pustyni. Nie będzie już żadnych wymówek, nie będzie już żadnych alibi. Albo zareagujemy stanowczo latem, przedstawiając fakty, albo nieuchronnie doprowadzimy do sytuacji, w której kibice będą ciągle rozczarowani. A kibice Rossonerich na to nie zasługują...
Milan powinien się wzorować na Milanie, z lat w ktorym to działało - ostatnio z Maldinim i Piolim a wczesniej z Gallianim i Carlo Ancelottim. Czyli trzon z wychowankòw, i trio gwiazd w ataku, i attacare. :)
Jakieś finały, półfinały wicemistrzostwa i co jakiś czas mistrzostwo, słabi i tyle.
Forza RedBird!
jak widzialem, ze wchodzi ten mlody fort, to pomyslalem, ze to mega ryzykowna decyzja, a za chwile chlopak pogubił się w polu karnym i padła czwarta bramka dla interu... sprawdzilem sobie kto to jest i ziomek grał do tej pory całe 27 minut w lidze mistrzow, ostatni raz w pazdzierniku 2024... dogrywka półfinału lm to troche slaby czas na ogrywanie młodzików, zwłaszcza obrońców ;-)
no ale nie trafili
Wszystko co dobre w Interze, zaczyna się od Marotty. On zatrudnił świetnego trenera, to on zbudował skład mając 0 euro na koncie. To absolutny TOP i szef.
Przede wszystkim z kontaktami, dzięki czemu wolno ci więcej niż innym.
A w Milanie? Każdy dyrektor równie ważny z inną wizją. Do tego Cardinale, który ma zerowe pojęcie o piłce ale zawsze ma ostatnie zdanie.
Jasne dobry DS to ważna rzecz, ale to nie wszystko.
Tylko wymyślanie kwadratowych jaj i wyważanie otwartych drzwi niesprawdzonymi wcześniej metodami z ludźmi bez doświadczenia u sterów ma szansę dać sukces w długim okresie.
Widać, że Marotta nie studiował na Harvardzie...
https://football-italia.net/cardinale-milan-americanise-tonali-inter/
“Winning championships is obviously an important goal. But you have to balance that with ‘winning smartly.’
“Inter won the Scudetto last year and then went bankrupt (referring to the insolvent former owner, not the club itself). Is that really what we want?" (Zhang)
“For the fans, my job is to win the Serie A title every year—I understand that. For my investors, who focus on end-value appreciation, my job is to position AC Milan to compete for the Scudetto every year, qualify for the Champions League every year, and go as far as possible in the Champions League every year."
“We earned €70m (including bonuses) plus a €10m earn-out, the highest figure ever in Serie A. And thanks to that sale, we bought six new players and completely revamped the squad." (Tonali)
Forza żażont! Forza red pierd!
Załóżmy, że 35+ odchodzą po sezonie.
Sommer, Acerbi, Darmian. Mchitarjan, Arnautović.
Każdy jest spokojnie do zastąpienia, część ma obecnie zastępców w drużynie, a część to rezerwy.
Poza tym nawet jak zostaną, to nawet lepiej dla Interu ;)
Szczęśliwie wypalil im Marotta, Inzaghi, drabinki, majster, spora grupa, zdecydowana większość zawodników, nowy właściciel, który nie zrobił burdlu jak u nas i pewnie kilka innych.
Naprawdę sporo szczęścia.
Ciężko to przechodzi przez gardło, ale Inter jest świetny i można tylko brać przykład z takiego budowania drużyny.
czego z całego mojego czarnego serca im życzę! XD
tak, a my z dwoma, już to słyszałem, ciągle mnie to nie przekonuje i uważam że sezon Interu jest dużo lepszy od naszego, ale szanuję Twoje zdanie :)
Brawo dla Interu. Jako jedyny włoski zespół nie dali ciała w tym sezonie LM.
Ja widziałem trudny mecz dla sędziego i mam wrażenie że wytrzymał emocje piłkarzy i dobrze to wszystko wyglądało.
AC Kamil - No chyba oglądałeś inny mecz. Ewidentnie Dumfries faulowal przy odbiorze Martina atakując nogę Martina i w ogóle nie powinno po takiej akcji paść bramka i ba, za takie stemple jeszcze powinien dostać kartkę, bo faul był ewidentny I to był atak w nogi, ale ok. Chcesz moge ci podać dowody na potwierdzenie swojej tezy.
landik - To był stempel w nogę Martina i są na to nagrania oraz zdjęcia jaki błąd popełnił Marciniak, to było wypaczenie widowiska.
blob:https://www.facebook.com/dd01627a-9346-41ff-aa9f-8c2130fee1d5
https://x.com/GreatWhiteNueve/status/1919893554207326601
Nie, to wcale nie był faul co nie?
moim zdaniem to wina narzuconego scenariusza. Amerykanie maja zarobić ale sie ne narobić. Ryzyko wydanie dużych środkó na skład i zarząd nie daje takiej pewnosci zwrotu jak trzymanie stałęgo poizomu 4 miejsca.
Oddać Hakana czy Kessiego za darmo, ale podpisać Origiego z ogromną pensją...
Tyle w temacie.
Inter był w podobnej sytuacji co my i uporał się z problemami po czym podąża wyznaczoną ścieżką. Milan nie obrał jeszcze nawet kierunku, idzie na ślepo stąd oni walczą o najwyższe cele, a my o puchary podwórka.
Jeśli nasz zarząd nie wyciągnie wniosków, możemy długo jeszcze być w tyle za Interem, który dopiero nabiera wiatru w żagle.
Mam nadzieje, ze ichniejsi jankesi wezmą przykład z naszych jak będą robić rewolucje kadrowe.